Krakowscy studenci przeciw rządowi PiS

„Nie zgadzamy się na brak szacunku dla idei demokratycznych, działań godzących w prawa człowieka i wolności obywatelskie. Sprzeciwiamy się przyzwoleniu na przemoc i dyskryminację.

Studenci, młodzi, idealistyczni, mający zapał i energię do walki o lepsze jutro, już nie raz swoim uporem zmieniali świat”- piszą organizatorzy wydarzenia na tym popularnym portalu społecznościowym. Dodają także: „Protestujemy razem z innymi studentami przeciw obecnej sytuacji w kraju. Najwyższy czas nasze dyskusje przenieść z uczelni i kawiarni w przestrzeń publiczną”.

Protestujący studenci na krakowskim Rynku Głównym, pod Wieżą Ratuszową, pojawić się mają w środę, 25 stycznia po południu. Protest ma trwać 2,5 godziny. Do wczoraj udział w nim zapowiedziało prawie 1,5 tys. osób, zaś zainteresowanie - dwa razy tyle.

Organizatorzy liczą, że oprócz braci studenckiej swój sprzeciw wobec polityki Jarosława Kaczyńskiego przyjdą wyrazić doktoranci i nauczyciele akademiccy, a także niezwiązani z uczelniami mieszkańcy Krakowa. - Zainteresowanie protestem jest bardzo duże, spodziewamy się przynajmniej tysiąca uczestników - mówi Karolina Wiśniowska, studentka prawa i filozofii na UJ, jedna z organizatorek protestu w Krakowie.

- Chodziłyśmy na różne protesty i czułyśmy, że nasz głos nie jest dobrze słyszalny, a wręcz bywa ignorowany. Studenci z Wrocławia wpadli na pomysł protestu, który będzie wyłącznie studencki. Pomyślałyśmy: dlaczego w Krakowie nie mamy zorganizować go my, skoro nam zależy? - dodaje Karolina Wiśniowska.

Wiele wskazuje na to, że oficjalnie do protestu nie przyłączą się organizacje studenckie. - Jeśli ktoś ma legitymację studencką i chce protestować, to niech protestuje. My trzymamy się z dala od polityki, na manifestacji nie pojawią się nasze szyldy - zapewnia Sylwester Krzywonos, przewodniczący Rady Uczelnianej Zrzeszenia Studentów Polskich na Uniwersytecie Jagiellońskim.

Na razie nie wiadomo, czy na uczelniach będą tego dnia godziny rektorskie. - Jeśli taki wniosek się pojawi, pan rektor na pewno się nim zajmie - mówi Maciej Myśliwiec z biura prasowego AGH.