Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krakowskie wodociągi tracą wodę. Powodem nieszczelna instalacja?

Piotr Drabik
Piotr Drabik
Modernizacja sieci wodociągowej to jeden ze sposobów na zmniejszenie utraty wody. MPWiK chce wydać na nią 211 mln zł
Modernizacja sieci wodociągowej to jeden ze sposobów na zmniejszenie utraty wody. MPWiK chce wydać na nią 211 mln zł fot. Sławomir Kowalski
Kontrowersje. Ponad 7,3 mln - tyle metrów sześciennych wody tylko w zeszłym roku „zniknęło” w krakowskiej sieci wodociągowej.

Utrata wody w stolicy małopolski stanowi 12,92 proc. całego jej przesyłu. Gdyby się udało ją zebrać w jednym miejscu, wypełniłaby aż 2946 basenów olimpijskich albo 56 zbiorników retencyjnych z Bieżanowa. - To wszystko bierze się z różnicy pomiędzy ilością wody wyprodukowanej i wtłoczonej do sieci a ilością sprzedanej na podstawie wskazań wodomierzy - tłumaczy Robert Żurek z Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Krakowie.

Powodów, dla których pomimo trwającej w mieście wymiany sieci wodociągowej woda nadal jest tracona, jest co najmniej kilka. - Bardzo duży wpływ na to ma wiek przewodów wodociągowych - podkreśla prof. Wojciech Dąbrowski, szef Instytutu Zaopatrzenia w Wodę i Ochrony Środowiska Politechniki Krakowskiej. Tymczasem wciąż 130 km sieci, z której korzystają krakowianie, liczy więcej niż 50 lat. Problemowi przestarzałych instalacji stara się zaradzić MPWiK. Do 2019 r. zamierza przeznaczyć 211 mln zł na wymianę sieci.

MPWiK nie może się również doliczyć wprowadzonej do dystrybucji wody przez nielegalne przyłącza oraz tradycyjne wodomierze, które wciąż pracują w wielu krakowskich budynkach. Przy znikomym zużyciu nie wykazują one zużycia, co przynosi dla spółki wodociągowej straty. - Gdy z kapiącego kranu uzbiera się 40 l w ciągu doby, one wciąż mogą nie wskazywać jej zużycia - podkreśla prof. Wojciech Dąbrowski.

W ocenie eksperta ilość wody, którą tracą wodociągi w stolicy Małopolski, to średnia wartość. - Według kryteriów brytyjskich stosowanych w całej Europie straty mniejsze niż 10 proc. uznaje się za zbyt niskie, aby badać źródła ich przecieków - wskazuje prof. Wojciech Dąbrowski.

Na utratę wody wpływa również ukształtowanie terenu. - Jest to związane z koniecznością pompowania wody do zbiorników. Takie działanie powoduje znaczący wzrost ciśnienia w sieci, co przekłada się na wielkość strat - tłumaczy Robert Żurek.

- Ponadto krakowskie wodociągi dodatkowo mają bardzo długą sieć magistralną, czyli rurę o najwiekszej średnicy doprowadzajacą wodę pod olbrzymim ciśnieniem z Dobczyc do miasta - tłumaczy Robert Żurek. Prof. Dąbrowski dodaje, że w niektórych górskich miejscowościach utrata wody może sięgać nawet 60 proc. - a to wszystko właśnie z powodu wysokich ciśnień i przeciekow na złączach.

Na problem utraty wody m.in. w Krakowie wskazuje w swoim raporcie Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Jej pracownicy zbadali, jak politykę gospodarowania wodą prowadzi 48 miast na całym świecie. W zestawieniu metropolii pod względem utraty wody Kraków plasuje się w górnej stawce miast z najmniejszymi stratami. Lepiej od stolicy Małopolski pod tym względem wypadło chińskie Suzhou (10 proc.), Paryż (8 proc.) czy Amsterdam (4 proc.). Jednak znacznie więcej wody marnuje się w Rzymie (26 proc.) i Meksyku (aż 44 proc.).

Według prof. Dąbrowskiego w polskich miastach spada ilość traconej każdego roku wody. Na przykład Kraków w latach 2012-2015 zdołał zaoszczędzić niecały procent przesyłu. Wpływ na to ma również spadek liczby awarii sieci. - Z powodu usterek woda tracona jest nie tylko podczas samego wycieku, ale także przy instalacji nowych rurociągów, które trzeba przepłukać - dodaje prof. Wojciech Dąbrowski.

W ostatnich latach zużycie wody w Krakowie sukcesywnie spadało. Jednak zmieniło się to w 2015 roku, kiedy MPWiK zanotowało sprzedaż na poziomie 57 mln m sześc. wody. - Wpływ na to mogła mieć zeszłoroczna susza - ocenia Robert Żurek. A to wszystko w sytuacji, w której nasz kraj posiada jedne z najmniejszych zasobów wody słodkiej w Europie. Na jednego Kowalskiego przypada jej 1,5 tys. m sześc. rocznie (średnia unijna jest trzykrotnie większa). Gorzej od Polski wypada tylko Malta, Cypr i Czechy.

Sprawdzenie w całym kraju, ile wody jest marnowanej, zapowiada Najwyższa Izba Kontroli. To wszystko po miażdżących wynikach kontroli w wojewódzkie lubuskim, gdzie w 9 sprawdzonych gminach zanotowano stratę 24 mln m sześc. wody. MPWiK zapowiada, że nie ma przed kontrolerami z NIK-u nic do ukrycia. Ostatni raz pojawili się w krakowskich wodociągach w połowie sierpnia, kiedy badali kształtowanie cen usług za dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków. Wówczas nie stwierdzono w spółce nieprawidłowości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski