Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krakowski statystyk. Ciekawa praca Marcina Nowakowskiego, który na siatkówkę patrzy przez liczby

Artur Bogacki
Artur Bogacki
22-letni Marcin Nowakowski bardzo ceni sobie współpracę z trenerem Andrzejem Kubackim
22-letni Marcin Nowakowski bardzo ceni sobie współpracę z trenerem Andrzejem Kubackim Fot. Artur Bogacki
Sylwetka. Krakowianin Marcin Nowakowski realizuje się jako statystyk w drużynie AGH. Ma za sobą staż w siatkarskiej reprezentacji Polski.

Kibice siatkarzy AGH podczas meczów I ligi mogą na ławce drużyny zobaczyć młodego człowieka z laptopem. To asystent trenera i analityk Marcin Nowakowski. Bez niego trudno wyobrazić sobie funkcjonowanie zespołu. 22-letni krakowianin pasję do siatkówki realizuje w inny sposób niż jego rówieśnicy.

- Grałem w Wawelu. Trzy lata temu, gdy skończyłem wiek juniora, uzmysłowiłem sobie, że nie będzie ze mnie wielkiego siatkarza. Mógłbym pograć w trzeciej lidze, dla zabawy, ale byłaby to strata czasu - wyjaśnia. - Zawsze ciągnęło mnie do cyfr, wyliczeń. Znałem się z Przemkiem Płaczkiem, który był wtedy analitykiem w AGH, zacząłem go „męczyć” o arkusze do analizy gry, później dopytywałem o wiele spraw. Cierpliwie mi odpowiadał, a gdy odchodził z klubu, to polecił mnie na swoje miejsce. Już drugi sezon pracuję w tej drużynie Jestem zadowolony i __wydaje mi się, że trener Andrzej Kubacki nie żałuje, że mi zaufał.

Zostać statystykiem w klubie siatkarskim to nie taka prosta sprawa. Potrzebna jest m.in. znajomość specjalistycznego programu, który znacznie ułatwia opisywanie i analizę gry.

- Odkładałem pieniądze i kupiłem licencję na Data Volley, najprostszą wersję, za 200 euro. Potraktowałem to jako inwestycję w siebie. Myślę, że się opłaciło - mówi Nowakowski. - Opisanie pierwszego seta zajęło mi godzinę, teraz oczywiście trwa to znacznie krócej.

Wyjaśnia, że bardzo dużo nauczył się przy trenerze Kubackim. - Pewne schematy w pracy statystyka podał mi na tacy. Tak naprawdę dopiero w __AGH przekonałem się, jak złożoną grą jest siatkówka - mówi krakowianin.

Naukę zbierał też w reprezentacji Polski. W ubiegłym roku przez tydzień był na zgrupowaniu w Spale, współpracował ze statystykiem kadry Oskarem Kaczmarczykiem, z którym poznał go trener Kubacki.

- Wymienialiśmy maile, dopytywałem o wiele spraw. Zapytałem też o staż i okazało się, że jest taka możliwość. Przez tydzień wraz z kolegą z Częstochowy byłem na zgrupowaniu kadry. Na początku był to lekki szok, bo przebywałem z zawodnikami, których wcześniej znałem tylko z telewizji. Oskar zlecił mi wykonanie pewnych analiz gry rozgrywających,7-8 godzin dziennie siedziałem przed laptopem. Później byłem z reprezentacją podczas meczów na Memoriale Wagnera w Krakowie, gdzie mogłem zobaczyć, jak pracują najlepsi na świecie. To było niesamowite przeżycie - wspomina.

Takie wydarzenia to miły bonus, a na co dzień statystyk ma pełne ręce roboty. Jest na każdym popołudniowym treningu (na poranne nie pozwalają studia na AWF). Na mecz (zazwyczaj jest to sobota) przychodzi półtorej godziny wcześniej, rozstawia sprzęt (kamery). W trakcie spotkania „na żywo” analizuje mecz. Po powrocie do domu (po wyjazdach bywa, że jest to już niedziela rano) trzeba... jeszcze raz obejrzeć spotkanie, aby sprawdzić, czy wprowadzone wcześniej dane nie zawierają błędów. Następnie przygotować raport, analizę gry każdego zawodnika drużyny. Najpóźniej w niedzielę mecz rozegrany w sobotę jest już rozdziałem zamkniętym.

Można się wtedy zająć.. rozpracowywaniem następnego rywala. Trzeba akcja po akcji przeanalizować nie jedno, a przynajmniej pięć spotkań (a nawet osiem). Raport o charakterystyce gry rywali to 50-60 stron maszynopisu, gotowy jest na wtorek (chyba że już w środę jest następny mecz, to wówczas tempo prac trzeba przyspieszyć). Oczywiście z tego po konsultacjach z trenerem zostaje kilka stron wskazówek taktycznych dla zawodników. A jak oni je wykonają, to już inna sprawa.

- Muszę być wściekle systematyczny, bo wszelkie zaległości znacznie komplikują mi życie. Wolnego czasu właściwie nie mam. Z __laptopem chodzę praktycznie wszędzie, znajomi ze studiów mówią, że mnie bez niego nigdy nie widzieli. Wolne chwilę spędzam głównie na __spaniu - śmieje się.

Roli statystyka żaden ceniący się klub nie zlekceważy, choć opracowana taktyka nigdy nie sprawdza się w stu procentach.

- Na podstawie obserwacji można jedynie ustalić prawdopodobieństwo zaistnienia pewnych zachowań. Przede wszystkich chodzi o rozgrywającego, jak gra w określonych ustawieniach. Taka analiza ma kluczowe znacznie w końcówkach setów przy wyrównanej walce. Wtedy presja rośnie, częściej włączają się automatyzmy w grze. A i tak zdarzają się sytuacje, kiedy dane się nie sprawdzają, bo rozgrywający zaczyna zachowywać się niekonwencjonalnie, stosując rozwiązania, których wcześniej w __podobnych okolicznościach nie wybierał - zauważa. - Mówi się, że pracę analityka oceniać trzeba przez liczbę udanych bloków. Pod tym względem w naszej drużynie jest bardzo dobrze, ale to także dlatego, że mamy świetnych środkowych.

W karierze trenerskiej rola statystyka w drużynie to etap przejściowy. Nowakowski przyznaje, że za kilka lat chciałby znaleźć się w PlusLidze, ewentualnie wyjechać do Włoch lub USA. - Moim celem jest praca z reprezentacją Polski, najlepiej seniorów, ale zacząć trzeba oczywiście od kadr młodzieżowych. Chyba po to ktoś się angażuje w sport, niezależnie od dyscypliny, żeby dostać się do tego najważniejszego zespołu - mówi.

Do tego droga jest długa, ale jasno wytyczona. Bo Nowakowski robi to, co lubi. - Nie jest to praca dla każdego. Trudno mi patrzeć na siatkówkę bez analizy, nawet jak oglądam ją w telewizji dla przyjemności. Gdy sam gram, to nie mogę się powstrzymać od udzielania rad kolegom, a oni tego nie znoszą - śmieje się. - Kocham siatkówkę, a statystyka jest dla mnie sposobem patrzenia na nią.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski