Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krakowianie chcą metra, ścieżek rowerowych i monitoringu

Marcin Warszawski, Piotr Tymczak
Inwestycje. Zaskakująco wysoka frekwencja w niedzielnym referendum. Teraz powinny przyspieszyć inwestycje związane z komunikacją oraz bezpieczeństwem. Potrzeba na to jednak ogromnych środków. Czy prezydent i radni pójdą za głosem mieszkańców?

Spośród ponad 585 tys. krakowian uprawnionych do wzięcia udziału w referendum do urn poszło niemal 36 procent, co jest rekordowym jak na polskie warunki wynikiem. A sceptycy prorokowali, że frekwencja może nie przekroczyć wymaganych 30 proc. i referendum będzie nieważne.

– Wyniki niedzielnego głosowania wyznaczą kierunek rozwoju naszego miasta na przynajmniej 10 lat – stwierdził Bogusław Kośmider (PO), przewodniczący Rady Miasta Krakowa. Jego zdaniem poziom frekwencji można uznać za dość optymistyczny.

Komunikacja będzie musiała zejść niebawem do podziemia

Wyniki referendum świadczą, że krakowian najbardziej podzieliła kwestia metra. Za jego budową opowiedziało się 55 procent mieszkańców, a 45 procent było przeciw. W praktyce oznacza to, że komunikacja podziemna zostanie umieszczona w planach rozwoju miasta. – W przypadku metra głosowałem na tak, ale mam mieszane uczucia. Wiem, że kiedyś będzie ono potrzebne, natomiast teraz na pewno nie – mówi prezydent Krakowa Jacek Majchrowski.

Już przed referendum trzy linie metra zostały wpisane do projektu nowego studium zagospodarowania Krakowa. Prezydent Majchrowski zaznacza jednak, że miasto nie będzie miało na nie pieniędzy. Inwestycja zostanie zrealizowana, jeśli na jej połowę uda się uzyskać dofinansowanie unijne (urząd o to zabiega), a resztę wyłoży prywatna firma (kilka jest wstępnie tym zainteresowanych). – My możemy zapłacić za koncepcje, projekty – mówi Jacek Majchrowski. I przypomina, że w przypadku Warszawy jeden kilometr metra kosztował ok. 670 mln zł.

Prezydent wylicza przy tym, że jeżeli miasto chciałoby budować rocznie dwa kilometry metra, to trzeba byłoby na to przeznaczyć 1/3 budżetu. – Kolejną 1/3 środków przeznaczamy na edukację. W związku z tym na pozostałe rzeczy niewiele by nam zostało – zaznacza Jacek Majchrowski.

Francuska firma Alstom przedstawiła koncepcję „lekkiego” metra jeżdżącego w dużej części trasy na estakadach. W Alstom oszacowano, że koszt pierwszej trasy o długości 19 km z Nowej Huty przez centrum do Bronowic wyniósłby ok. 6 mld zł. – Najpierw w budżecie muszą się znaleźć środki na studium wykonalności budowy metra. Dopiero później zapadnie decyzja, w jakim kształcie będzie realizowana ta inwestycja – wyjaśnia B. Kośmider.

Zdaniem radnego Józefa Pilcha, który jak sam przyznaje, głosował za metrem, realizacji tej inwestycji należy poświęcić najwięcej uwagi. – Nie sztuką będzie bowiem wybudować metro, ale później je utrzymać. Musimy dobrze przeanalizować, na jaki wariant podziemnej komunikacji stać Kraków – uważa Pilch.

Kraków stanie się miastem Wielkiego Brata

Zdecydowanie większe poparcie niż dla metra krakowianie wyrazili dla pomysłu rozbudowy systemu monitoringu. W tym przypadku „za” było niemal 70 procent mieszkańców. – Tempo rozbudowy monitoringu będzie teraz zależało od honorowego podejścia radnych, którzy zostaną wybrani na kolejną kadencję.

Do końca tego roku uda się wykonać bowiem jedynie analizę liczby i rozmieszczenia kamer oraz koncepcję budowy Centrum Bezpieczeństwa Miasta – powiedział radny Jerzy Woźniakiewicz, przewodniczący Komisji Praworządności Rady Miasta Krakowa. Jego zdaniem w przyszłorocznym budżecie powinno się znaleźć przynajmniej około 2 mln zł na projekt i rozpoczęcie pierwszych prac.

Przypomnijmy, że całość przedsię- wzięcia może pochłonąć od 30 do 40 mln zł. – Ważne, by system w znacznej części funkcjonował już w 2016 roku, kiedy w naszym mieście będą Światowe Dni Młodzieży. Bez wątpienia pomoże to zapewnieniu bezpieczeństwa w trakcie imprezy – uważa Woźniakiewicz.

Co ciekawe, sam prezydent wielkim zwolennikiem kamer nie jest. Przed referendum w rozmowie z „DP” Jacek Majchrowski mówił: – Według badań, które przeprowadzono nie tylko w Polsce, ale też m.in. w Wielkiej Brytanii, wcale nie jest powiedziane, że monitoring zwiększa bezpieczeństwo. (...) Jest pytanie, czy chcemy żyć w mieście Wielkiego Brata? Alternatywą, jaką widzę jest przeznaczanie większych środków na patrole policji na ulicach.

Najgłośniejsze „TAK” powiedzieli rowerzyści

Największe poparcie (85 proc.) krakowianie wyrazili dla rozbudowy sieci ścieżek rowerowych pod Wawelem.

– To pierwsze rowerowe referendum w Polsce i najprawdopodobniej na świecie. Jego wynik wyraża aspiracje i oczekiwania mieszkańców wielu miast i powinien być wzięty pod uwagę przez decydentów w całym kraju – uważa Marcin Hyła, prezes Stowarzyszenia Miasta dla Rowerów. Jego zdaniem, od przyszłego roku miasto powinno wydawać przynajmniej 20 mln zł w każdym sezonie.

– Teraz wszystko będzie zależało od prezydenta miasta, który, jak powszechnie wiadomo, nie jest wielkim miłośnikiem jednośladów, a odpowiada za przygotowanie projektu budżetu i jego wykonanie – zauważa Hyła.

Jacek Majchrowski jest natomiast zdania, że już przed referendum polityka prorowerowa była realizowana. – Więcej ścieżek rowerowych ma jedynie Warszawa i Wrocław. Z polityką rowerową w Krakowie nie jest więc tak tragicznie – uważa prezydent.

[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Krakowianie chcą metra, ścieżek rowerowych i monitoringu - Dziennik Polski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski