Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krakowianie przepłacają za śmieci. Sprawa skończy się na sali sądowej?

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Pięcioosobowa rodzina, mieszkająca w bloku i segregująca śmieci, płaci w Krakowie 56 zł miesięcznie. W Łodzi o ponad 20 zł mniej.

Krakowianie płacą horrendalnie wysokie ceny za odbiór i wywóz odpadów. Stawki, które pobiera gmina, należą do jednych z najwyższych w Polsce. Radny dzielnicowy Krzysztof Kwarciak, który przeanalizował jak Kraków wypada na tle innych miast, ma zamiar zaskarżyć wysokość opłat i sposób ich naliczania do sądu administracyjnego.

- Opłaty są znacząco zawyżone w stosunku do rzeczywistych kosztów gospodarki odpadami. Stały się quasi-podatkiem. Wiele rodzin może tracić na tym nawet 400 złotych w skali roku - ocenia Kwarciak. Jego wątpliwości budzi również wprowadzenie odmiennych stawek dla domów jedno- i wielorodzinnych. - Uważam, że prawo nie pozwala różnicować należności ze względu na rodzaj budynku - dodaje radny. Urzędnicy odpierają zarzuty.

Brudny z mleka karton po mlekuKartony po mleku to odpady wielomateriałowe i jeżeli są bez zawartości, to należy je wrzucać do żółtego pojemnika (gdy mieszkamy w bloku) lub worka (w domu jednorodzinnym).

Kłopotliwe odpady. Do którego pojemnika je wrzucać?

W Łodzi i stolicy taniej

W Krakowie wysokość stawek zależy m.in. od tego, czy ktoś mieszka w bloku, czy w domu jednorodzinnym. Ponadto pod uwagę brana jest również liczba mieszkańców danej nieruchomości. Przykładowo pięcioosobowa rodzina, która mieszka w bloku i segreguje śmieci, w naszym mieście płaci za wywóz odpadów 56 złotych miesięcznie.

W analogicznej sytuacji w Łodzi samorząd zainkasuje tylko 35 zł (stawka jest niezmienna od lat), a w Warszawie 37 zł. Drożej jest tylko w Katowicach. Tam stawka wynosi 14 zł od osoby, co dla pięcioosobowej rodziny oznacza miesięczny koszt 70 zł. - Różnica wynosi zatem około 220 złotych rocznie - wylicza radny Kwarciak.

Z kolei cztery osoby, które mieszkają w domku jednorodzinnym i segregują śmieci, w Krakowie także otrzymają co miesiąc rachunek w wysokości 56 złotych. W takich samych okolicznościach w Łodzi trzeba zapłacić tylko 28 zł, czyli o połowę mniej! W Tarnowie stawka wynosi 34 zł, zaś w Kielcach 38 zł.

- Czyli w skali roku mieszkańcy stolicy Małopolski zapłacą ponad 300 złotych więcej niż łodzianie - wylicza Kwarciak.

W wielu miejscowościach opłatę za wywóz odpadów nalicza się w oparciu o inne kryteria niż liczba mieszkańców. Zgodnie z ustawą można też brać pod uwagę powierzchnię nieruchomości lub ilość zużywanej wody. Dopuszczalne jest też stosowanie kilku czynników łącznie.

Dla przykładu w Gdyni za wywóz śmieci z domu lub mieszkania, które ma poniżej 45 m2, trzeba zapłacić tylko 16 zł. W nieco większych nieruchomościach opłata rośnie do 26 złotych. Maksymalna stawka to jedynie 37 złotych. W Białymstoku jest jeszcze taniej! W tym mieście posiadacze największych domów miesięcznie płacą tylko... 26 zł. A za mieszkanie mniejsze niż 45 m2 opłata wyniesie jedynie 9 zł. W obu przypadkach liczba mieszkańców nie wpływa na wysokość rachunku.

- Podane kwoty dotyczą odpadów segregowanych. Łatwo porównać, że zdecydowana większość mieszkańców Gdyni i Białegostoku płaci dużo mniej niż w Krakowie. Różnice w opłatach mogą sięgać nawet 400-500 złotych w skali roku! - zaznacza radny Kwarciak.

Zmian nie będzie?

Urzędnicy, proszeni o komentarz do zarzutu, jakoby w Krakowie opłaty były bardzo wysokie, w pierwszej kolejności wyliczyli, na co przeznaczane są pieniądze, które mieszkańcy uiszczają za odbiór odpadów. To m.in. ich unieszkodliwianie, ale też np. wyposażanie budynków w pojemniki bądź worki. I na wyliczaniu komentarz magistratu w zasadzie się kończy.

Urzędnicy potwierdzili jeszcze to, co wyliczył radny Kwarciak, czyli że dochody z opłat za gospodarowanie odpadami w ubiegłym roku wyniosły blisko 185 mln zł. To o ponad milion złotych więcej od kosztów poniesionych przez gminę na ten cel. Z kwoty 185 mln na sam odbiór śmieci urząd wydał tylko ponad 75 mln. Reszta to m.in. koszty administracji.

Na sporą nadwyżkę dochodów nad kosztami już kilka lat temu zwróciła uwagę Najwyższa Izba Kontroli. „Ponad połowa (14) gmin odnotowała nadwyżkę dochodów nad wydatkami. Rekordzistą był Kraków, gdzie od właścicieli nieruchomości na gospodarowanie odpadami zebrano o ponad 73 mln zł więcej niż to faktycznie kosztowało (od 1 lipca 2013 r. do 30 września 2014 r.)” - czytamy w raporcie NIK-u.

Urzędnicy nie odpowiedzieli na pytanie, czy rozważają zmianę sposobu naliczania opłat, co mogłoby doprowadzić do ich obniżenia.

- Przy ustalaniu stawek, mających wpływ na wysokość opłat, gmina dba, aby planowane dochody z opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi zapewniły pokrycie planowanych wydatków Zintegrowanego Systemu Gospodarowania Odpadami Komunalnymi - tłumaczy Wacław Skubida, dyrektor magistrackiego Wydziału Gospodarki Komunalnej. Urzędnicy twierdzą też, że mogli zróżnicować opłaty ze względu na to, czy śmieci odbierane są z bloku czy domku jednorodzinnego. Czy krakowianie mogą liczyć na jakieś obniżki w najbliższym czasie? Na to pytanie nie uzyskaliśmy do tej pory odpowiedzi.

Radny Kwarciak opłaty za wywóz odpadów w Krakowie nazywa quasi-podatkiem. - Jest on przeznaczany na poprawę szeroko rozumianej czystości, ale też na funkcjonowanie dosyć dużego aparatu administracyjnego, którym zarządza MPO - przekonuje Kwarciak.

Miejscy urzędnicy odpierają jednak ten zarzut i przekonują, że utrzymanie czystości i porządku w Krakowie jest finansowane z dochodów własnych gminy, a nie z opłat, jakie ponoszą mieszkańcy za odbiór odpadów komunalnych.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Segregacja od nowa: obierki i papier osobno. W Krakowie trwa pilotaż z brązowymi pojemnikami

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Poważny program

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Krakowianie przepłacają za śmieci. Sprawa skończy się na sali sądowej? - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski