Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kredytobiorcy łączą się w Krakowie, żeby walczyć z nadużyciami banków [WIDEO]

Maciej Pietrzyk
W proteście "frankowiczów" na Rynku Głównym w Krakowie w styczniu br. wzięło udział około 200 osób
W proteście "frankowiczów" na Rynku Głównym w Krakowie w styczniu br. wzięło udział około 200 osób Andrzej Banaś
Inicjatywa. Krakowianie zadłużeni w złotówkach i we frankach zamierzają pokazać, że są zjednoczeni i zdeterminowani. Wspólnymi siłami chcą doprowadzić do zmiany prawa bankowego i renegocjować niekorzystne umowy kredytowe. W sobotę spotkają się w Urzędzie Miasta

Rozmowy na temat powołania komisji ds. renegocjacji kredytów, zbieranie podpisów pod projektem uchwały wzywającej Sejm do zmiany prawa bankowego czy zasięgnięcie rady miejskiego rzecznika konsumentów. Tak będzie wyglądało dzisiejsze otwarte spotkanie dla osób zadłużonych we frankach i złotówkach, które o godz. 13 rozpocznie się w Urzędzie Miasta Krakowa (pl. Wszystkich Świętych 3).

Jego organizatorami są Stowarzyszenie ProFuturis, zrzeszające zadłużonych we frankach i Stowarzyszenie Kredytobiorców Hipotecznych, które reprezentuje także osoby spłacające kredyty w polskiej walucie. Oba mają siedzibę w Krakowie.
Przedstawiciele stowarzyszeń chcą m.in. zbierać podpisy pod obywatelskim projektem rezolucji Rady Miasta Krakowa. Ma ona zawierać apel do Sejmu o zmianę prawa bankowego.

Chodzi m.in. o ograniczenie egzekucji komorniczej wyłącznie do hipoteki, a nie całego majątku kredytobiorcy. - Powinno być tak jak w USA, że jeśli ktoś nie spłaca mieszkania, to po prostu musi oddać do niego klucze, a nie, że komornik może mu zabrać samochód czy wejść na pensję - mówi Łukasz Wantuch ze Stowarzyszenia Kredytobiorców Hipotecznych, radny Dzielnicy III Prądnik Czerwony.

Autor: Marcin Banasik

Stowarzyszenie domaga się też likwidacji tzw. bankowego tytułu egzekucyjnego (wtedy mieszkanie dłużnika mogłoby zostać zajęte dopiero za zgodą sądu) i usunięcie klauzul niedozwolonych ze wszystkich umów.

- Chcemy, żeby pod projektem podpisało się jak najwięcej osób. Jeżeli drugie co do wielkości miasto w Polsce wystosuje taką rezolucję, będzie to jasny sygnał, że kredytobiorcy są zjednoczeni i będą walczyć o swoje prawa - wyjaśnia Łukasz Wantuch.
Podczas spotkania w krakowskim magistracie będą też toczyć się rozmowy na temat powołania komisji ds. renegocjacji umów kredytowych.

- Chcemy stworzyć około 20 takich komisji. Każda będzie zajmować się negocjacjami z innym bankiem - tłumaczy Tomasz Sadlik ze Stowarzyszenia ProFuturis. Na powołanie komisji zgodziła się ostatnio Komisja Nadzoru Finansowego.
Stowarzyszenia Kredytobiorców Hipotecznych i ProFuturis nie wykluczają, że w przyszłości połączą siły.

- Może przekształcimy się w organizację pomocy nie tylko kredytobiorcom, ale wszystkim konsumentom - mówił Łukasz Wantuch.

Proces w sprawie kredytu we frankach
Kolejny "frankowicz" pozwał bank do sądu
Pan Robert w 2008 r. wziął kredyt na 150 tys. zł. Teraz jego zadłużenie wynosi pół miliona. Mężczyzna domaga się unieważnienia umowy kredytowej. Czuje się oszukany przez bank Santander, który miał udzielić mu pożyczki mimo tego, że nie posiadał zdolności kredytowej (zarabiał wtedy 1500 zł). Twierdzi, że nie został również poinformowany o ryzyku wynikającym z wahań kursu walut.

Autor: Marcin Banasik

Wczoraj sędzia zapytał pełnomocniczkę Santandera, czy bank w momencie udzielania kredytu był w stanie przewidzieć nagłe zmiany kursu franka, do jakich doszło w ostatnich miesiącach. Ta odpowiedziała, że nikt, w tym bank, takiej wiedzy nie mógł mieć.

Pan Robert uzyskał kredyt z kursem franka ustalonym na 1,86 zł. Później ten zaczął rosnąć, a wraz z nim problemy kredytobiorcy.

- Spłacałem tyle, ile mogłem. Zaczął mnie nachodzić windykator - tłumaczy. - Nie tylko nachodził mnie w pracy, wystawał pod nią, ale też wydzwaniał za mną do kierowniczki i do koleżanek. Powiedzenie, że czułem się zaszczuty, to mało. Bałem się chodzić do pracy, współpracownicy patrzyli na mnie jak na przestępcę - opowiada pan Robert.

Ostatecznie zdecydował się podpisać refinansowanie kredytu. - Nie miałem wyjścia. Chciałem tylko, żeby windykator przestał mnie prześladować - zaznacza. Jednak wcale nie poprawiło to jego sytuacji. Bank zwolnił go z jednej raty kapitałowej.

- Odsetkową musiałem płacić. Kiedy znów nie było mnie stać na spłacanie pełnych rat, dalej nachodził mnie windykator. Przez głęboką depresję spowodowaną nękaniem i oszukaniem mnie przez bank porzuciłem nie tylko pracę, ale i moją działalność, której poświęciłem mnóstwo pracy i serca - mówi pan Robert.

Klient Santandera to niejedyna osoba z Krakowa, która wytoczyła bankowi proces w sprawie kredytu we frankach. Prostępowanie w sprawie Tomasza Sadlika ruszyło w połowie stycznia. Tłumacz z Krakowa założył stowarzyszenie osób poszkodowanych przez hipoteki Pro Futuris, które ma już ponad tysiąc członków.
(BAN)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski