Problem trwa od kilku lat. I od kilku lat stowarzyszenie z Mysłowic tłumaczy się tak samo: remont biura, przeprowadzka, problemy z serwerem.
W e-mailach, w których stowarzyszenie zachęca do współpracy, chwali się: "Przyjazna Szkoła przekazuje 100 proc. zebranych środków dla swoich partnerów".
- Za 2011 r. powinniśmy dostać 3,8 tys. zł. Jest luty 2013 r., a nasza szkoła nie dostała żadnych pieniędzy. Podobnie było rok wcześniej - zauważa Bogdan Kowalski, przewodniczący rady rodziców VII LO w Krakowie.
- Mieliśmy już plany, jak wykorzystać zebrane pieniądze - mówi Zofia Legutko, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 117. - Ale musieliśmy z nich zrezygnować. Nic nie dostaliśmy, choć dopełniliśmy formalności.
Mateusz Barczyk, rzecznik Przyjaznej Szkoły, zapewnia, że wkrótce na stronie internetowej pojawią się wnioski o dotację, które szkoła musi wypełnić. Nie potrafi jednak powiedzieć, kiedy pieniądze trafią na konta szkół.
A te mają już dość czekania, ciągłego przesuwania terminów i manipulacji.
(KJ)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?