Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kręcą film o historii swojego miasta

Bogusław Kwiecień
Każde ujęcie było dokładnie analizowane przez Mirosława Ganobisa (pierwszy z lewej) i resztę ekipy.
Każde ujęcie było dokładnie analizowane przez Mirosława Ganobisa (pierwszy z lewej) i resztę ekipy. Fot. Bogusław Kwiecień
Oświęcim. Grupa miłośników historii ziemi oświęcimskiej nagrywa opowieść o mieście. Premiera ma się odbyć 27 stycznia przyszłego roku.

Takiego filmu o Oświęcimiu jeszcze nie było. Chodzi o fabularyzowany dokument, do którego scenariusz napisał Mirosław Ganobis. Ten pasjonat dziejów ziemi oświęcimskiej jest jednocześnie jednym z założycieli grupy bunkrowców, czyli osób zainteresowanych budowlami wojennymi, która wpadła na pomysł nakręcenia filmu.

Dotąd Oświęcim pojawiał się zwykle na ekranie w tle byłego niemieckiego obozu KL Auschwitz. - Chcemy pokazać trzy oblicza naszego miasta. Najpierw okres przedwojenny, gdy wspólnie żyli tutaj Polacy i Żydzi. Potem mroczny, tragiczny czas niemieckiej okupacji i wreszcie współczesny Oświęcim - wyjaśnia Mirosław Ganobis.

Tym, co łączyć ma te trzy okresy będą różne eksponaty z prywatnego muzeum scenarzysty. Tydzień temu odbyły się pierwsze zdjęcia, które kręcono w historycznym baraku kasyna dla esesmanów z załogi KL Auschwitz.

W powstanie filmu zaangażowało się kilkanaście osób z grupy bunkrowców i sympatycy. Nie jest to wielka produkcja. Film nie ma żadnego budżetu, twórcy nie dostają honorariów. Ci, którzy się zaangażowali, wykładają pieniądze z własnej kieszeni. Każdy musiał na przykład zapłacić za wypożyczenie niemieckiego munduru.

- To po prostu grupa przyjaciół i miłośników historii, która postanowiła razem nakręcić film - podkreśla Patrycja Sikora, odpowiadająca za charakteryzację aktorów.

Występują m.in. jej mama Małgorzata i ojciec Piotr, który jest także kierownikiem planu. Aktorzy są amatorami, ale na pierwszych zdjęciach radzili sobie całkiem dobrze.

- W latach szkolnych coś tam próbowałem grać, ale takiej okazji jeszcze nie miałem - przyznaje Daniel Wesecki, który wcielił się w postać więźnia Auschwitz.

Nie ukrywa, że gdy występował w samym pasiaku, mocno zmarzł, ale jest zadowolony, że dostał rolę. Inni także cieszą się, że mogą występować.

Operator Grzegorz Samborski, filmowiec z Wrocławia, który nieodpłatnie wsparł grupę z Oświęcimia, wyglądał na zadowolonego z pierwszych ujęć. Reżyserii podjął się sam Mirosław Ganobis.

- Jestem w kontakcie ze znanymi filmowcami, np. Markiem Pawłowskim oraz Małgorzatą Walczak. Mamy również konsultanta historycznego - zaznacza Ganobis.

Obraz ma trwać 28 minut. - Chcielibyśmy, aby pojawił się w telewizji - dodaje Ganobis. Premierę zapowiada na 27 stycznia w rocznicę wyzwolenia obozu i miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski