Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krakowscy spadochroniarze chcą pokonać 360 kilometrów po górach i pomóc chorej Gabrysi

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Spadochroniarze z 16 Batalionu Powietrznodesantowego w Krakowie zaczęli właśnie zgrupowanie kondycyjne w Tatrach. To początek projektu „Lecimy dla Gabrysi”. Chcą pokonać 360 kilometrów po górach, by w ten sposób zebrać pieniądze na operację chorego dziecka.

FLESZ - Lex Uber wchodzi w życie

Żołnierze 16 Batalionu Powietrznodesantowego w Krakowie postanowili pomóc 12-letniej Gabrysi Gorgoń z Kazimierzy Wielkiej w województwie świętokrzyskim, podopiecznej Fundacji Dajemy Wybór. Dziewczynka cierpi na artrogrypozę i zespół Pierre’a Robina, a więc szereg wad wrodzonych, dotyczących zniekształceń budowy ciała, zrostów kości w obu rękach, zwichniętych bioder i rozszczepu podniebienia.

- Przez lata walczyliśmy o jej zdrowie, teraz walczymy o jej samodzielność - mówią rodzice chorej dziewczynki. Gabrysia czeka na operację nóg, po której będzie mogła się samodzielnie poruszać. Niestety, zabieg nie jest refundowany przez NFZ, a jego koszt wynosi 360 tysięcy złotych.

O problemach 12-latki dowiedzieli się spadochroniarze z Krakowa. - Nasza jednostka jest związana z Kazimierzą Wielką ze względu na patrona 2 kompanii szturmowej. Jest nim pochodzący z Kazimierzy mjr Ludwik Zwolański. Oficer służył w 1 Samodzielnej Brygadzie Spadochronowej gen. Sosabowskiego i wsławił się m.in. tym, że w czasie Market Garden wpław pokonał Ren, dostarczając generałowi ważne informacje dotyczące operacji - wyjaśnia por. Mikołaj Joks z 16 Batalionu Powietrznodesantowego.

- Gdy tylko dotarła do nas informacja o Gabrysi, postanowiliśmy pomóc - dodaje.

Żołnierze rozpoczęli projekt „Lecimy dla Gabrysi”. Chcą pokonać 360 kilometrów po górach, by w ten sposób zebrać pieniądze na operację dziecka.

- Wymyśliliśmy akcję, która ma przede wszystkim pomóc Gabrysi. Ale to także okazja do tego, by sprawdzić swoją kondycję psychiczną i fizyczną oraz by promować naszą jednostkę - mówią szturmani.

Już rozpoczęli przygotowania. Są właśnie w Tatrach na obozie kondycyjnym, szkolą się też we wspinaczce górskiej. Podczas zgrupowania wybiorą 10 lub 12 osób, które ostatecznie wezmą udział w wyzwaniu.

Trasa, którą przemierzą spadochroniarze, ma aż 18 kilometrów przewyższeń, a wiedzie z Tarnicy (1346 m n.p.m.), w Bieszczadach przez Szczawnicę, Jurgów, Bukowinę Tatrzańską, Łysą Polanę aż do najwyższego szczytu w Tatrach. Na Rysy (2499 m n.p.m.) nie wejdą jednak sami. Ostatni szczyt zdobędą w towarzystwie byłego specjalsa, mjr. rez. Wojciecha Zacharkowa, niegdyś kierownika selekcji do jednostki Agat.

- To świetna inicjatywa, dlatego przyjmuję zaproszenie i przyłączam się do wyprawy spadochroniarzy. Ze względu na wcześniejsze zobowiązania nie mogę im towarzyszyć od początku rajdu, ale na Rysy wejdziemy wspólnie - zapowiada „Zachar”.

Nasza akcja. Aktywni dla dzieciaków. Biegasz/jeździsz na row...

Żołnierze liczą na wsparcie sponsorów. - Wiemy, że 360 tys. zł to bardzo dużo pieniędzy, ale mamy nadzieję, że znajdą się firmy, które będą chciały nas wesprzeć i tym samym pomóc dziewczynce - mówi por. Joks.

Jak można pomóc? Organizatorzy akcji „Lecimy dla Gabrysi” proszą o kontakt z Fundacją „Dajemy wybór” - której Gabrysia jest podopieczną oraz Fundacją „Prosty gest”, która wspiera akcję.

Na ten moment głównym sponsorem akcji jest firma Caffaro. - Zapraszamy inne firmy do współpracy - czytamy w komunikacie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Krakowscy spadochroniarze chcą pokonać 360 kilometrów po górach i pomóc chorej Gabrysi - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski