Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kreml krok po kroku kradnie Krym

Piotr Subik
Ukraina-Rosja. Przybędzie rosyjskich oddziałów na Krymie. Dowódca ukraińskiej floty na wolności. Czy Rosjan powinna się obawiać Estonia?

Separatystyczne władze Krymu uwolniły dowódcę ukraińskiej floty admirała Serhija Hajduka. Razem z nim wolność odzyskało wczoraj siedmiu prze­trzy­my­wanych Ukraińców, m.in. aktywista Automajdanu i syn byłego ministra obrony Ana­tolija Hry­cenki, Ołeksij.

W grupie osób, które stronie ukraińskiej przekazano we wsi Czohnar, na granicy administracyjnej między Krymem i obwodem chersońskim na południu Ukrainy, byli też m.in. dziennikarze i filmowcy.

Admirał Hajduk, najwyższy rangą wojskowy ukraiński na Krymie, zatrzymany został dzień wcześniej prawdopodobnie przez oficerów rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU. O jego uwolnienie apelował do władz Krymu nawet... minister obrony Federacji Rosyjskiej Siergiej Szojgu.

Minionej nocy Rosjanie zajęli kolejną jednostkę wojskową na Krymie – bazę transportową ukraińskiej floty w Bakczy­sa­raju, położonym 30 kilometrów od stolicy, Symferopola. – Rosjanie przyszli i poprosili nas, byśmy opuścili bazę, co też uczyniliśmy – opowiadał ukraiński wojskowy Eduard Kusnarenko.

Wcześniej żołnierze rosyjscy bez wystrzału zdobyli bazę floty ukraińskiej w Sewasto­polu i zawiesili rosyjskie flagi. Przed Rosjanami skapitulowała również jednostka wojskowa pod Symfero­polem.

Zdaniem wiceministra obrony Ukrainy Leonida Poljakowa przypadki „wrogiego podejścia do ukraińskich żołnierzy ze strony mieszkańców Krymu są rzadkie, a częściej dzielą się oni z nimi jedzeniem i uzupełniają ich zapasy”. Wczoraj nadal nie było wiadomo, ilu spośród 20 tys. członków ukraińskiej armii na Krymie zdecydowało się na wstąpienie w szeregi armii Rosji, co zaproponował im Dmit­rij Pieskow, sekretarz prasowy Władimira Putina.

Ambasador Ukrainy przy ONZ Jurij Kłymenko mówił wczoraj agencji Reuters, iż „są oznaki, że Rosja szykuje interwencję zbrojną na wschodzie i południu Ukrainy”. Agencja Itar-Tass – powołując się na słowa wiceministra obrony Jurija Borisowa – napisała z kolei, że Kreml zdecydował o wysłaniu dodatkowych oddziałów wojska na Krym, by „bronić się przed wszelkimi możliwymi zagrożeniami”.

– Musimy poważnie wziąć pod uwagę możliwość, w świetle jego przemówienia, że Wła­dimir Putin może spróbować przeprowadzić krymską operację w samej Ukrainie – mówił w Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych w Waszyngtonie prof. Zbigniew Brzeziński, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta USA Jim­my’ego Cartera.

Tymczasem portal news.liga.net podał, że ukraiński okręt flagowy, fregata „Hetman Sahajdaczny”, zmusił rosyjskie okręty do opuszczenia ukraińskich wód terytorialnych. Okręt wyszedł z portu w Odessie 14 marca, a na ukraińskich wodach natknął się na cztery okręty Floty Czarnomorskiej i dwa śmigłowce wsparcia ogniowego Mi-35. Dowództwo ukraińskiej armii nie potwierdziło jednak tych doniesień. Pojawiły się za to informacje, że Rosjanie zajęli ukraińskie korwety „Tarnopol”, „Łuck” i „Chmielnicki”.

Gdyby doszło do otwartego konfliktu, Ukraina nie miałaby żadnych szans wobec potęgi militarnej Rosji. Armia ukraińska liczy łącznie ok. 90 tysięcy żołnierzy, ma do dyspozycji ok. 730 czołgów, 80 śmigłowców i 160 samolotów bojowych. Z kolei Rosja dysponuje ok. 760 tys. żołnierzy, ok. 3,3 tys. czołgów, ma 1,5 tys. samolotów bojowych i 350 śmigłowców. A na samym Krymie Flotę Czarnomorską w sile ponad 20 tysięcy ludzi i oddziały, które od kilku tygodni sukcesywnie przerzuca na półwysep.

Rosja zdecydowała o zamknięciu wczoraj po południu przejść granicznych dla mieszkańców strefy przygranicznej w obwodach charkowskim, sum­skim i ługańskim. Ukraińskich pograniczników w tym regionie zastąpiły oddziały wojska.

Ambasador Rosji przy ONZ Witalij Czurkin powiedział wczoraj w Genewie, że Rosja jest „zaniepokojona” sytuacją mniejszości rosyjskiej w Estonii. Eksperci przestrzegają, że może to być zapowiedź interwencji Rosji w będącej członkiem NATO Estonii, gdyż takie samo „zaniepokojenie” było pretekstem do aneksji ukraińskiego Krymu.

POLSKA I LITWA A KRYM

– Litwini są dobrymi sojusznikami. Od lat współpracujemy. Obecnie aktywnie działamy w NATO i UE, aby budować reakcję Zachodu na aneksję Krymu – powiedział wczoraj w Białymstoku minister obrony Tomasz Siemoniak po spotkaniu ze swym odpowiednikiem na Litwie, Juozasem Ole­ka­sem. Rozmawiano także o wspólnych ćwiczeniach, m.in. misji Air Policing, podczas której polskie samoloty będą pilnować nieba nad Litwą, Łotwą i Estonią, oraz o tworzonej litewsko-polsko-uk­ra­ińskiej brygadzie w Lublinie. (SUB)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski