Świadectwem bardzo dużego zainteresowania ofertami mieszkaniowymi jest wielki ruch, jaki panował na pierwszej w tym roku Krakowskiej Giełdzie Domów i Mieszkań przy ul. Klimeckiego.
Winda, która służy prawie do wszystkiego
Giełda stanowi świetną okazję nie tylko do zapoznania się z nowymi inwestycjami, ale również nowinkami technicznymi, które mają bezpośredni wpływ na standard naszego życia.
Takie ciekawe rozwiązania wprowadza na globalny rynek, o czym mówiono podczas towarzyszącej giełdzie konferencji, firma Kone, która jest dziś jednym z wiodących producentów wind (dźwigów osobowych) montowanych w nowoczesnych obiektach mieszkaniowych. - Dzięki aplikacji w telefonie i systemowi o nazwie KONE Access™ możemy, korzystając ze smartfona, otworzyć drzwi do klatki, co z kolei jest sygnałem do przywołania windy - informował w trakcie konferencji Daniel Wójcik z Kone.
Rozwiązanie to, m.in. za sprawą panelu zamontowanego przy drzwiach wejściowych, zastępuje domofon. Kamera rejestruje wizerunek osoby dzwoniącej do naszego mieszkania i przekazuje ten obraz oraz towarzyszące mu polecenie na komórkę telefoniczną. Posługując się nią możemy nie tylko otworzyć drzwi, ale również zrobić, np. dla celów archiwizacyjnych (bezpieczeństwa) zdjęcie naszemu gościowi.
Takich funkcjonalności jest więcej, co upoważnia do wniosku, że nowy system ma szansę na szerokie upowszechnienie. Kwestia dostępu do budynków jest jedną z ważniejszych, które zaprzątają dziś głowę nie tylko mieszkańcom nowych osiedli.
Nowa ustawa deweloperska (tzw. lex deweloper) kładzie nacisk m.in. na odległości nowych inwestycji w linii prostej do przystanków komunikacji zbiorowej. - Co z tego, że wyznaczona w ten sposób wynosi 500 metrów, skoro osiedla są ogrodzone i rzeczywista odległość to nieraz dwa, trzy razy tyle - podkreśla Marek Bolek, prezes SBDiM.
Środowisko deweloperskie jest nie tylko rzecznikiem ustawy, która powstrzymałaby zjawisko grodzenia przestrzeni publicznych, ale także objęcia planami miejscowymi terenów, na których planowane są nowe inwestycje. Na Giełdzie pojawiło się sporo nowych inwestycji, choć zauważalny jest niewielki ich spadek, mierzony liczbą wystawców, co może świadczyć o wyczerpywaniu się oferty (rezerwowane są już mieszkania nie w budowie, ale... na wizualizacjach).
Podczas Giełdy była również mowa o planach zagospodarowania przestrzennego. Wszystko wskazuje na to, że stolica Małopolski zostanie pokryta nimi w tej kadencji rady miasta. Mówił o tym Grzegorz Stawowy, przewodniczący RMK, który wspomniał między innymi, że dziś ścierają się dwie wizje planowania. Jerzy Muzyk, nowy zastępca prezydenta Krakowa, jest zdania, iż powinny w mieście powstawać plany obejmujące całe dzielnice, przewodniczący Grzegorz Stawowy uważa, że lepiej sporządzać plany dotychczasową metodą - wycinkowo, gdyż w przypadku protestów nie ma zagrożenia dla inwestycji powstających na wielu tysiącach hektarów.
Podobno jednak doszło do zbliżenia stanowisk i plany będą dostosowane do charakterystyki (specyfiki) danego obszaru. Przełomem z pewnością są znaczące wydatki zaplanowane z uwzględnieniem dziedzin funkcjonowania miasta, które szczególnie leżą na sercu krakowianom. Za jedną z najważniejszych w tej kadencji została uznana zieleń miejska, na którą przeznaczono w budżecie ponad
153 mln złotych. Istotną pozycją są wykupy gruntów, na co gmina zamierza również wydatkować wielomilionowe kwoty. Często wydatki te idą ze sobą w parze, czego przykładem jest teren Szpitala Uniwersyteckiego w dzielnicy Wesoła, miejsce szczególnie chronione przez mieszkańców dzielnicy, ale i ważne dla wszystkich krakowian. - Nie ukrywam, że z uwagi na szczególną wartość ekologiczną tego terenu będziemy bardzo wnikliwie przyglądali się działaniom zmierzającym do jego ochrony - podkreśla Marek Bolek, prezes SBDiM.
8 tysięcy złotych za metr kwadratowy i więcej
Jeśli chodzi o ofertę giełdową, to zdaniem deweloperów, obecne ceny mieszkań zbliżyły się do szczytu możliwości nabywczych, można zatem spodziewać się, że zaczną się stabilizować na tym wyższym poziomie lub wręcz spadać, choć wydaje się to mało prawdopodobne, gdyż zainteresowanie nowymi mieszkaniami nie jest małe, o czym świadczy frekwencja na giełdzie.
Nowym zjawiskiem może być pojawienie się na rynku mikroapartamentów, o budowie których mówią coraz częściej sami deweloperzy. To zresztą jedyna możliwość zaoferowania dziś nabywcom mieszkania w cenie 200 tys. złotych.
POLECAMY - KONIECZNIE fSPRAWDŹ:
FLESZ: Co zabija Polaków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
