Wielu mieszkańców Krakowa przyznaje, że czułoby się bezpieczniej, gdyby na ulicach widoczne były patrole policji. Problem w tym, że na osiedlach funkcjonariuszy nie widzieli od miesięcy. W komendzie wyjaśniają, że policjanci coraz częściej są angażowani w zabezpieczanie dużych imprez masowych, meczów piłkarskich i przejazdów kibiców.
Miejscy radni z Komisji Praworządności zwrócili uwagę, że skoro brakuje ludzi do ochrony mieszkańców, to trzeba zwiększyć liczbę funkcjonariuszy. Problem w tym, że nie ma chętnych do pracy w policji. Liczba wakatów w komendzie miejskiej sięgnęła 140 - to tyle, ile potrzeba do obsady jednego komisariatu. Przyczyną są oczywiście zarobki - początkujący funkcjonariusz może liczyć na ok. 2 tys. zł miesięcznie na rękę.
Nocą boją się wyjść z domu
Wczoraj nasi reporterzy odwiedzili kilka krakowskich osiedli. Pytaliśmy mieszkańców o opinie na temat bezpieczeństwa.
Więcej policjantów chętnie widzieliby mieszkańcy Kurdwanowa. To osiedle, na którym mieszkają fani Cracovii i Wisły, co wiąże się z częstymi incydentami z udziałem ścierających się grup kibicowskich.
- Wieczorem z psami spaceruję tylko koło bloku, bo dalej iść się boję - opowiada pani Ewa. - Patroli nie ma. Kilka lat temu straż miejska i policja jeszcze chodziły, ale teraz od dawna ich tu nie widziałam. Nie jest tak, że codziennie dochodzi do jakichś awantur, ale się zdarzają, głównie z udziałem kiboli. Nigdy nie wiadomo, kiedy może dojść do kolejnego zdarzenia.
Emil Lelek z Nowej Huty zwraca uwagę, że niebezpiecznym miejscem są os. Szkolne i Mistrzejowice, także ze względu na kibolskie porachunki. - Słyszałem, że były tam rozboje, a nawet próba morderstwa. Nie widzę policjantów na ulicy, a powinni chodzić i jeździć po mieście, jak kiedyś robiła to milicja - przekonuje Emil Lelek.
O braku poczucia bezpieczeństwa mówią także mieszkańcy os. Albertyńskiego. - W tygodniu nie ma trzech dni, aby coś się nie działo. A zanim policja przyjedzie, to i tak najczęściej jest już po wszystkim - mówi Bożena Młynarczyk.
Zabezpieczanie imprez i kibiców
Problem braku patroli mieszkańcy zaczęli zgłaszać radnym. Sprawą zajęła się więc Komisja Praworządności Rady Miasta Krakowa.
Na jej wczorajszym posiedzeniu policjanci zaprezentowali raport ze swojej działalności. Ze statystyk wynika, że liczba zgłaszanych przestępstw zmalała (wciąż najwięcej jest kradzieży, włamań, uszkodzeń mienia, ale zdarzają się też rozboje), a skuteczność interwencji wzrosła (przez siedem miesięcy tego roku na gorącym uczynku zatrzymano 5409 sprawców, o 256 więcej niż w analogicznym okresie 2016 r.).
Na brak odpowiedniej liczby patroli składa się natomiast kilka innych czynników. Jednym z nich jest wykorzystywanie coraz większych zastępów funkcjonariuszy do zabezpieczeń imprez masowych, m.in. zawodów sportowych, koncertów, wydarzeń kulturalnych. Policjanci nie zdradzają szczegółów, ale zapewne wpływ na to ma rosnące w ostatnich latach na całym świecie zagrożenie terroryzmem.
A w Krakowie dużych imprez co roku nie brakuje. W ostatnich miesiącach było kilka takich wydarzeń: mistrzostwa Europy do lat 21 w piłce nożnej, sesja UNESCO, siatkarski memoriał Huberta Wagnera. Obecnie odbywają się mistrzostwa Europy w siatkówce mężczyzn.
Jak co roku duże siły były też zaangażowane w pilnowanie miasta podczas derbów Wisły z Cracovią. Krakowscy policjanci są również angażowani w dbanie o porządek w związku z meczami innych drużyn z regionu (m.in. klubów ekstraklasy: Bruk-Betu Termaliki Nieciecza i Sandecji Nowy Sącz). Po incydentach związanych z bójkami pseudokibiców na autostradach większe siły funkcjonariuszy są też kierowane do zabezpieczania przejazdów kibiców na terenie całej Małopolski.
W ostatnich miesiącach było też więcej zgromadzeń publicznych. Policjanci musieli być obecni podczas demonstracji KOD, lipcowych protestów pod sądem, manifestacji i kontrmanifestacji związanych z przejazdami na Wawel Jarosława Kaczyńskiego (jednorazowo ok. 300 policjantów).
Poza tym funkcjonariusze muszą reagować na zgłoszenia o nieprawidłowym parkowaniu. W pierwszych siedmiu miesiącach tego roku było ich aż 16 746 (potwierdzonych - 13 719).
- Wrzesień zapowiada się spokojniej pod względem zabezpieczeń imprez i uroczystości. To powinno spowodować, że policjanci będą bardziej widoczni na krakowskich osiedlach - zapowiada młodszy inspektor Piotr Morajko, pierwszy zastępca komendanta miejskiego policji w Krakowie.
Coraz więcej wakatów
Wpływ na stałe zwiększenie patroli mógłby mieć wzrost liczby policjantów (obecnie jest ich ok. 2300). Z tym jednak jest coraz większy problem. Krakowska komenda ma teraz 140 wakatów (dla porównania w roku ubiegłym było ich 51).
- Brakuje kandydatów, ponieważ służba jest ciężka, natomiast warunki finansowe niezbyt zachęcające - przyznaje młodszy inspektor Piotr Morajko.
Radni z Komisji Praworządności postanowili zareagować. Zwrócą się więc z wnioskiem do komendy wojewódzkiej o podjęcie działań, które mają skutkować zmniejszeniem liczby wakatów w krakowskiej policji.
Współpraca: Emilia Krakowska, Kornelia Plizga
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 16. "Buc"
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
>>> Zobacz inne odcinki MÓWIMY PO KRAKOSKU
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
