Elton John jest jednym z najbardziej znanych muzyków oraz hojnym filantropem. Jednak to może okazać się niewystarczające w oczach rosyjskich władz, jeżeli uznają jego koncert za naruszający ich niedawno wprowadzone prawa przeciwdziałające "homopropagandzie".
Artysta nie pozostawia wątpliwości co do intencji - ogłosił, że trasa w Rosji jest dla niego okazją do wyrażenia wsparcia dla rosyjskich gejów i lesbijek. Muzyk przyznał, że czuje się zobowiązany do koncertu na rzecz homoseksualnych mniejszości w Rosji w obliczu nowego, kontrowersyjnego prawa, według którego przestępstwem jest "rozpowszechnianie informacji propagujących nietradycyjne zachowania seksualne, które mogą sugerować dzieciom takie zachowania jako atrakcyjne".
"Sam będąc gejem, nie mogę zostawić tych ludzi. Nie mam pojęcia, co się wydarzy, ale muszę tam pojechać" - ogłosił Elton.
Podkreślił również, że posiada już pewne doświadczenia w kontaktach z agresywnymi i podejrzliwymi wobec niego Rosjanami. "Pojechałem do Rosji w 1979 roku i wiedziałem, że przez cały czas jestem obserwowany. Podczas pobytu towarzyszył mi tłumacz, który później okazał się podstawionym agentem. Skończyło się tak, że uprawiałem z nim seks na hotelowym dachu" - wspominał Elton John.
Rosyjski "Twój Dzień" donosi, że decyzja w sprawie zezwolenia na piątkowy koncert bądź jego odwołania nie została jeszcze podjęta.
Konrad Sobieszczański
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
