Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krakowianie są za mniejszą strefą parkowania. Prezydent chce większej

Piotr Tymczak
Kolor zielony - strefa na Starym Mieście. Kolor żółty - obecna strefa. Zakreślone obszary to tereny proponowanego przez prezydenta rozszerzenia strefy. Kolor niebieski - obszar powiększenia strefy do al. Kijowskiej sugerowany przez mieszkańców
Kolor zielony - strefa na Starym Mieście. Kolor żółty - obecna strefa. Zakreślone obszary to tereny proponowanego przez prezydenta rozszerzenia strefy. Kolor niebieski - obszar powiększenia strefy do al. Kijowskiej sugerowany przez mieszkańców
Komunikacja. Wizja obszaru płatnego postoju dla aut stała się jednym z elementów przedwyborczej walki kandydatów na prezydenta miasta

Większość krakowian nie chce dalszego rozszerzania strefy płatnego parkowania - tak wynika z sondażu przeprowadzonego na zlecenie "Dziennika Polskiego" i "Gazety Krakowskiej" przez Homo Homini Ibris. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że dziś radni przegłosują prezydencki projekt uchwały o kolejnym powiększeniu terenu płatnego postoju.

PRZECZYTAJ NASZ KOMENTARZ: Opłata parkingowa to ukryty podatek

W naszej ankiecie wzięło udział tysiąc mieszkańców. Za tym, by strefa była większa, zagłosowało tylko 21,6 proc. krakowian. Najwięcej ankietowanych - 36,9 proc. - było za tym, aby strefa wróciła do granic Starego Miasta. Natomiast 23 proc. uznało, że powinna ona pozostać w obecnych granicach. Niezdecydowanych było 18,5 proc. pytanych.

Prezydent Krakowa, jego urzędnicy i radni w przypadku strefy reagują na wnioski dzielnic, mieszkańców mniejszych rejonów lub poszczególnych ulic. Tymczasem z naszego sondażu wynika, że najwięcej krakowian chciałoby strefy z pierwotnych założeń, czyli ograniczającej ruch w obrębie Plant i zapewniającej rotację aut na Starym Mieście.

To, co się dzieje obecnie, jest tego zaprzeczeniem. Strefa się rozrasta, a na całym jej obszarze jest taka sama cena - 3 zł za pierwszą godzinę parkowania, więc kierowcy dojeżdżają jak najbliżej Rynku. Urzędnicy spodziewali się tego i chcieli na Grzegórzkach, Zwierzyńcu i w Krowodrzy wprowadzić tańsze strefy buforowe (1,5 zł).

Radni przegłosowali jednak, że wszędzie ma być tak samo. Teraz, po podpisaniu umów z firmami, które dostarczyły parkomaty, urzędnicy tłumaczą, że nie da się już obniżyć opłat. Czekają natomiast na zmiany ustawowe, aby można było podnieść stawki w centrum.

Radni już obiecali
Przypomnijmy, po wnioskach mieszkańców i radnych dzielnic od marca tego roku płatny postój wprowadzono w Starym Podgórzu, części Zwierzyńca, Grzegórzek oraz Krowodrzy.

Szybko okazało się, że na terenach bezpośrednio sąsiadujących z granicami nowej strefy dla mieszkańców rozpoczął się parkingowy horror. Miejsca postojowe w pobliżu ich domów zaczęli zajmować przyjezdni, którzy nie zamierzali płacić za postój.

Urzędnicy zaproponowali więc kolejne rozszerzenie strefy. W Krowodrzy ma ono sięgać ulicy Racławickiej albo al. Kijowskiej, jeżeli przejdzie poprawka radnej Teodozji Maliszewskiej (PO). Do tego strefa ma zostać poszerzona na Grzegórzkach i o część Dębnik. Szefowie największych klubów w Radzie Miasta - PO i PiS - mają przeczucie, że większość radnych opowie się za rozszerzeniem strefy. W obu klubach nie będzie dyscypliny, każdy zagłosuje, jak uważa.

- Jeszcze będziemy się naradzać, ale skoro o rozszerzenie strefy wnioskowali mieszkańcy, to spodziewam się, że radni PiS poprą ich apele - przewiduje Bolesław Kosior, szef klubu PiS.

- Przypuszczam, że przed wyborami radni nie będą chcieli głosować przeciw wnioskom mieszkańców. Sam jestem przekonany, że do naturalnych granic powinno się rozszerzyć strefę w Krowodrzy - mówi Grzegorz Stawowy, przewodniczący klubu PO. Przypomina jednocześnie niedawną manifestację mieszkańców przed otwarciem Centrum Kongresowego. Domagali się oni rozszerzenia strefy o część Dębnik. A radni składali deklaracje, że spełnią ich życzenie.

Brakuje parkingów
Nie wszyscy radni są jednak za tym, by rozszerzać strefę płatnego parkowania. Przeciwny temu jest kandydujący na prezydenta Krakowa radny Sławomir Ptaszkiewicz (niezależny).

- Za siedem miesięcy kolejne rady dzielnic i kolejni mieszkańcy będą podnosili uciążliwość związaną z przeniesieniem się parkujących samochodów pod ich domy. Problem znów więc powróci. To jest błędne koło. Tutaj potrzebna jest alternatywa: parkingi oraz przepisy zachęcające do korzystania z ekologicznych pojazdów - uważa radny Ptaszkiewicz.
Dziś głosować będzie też kandydatka na prezydenta radna Marta Patena z PO. Ma jeszcze przeanalizować poprawki do uchwały w sprawie strefy. Przyznaje, że ogólnie jest za tym, aby iść za głosem mieszkańców. - Ewentualne rozszerzanie strefy powinno być jednak mocno konsultowane z mieszkańcami.

Jeżeli są wnioski o większą strefę na danej ulicy czy w jakimś rejonie, to powinniśmy poznać głos wszystkich zainteresowanych, a nie tylko decydować na podstawie apeli osób będących reprezentantami danej społeczności - uważa radna Patena.

Inny z kandydatów na prezydenta - Tomasz Leśniak z Inicjatywy "Kraków Przeciw Igrzyskom" - jest za rozszerzeniem strefy do naturalnych granic, takich jak np. rzeka, nasyp kolejowy czy duża arteria, co zakłada obecny projekt. - Jeżeli mieszkańcy mają problem z parkowaniem, to trzeba reagować - podkreśla Leśniak. Jest jednak za tym, aby zróżnicować opłaty w strefie: im bliżej Rynku - tym drożej.

Strefy buforowe (za 1,5 zł) proponuje też kolejny kandydat na prezydenta Łukasz Gibała (niezależny). Jest zdecydowanym przeciwnikiem rozszerzania strefy. - Rozwiązaniem problemu byłby mój postulat, czyli bezpłatna komunikacja dla osób płacących podatki w Krakowie - mówi Gibała. W swoim programie zapowiada budowę pięciu parkingów park&ride (zostaw samochód i przesiądź się na komunikację zbiorową) na dwa tysiące miejsc, w sumie za 60 mln zł.

Prezydent Majchrowski przez trzy kadencje nie stworzył sieci parkingów, w tym park&ride. Powstał jeden podziemny parking (drugi jest na ukończeniu) i otwarto dwa P&R. Kolejne parkingi są w planach.

- Polityka ustępującego prezydenta w zakresie wyznaczania stref płatnego parkowania, bez stworzenia alternatywy w zakresie rozbudowy infrastruktury postojowej, doprowadziła do sytuacji, w której nieunikniony jest konflikt pomiędzy interesami mieszkańców znajdujących się w strefie a interesem tych, którzy mieszkają tuż za jej granicami - komentuje Marek Lasota, kandydat PiS na prezydenta.

Jako rozwiązanie problemu proponuje zachowanie w pierwszym okresie obecnej strefy z ewentualnymi korektami do naturalnych granic, następnie postawienie na komunikację publiczną, budowę parkingów P&R, a następnie korektę granic strefy do obszarów niezbędnych (np. Stare Miasto czy II obwodnica).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski