Takiego filmu o Oświęcimiu jeszcze nie było. Chodzi o fabularyzowany dokument, do którego scenariusz napisał Mirosław Ganobis. Ten pasjonat dziejów ziemi oświęcimskiej jest jednocześnie jednym z założycieli grupy bunkrowców, czyli osób zainteresowanych budowlami wojennymi, która wpadła na pomysł nakręcenia filmu.
Dotąd Oświęcim pojawiał się zwykle na ekranie w tle byłego niemieckiego obozu KL Auschwitz. - Chcemy pokazać trzy oblicza naszego miasta. Najpierw okres przedwojenny, gdy wspólnie żyli tutaj Polacy i Żydzi. Potem mroczny, tragiczny czas niemieckiej okupacji i wreszcie współczesny Oświęcim - wyjaśnia Mirosław Ganobis.
Tym, co łączyć ma te trzy okresy będą różne eksponaty z prywatnego muzeum scenarzysty. Tydzień temu odbyły się pierwsze zdjęcia, które kręcono w historycznym baraku kasyna dla esesmanów z załogi KL Auschwitz.
W powstanie filmu zaangażowało się kilkanaście osób z grupy bunkrowców i sympatycy. Nie jest to wielka produkcja. Film nie ma żadnego budżetu, twórcy nie dostają honorariów. Ci, którzy się zaangażowali, wykładają pieniądze z własnej kieszeni. Każdy musiał na przykład zapłacić za wypożyczenie niemieckiego munduru.
- To po prostu grupa przyjaciół i miłośników historii, która postanowiła razem nakręcić film - podkreśla Patrycja Sikora, odpowiadająca za charakteryzację aktorów.
Występują m.in. jej mama Małgorzata i ojciec Piotr, który jest także kierownikiem planu. Aktorzy są amatorami, ale na pierwszych zdjęciach radzili sobie całkiem dobrze.
- W latach szkolnych coś tam próbowałem grać, ale takiej okazji jeszcze nie miałem - przyznaje Daniel Wesecki, który wcielił się w postać więźnia Auschwitz.
Nie ukrywa, że gdy występował w samym pasiaku, mocno zmarzł, ale jest zadowolony, że dostał rolę. Inni także cieszą się, że mogą występować.
Operator Grzegorz Samborski, filmowiec z Wrocławia, który nieodpłatnie wsparł grupę z Oświęcimia, wyglądał na zadowolonego z pierwszych ujęć. Reżyserii podjął się sam Mirosław Ganobis.
- Jestem w kontakcie ze znanymi filmowcami, np. Markiem Pawłowskim oraz Małgorzatą Walczak. Mamy również konsultanta historycznego - zaznacza Ganobis.
Obraz ma trwać 28 minut. - Chcielibyśmy, aby pojawił się w telewizji - dodaje Ganobis. Premierę zapowiada na 27 stycznia w rocznicę wyzwolenia obozu i miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?