- Jerzyk sam nie jest w stanie odbić się od ziemi, ponieważ ma za długie skrzydła w stosunku do króciutkich nóżek. Jeżeli spadnie na ziemię, to już nie może zrobić zamachu skrzydłami, żeby wznieść się w powietrze - tłumaczy Joanna Wójcik z fundacji Dzika Klinika, zajmującej się dzikimi zwierzętami.
Autor: Marcin Pietrzyk
Jerzyki to ptaki, które niemal całe życie spędzają w locie. - W locie żerują, śpią, czyszczą się, przepierzają i kopulują. Tylko samice w okresie lęgowym wysiadują jaja, a następnie dogrzewają swoje młode - podkreśla szefowa fundacji Dzika Klinika.
Wypuszczane wczoraj jerzyki to ptaki, które znajdowane były w Krakowie od początku lipca. Większość z nich zostało porzuconych lub osieroconych przez dorosłe ptaki i same nie były w stanie wznieść się w górę.
Jerzyki wypuszczane były z kopca Krakusa. - Ponieważ najlepiej wypuszczać je z dużej wysokości, żeby mogły swobodnie wzbić się w powietrze - tłumaczy Joanna Wójcik.
Moment wzbijania się ptaków w powietrze obserwowało wczoraj kilkudziesięciu krakowian. Sami zresztą też pomagali ptakom w opuszczeniu ziemi. - To niesamowite uczucie dać wolność takiemu ptaszkowi - mówi Dorota, jedna z krakowianek, które uczestniczyły w niedzielne południe w wypuszczeniu jerzyków.
Ptaki, które wczoraj opuściły ziemię, przez kilka godzin krążyły jeszcze nad Krakowem, by zaraz udać się na południe. - Jerzyki zimują w środkowej Afryce. W ciągu dwóch-trzech dni powinny dotrzeć już do wybrzeża morza Śródziemnego, a potem przemierzą wodę - mówi Joanna Wójcik z Fundacji Dzika Klinika.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?