Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krakowscy taksówkarze utrudniają całowanie

Marcin Warszawski
O tym się mówi. Postoje „Kiss and ride” cieszą się dużą popularnością wśród mieszkańców. Ten przy dworcu autobusowym jest jednak notorycznie blokowany przez taksówkarzy.

Urzędnicze pomysły rzadko przypadają krakowianom do gustu. Tym razem stało się jednak inaczej. Wyznaczone w czterech newralgicznych częściach miastach postoje nazwane żartobliwie „kiss and ride” (pocałuj i jedź) okazały się strzałem w dziesiątkę.

Jednak o ile przy ulicy Krowoderskich Zuchów oraz Czerwone Maki można bez trudu wysadzić pasażera, to już przy ulicy Pawiej i Wita Stwosza często nie ma na to najmniejszych szans. Powód – niektórzy taksówkarze.

Pobliskie postoje to najwyraźniej dla nich za mało, gdy chęć zysku zaczyna przeważać. Wtedy znaki drogowe również przestają się liczyć.

Prośby o usunięcie swoich samochodów najczęściej ignorują. Byliśmy nawet świadkami, jak ze spokojem wypalają w tym czasie kolejnego papierosa, tocząc przy okazji wielominutowe dysputy o życiu.

Bezradni krakowianie, którzy chcą wysadzić przy dworcu swoich bliskich, muszą przez to sami łamać przepisy. Ominięcie przedsiębiorczych taksówkarzy może być jednak kosztowne – wjeżdżając na teren pobliskiej pętli lub dworca autobusowego, narażamy się na mandat.

Straż miejska wie o problemie, ale tak naprawdę na przechytrzenie stróżów prawa taksówkarze również znaleźli patent.

– Rzeczywiście, otrzymujemy wiele sygnałów z tego rejonu, że postój „kiss and ride” jest blokowany. Jednak aby im udowodnić, że przekraczają dozwolone trzy minuty postoju, patrol musiałby niemal ciągle znajdować się w tym miejscu – mówi Radosław Kaleta, kierownik referatu ruchu drogowego w śródmiejskim oddziale straży miejskiej. Mundurowi sugerują jednak, żeby taksówkarzy uwieczniać, jak parkują wbrew przepisom.

– Wystarczy wysłać do nas zdjęcie dokumentujące popełnione wykroczenie, a podejmiemy interwencję – przyznaje Kaleta.

O niemal piknikowej atmosferze na postoju „kiss and ride” w okolicach dworca autobusowego wiedzą także krakowscy urzędnicy. W Zarządzie Infrastruktury Komunalnej i Transportu, który wyznaczył miejsca do wysadzania pasażerów, otrzymaliśmy zapewnienie, że taksówkarze są już na cenzurowanym.

– Dotychczas było kilka podobnych incydentów, jednak jeśli będą się powtarzać, być może taksówkarze będą musieli pożegnać się z postojem w tym rejonie – zastrzega Michał Pyclik z ZIKiT.

I zapewnia, że priorytetem jest możliwość sprawnej przesiadki dla krakowian i turystów.

Napisz do autora:
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski