Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Krakowska" testuje Podhalańską Kolej Aglomeracyjną. Co szybsze pociąg czy samochód?

Tomasz Mateusiak
Tomasz Mateusiak
Po uruchomieniu Podhalańskiej Kolei Aglomeracyjnej sprawdziliśmy, czy podróżowanie tym środkiem transportu pomiędzy Zakopanem a Nowym Targiem jest szybsze niż jazda samochodem. Okazało się, że samochód cały czas wygrywa, pomimo że nasz test przeprowadziliśmy przy gigantycznych korkach na zakopiance.

Pomiędzy Nowym Targiem a Zakopanem (27 kwietnia) ruszyła Szybka Kolej Aglomeracyjna. Postanowiliśmy sprawdzić, czy teraz bardziej opłaca się jechać do Nowego Targu koleją, czy samochodem.

Nowe połączenie kolejowe pomiędzy oboma miastami jeszcze przed uruchomieniem reklamowane było jako środek transportu, który pozwoli góralom i turystom uniezależnić się od zakorkowanej zakopianki i przesiąść z aut do szybszego pociągu. Postanowiliśmy więc sprawdzić, czy podróż pociągiem faktycznie zajmie mniej czasu.

Jedziemy po paszport...

Swój test przeprowadziliśmy w ostatni poniedziałek. Był to środek długiego weekendu, więc korki na zakopiance były spore. Wcieliliśmy się w rolę zakopiańczyków, którzy jadą do nowotarskiego starostwa, by wyrobić sobie paszporty (o te na Podhalu aplikuje się tylko w Nowym Targu). Oboje wyruszyliśmy z ulicy Gimnazjalnej w Zakopanem i musieliśmy dotrzeć na ul. B. Wstydliwego w Nowym Targu. Różnica była taka, że jeden z nas (Łukasz Bobek) jechał swoim samochodem, a drugi (Tomasz Mateusiak) pociągiem i komunikacją miejską.

Auto szybsze od pociągu

Samochodem podróż przebiegała standardowo. Wyjazd z Zakopanego był prosty, ale już w Poroninie (na placu budowy tzw. węzła tatrzańskiego) nasz dziennikarz stanął w korku. Później to samo stało się w Białym Dunajcu (światła na moście) i ostatecznie Łukasz dotarł pod starostwo w Nowym Targu po 43 minutach jazdy. Jego samochód pali średnio 6-7 litrów ropy na 100 km, więc podróż do Nowego Targu (23 km) kosztowała go 6,5 zł (spalił 1,3 litra).

Równolegle z Łukaszem w podróż wyruszył Tomek. Ten musiał przejść 300 m na stację kolejową. To zajęło mu 5 minut. Pociąg szybko odjechał. Podróż trwała 24 minuty i przebiegała bardzo komfortowo. W klimatyzowanym pociągu nasz reporter miał czas poczytać książkę, a bilet kupił u kierownika pociągu. Zapłacił za to 5,6 zł, ale oprócz przejazdu koleją dostał bilet pozwalający mu przez 90 minut jeździć dowolną ilość razy autobusową komunikacją miejską w Nowym Targu. To ważne, bo stacja kolejowa w tym mieście leży daleko od centrum

Po dotarciu na miejsce okazało się, że nowotarskie MZK nie ma przystanku przy dworcu PKP i do tego ostatniego (na ul. Ludźmierskiej) Tomek niemal biegiem przeszedł 400 m. Tu okazało się, że wg. rozkładu autobus na ul. Szaflarską (to najbliższy starostwu przystanek) uciekł 3 minuty wcześniej, a kolejny nadjedzie... za 1,5 godziny. Szczęśliwym trafem autobus był jednak spóźniony o 5 minut, więc naszemu reporterowi udało się nim zabrać.

Ostatecznie dojechaliśmy jednak na Szaflarską i po przejściu kolejnych 300 m byliśmy w starostwie. Cała podróż zajęła nam 54 minuty.

To jednak nie koniec. Po 30 minutach pobytu w nowotarskim starostwie wybraliśmy się bowiem w podróż powrotną. Łukaszowi autem zajęła ona 61 minut i kosztowała 10 zł (2 litry ON). Tomkowi (autobusem, koleją i na piechotę) dojazd do Zakopanego zabrał 70 minut. Koszt: 4 złote (bilet kolejowy).

Będą zmiany... będzie lepiej

Nawet w trakcie wielkich korków podróżowanie po Podhalu komunikacją publiczną nie jest dziś szybsze od jazdy własnym autem. Kolej i autobus są jednak tańsze. Gdy więc władze Nowego Targu zmienią trasę swoich autobusów (tak by podjeżdżały pod dworzec) i dostosują rozkład MZK do rozkładu pociągów, sytuacja może się zmienić.

Mamy też kilka (subiektywnych) obserwacji na temat samego pociągu:

Biletomaty

W pociągach Podhalańskiej Kolei Aglomeracyjnej istnieją biletomaty. Ich obsługa nie jest do końca intuicyjna. My kupiliśmy w nich bilet (w drodze powrotnej), ale wiele starszych osób nie umiało poradzić sobie z maszyną i kupowało bilety u kierownika pociągu.

Internet

W pociągu jest zasięg darmowego wi-fi. Działa ono doskonale, a połączenie jest szybkie.

Czystość, wygląd pociągu

Składy są nowoczesne i posprzątane. Fotele wygodne, a obsługa miła.

Rozkład

Władze Małopolski obiecywały, że pociąg będzie jeździł mniej więcej co godzinę. I jeździ, ale w tym rozkładzie jest „dziura” na około 2 godziny i 45 minut (jeden pociąg odjeżdża o godz. 8.50 a następny o 11.24). W tej części dnia przerwa jest zbyt długa.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie? - odcinek 1

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: "Krakowska" testuje Podhalańską Kolej Aglomeracyjną. Co szybsze pociąg czy samochód? - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski