Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krakowianie chcą móc walczyć o swoje, gdy budują im pod oknami

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Na małym podwórku przy Krowoderskiej 62, przy ślepej ścianie oficyny kamienicy przy św. Teresy 6, ma stanąć 14-metrowy blok
Na małym podwórku przy Krowoderskiej 62, przy ślepej ścianie oficyny kamienicy przy św. Teresy 6, ma stanąć 14-metrowy blok Fot. archiwum, MPS Investment
Wojewoda stanął po stronie mieszkańców, którym odmówiono głosu w sprawie budowy bloku na małym podwórku przy ul. Krowoderskiej.

Mieszkańcy kamienic przy ul. Krowoderskiej 64 i ul. św. Teresy 4, którym inwestor upycha w ciasne, dotąd zielone podwórko czterokondygnacyjny blok, już tracili nadzieję.

Teraz pojawia się pierwsza optymistyczna wiadomość. Wojewoda małopolski właśnie uchylił postanowienie prezydenta Krakowa, którym odmówił on mieszkańcom wznowienia postępowania w sprawie pozwolenia na budowę dla tej inwestycji. Najbliżsi sąsiedzi nie zostali uznani za strony w tym postępowaniu, nie otrzymywali więc żadnych powiadomień i nie mieli nic do powiedzenia. O wydanym pozwoleniu dla budynku wielorodzinnego 14-metrowej wysokości dowiedzieli się... przypadkiem.

Przypomnijmy, że mieszkańcy kamienic otaczających podwórko - zamienione teraz w plac budowy, gdzie wylano już fundamenty - od kilku miesięcy protestują i walczą. Ze wsparciem pracowni architektonicznej i prawnika, złożyli do wojewody zażalenie na decyzję prezydenta odmawiającą wznowienia postępowania.

Co wytykano? - Na przykład błędne ustalenie obszaru oddziaływania budynku, jak też stron postępowania. Były również zarzuty dotyczące wykonania tzw. linijki światła, naruszenia przepisów pożarowych, jak i wskazane błędy formalne - wymienia adwokat Wojciech Nartowski, reprezentujący mieszkańców.

Wojewoda wylicza błędy i braki

Wojewoda małopolski uchylił zaskarżone postanowienie i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia organowi I instancji. Czyli sprawa wraca do Wydziału Architektury i Urbanistyki Urzędu Miasta, który ma jeszcze raz, solidnie ją zbadać i rozpatrzyć.

Podwórko na Starym Mieście dziś jest placem budowy z głębokim wykopem na tyłach kamienicy przy ul. Krowoderskiej 62 i przed oknami  mieszkańców z ul. św. Teresy 4. Na zdj. po prawej - wizualizacja nowego bloku oraz koparka jeżdżąca po chodniku

Kraków. Wciskają blok w ciasne podwórko. Inspektorat kontroluje budowę

Zdaniem wojewody bowiem prezydent orzekł o braku oddziaływania nowej inwestycji na nieruchomość sąsiadów, popełniając przy tym błędy. „Analiza spełnienia warunków zapewnienia naturalnego oświetlenia została przeprowadzona na podstawie lapidarnego i niekompletnego opracowania w projekcie budowlanym” - to np. jedna z nieprawidłowości wymienianych w uzasadnieniu decyzji wojewody.

- Organ I instancji nie jest uprawniony do komentowania rozstrzygnięć wydanych przez organ II instancji - to odpowiedź dyrektorki Wydziału Architektury i Urbanistyki UMK Jadwigi Warat-Hapońskiej na naszą prośbę o odniesienie się do decyzji wojewody.

Dalej dowiadujemy się, że w związku z tą decyzją wniosek o wznowienie postępowania rozpatrywany jest ponownie, analizowane są przy tym uwagi z rozstrzygnięcia wojewody. Dyrektor Warat-Hapońska informuje też, że uchylenie postanowienia prezydenta „pozostaje bez wpływu na prawo inwestora do realizacji inwestycji”.

Budowy więc automatycznie to nie wstrzymuje. Z Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Krakowie otrzymujemy tylko wskazówkę, że zgodnie z przepisami jest możliwe wstrzymanie - z urzędu lub na żądanie strony - wykonania decyzji, „jeżeli okoliczności sprawy wskazują na prawdopodobieństwo uchylenia decyzji w wyniku wznowienia postępowania”.

To mieszkańcy mają rację

Ważne jest jednak, że jeśli urzędnicy, po ponownej analizie, zmienią zdanie i stwierdzą, że sąsiedzi Krowoderskiej 62 - którzy mają przed sobą wizję życia w ciemnej studni, z wysokim murem kilka metrów od okien - powinni być uznani za strony, otwiera się zamknięte już postępowanie o pozwolenie na budowę. Powinno się ono wtedy toczyć od nowa.

- Mam nadzieję, że mieszkańcy tych kamienic zostaną dopuszczeni na prawach strony do postępowania i już będą mogli zakwestionować inwestycję, która narusza ich interesy. Jako dzielnica oprotestowywaliśmy pomysł zabudowy tego podwórka - mówi Tomasz Daros, przewodniczący Rady Dzielnicy I Stare Miasto. - Zabudowa podwórek Starego Miasta jest zjawiskiem negatywnym, wnioskujemy, żeby plany miejscowe eliminowały jej możliwość, teraz staramy się o taki zapis w planie dla obszaru „Kleparz”.

Historia z Krowoderskiej jest już kolejną w ostatnim czasie w Krakowie, która pokazuje, że mieszkańcy, chcąc powstrzymać napór deweloperów, muszą zachować czujność i nie odpuszczać, gdy magistrat nie staje po ich stronie.

Miesiąc temu Naczelny Sąd Administracyjny wydał trzy wyroki - stanął po stronie krakowianina, Adama Siatki, któremu prezydent i jego urzędnicy odmawiali prawa udziału w postępowaniu o wydanie warunków zabudowy dla bloków przy ul. Skowroniej. A we wrześniu NSA wydał cztery wyroki, w których uchylił analogiczne decyzje w stosunku do Stowarzyszenia Przyjaciół Woli Duchackiej.

- Walczymy z degradacją naszej okolicy. Między domami jednorodzinnymi ma powstać 20 bloków - stoi już siedem, budują pięć. NSA przyznał, że to nie urzędnicy, tylko mieszkańcy mieli rację, twierdząc, iż mają prawo uczestniczyć w postępowaniach na prawach strony - mówi Adam Siatka. Stowarzyszenie wystąpi teraz o wznowienie postępowań.

Latem tego roku z kolei mieszkańcy os. Teatralnego przyczynili się do wstrzymania rozbudowy budynku pod numerem 19. Zwracali uwagę, że nieruchomość jest częścią układu urbanistycznego wpisanego do rejestru zabytków.

Dopięli swego również mieszkańcy osiedla Kolorowego, gdzie miał wyrosnąć 9-piętrowy blok. Zgoda na jego budowę została wydana w 2013 r. Prace ruszyły trzy lata później. Po protestach mieszkańców prezydent Krakowa Jacek Majchrowski zdecydował o wstrzymaniu budowy. Analiza nasłonecznienia wykazała bowiem, że nowy blok zasłoni już istniejący budynek, w którym mieszka blisko sto osób. Inwestor odwołał się do wojewody. Ten ostatecznie unieważnił decyzję prezydenta o pozwoleniu na budowę. Zdaniem wojewody prezydent niewłaściwie zbadał projekt budowlany.

Komentarz

Paweł Wilk, krakowski architekt: - Pracuję w zawodzie 20 lat i widzę, że kwestia dopuszczenia do udziału w postępowaniach na prawach strony jest dosyć uznaniowa wśród urzędników. Czasem uznaje się za strony sąsiadów, choć ewidentnie nie ma oddziaływania inwestycji na ich nieruchomość. A czasem inwestor na siłę chce wcisnąć budynek - jak tutaj - w małe podwórko, próbuje przekonać urząd, że nie ma stron postępowania i jakoś mu się to udaje. Jestem zaskoczony.

Może ktoś nawet - w sposób wręcz karkołomny projektując - spełnić wszystkie przepisy techniczne. Ale to nie znaczy, że nie należy chronić układu urbanistycznego w zabytkowym centrum miasta oraz praw mieszkańców. Bo, na miły Bóg, stawia się tutaj ludziom kilka metrów przed oknami betonową ścianę wysoką na kilka kondygnacji!

(MM)

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

WIDEO: Poważny program

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski