Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kremówki na papieskim odpuście [ZDJĘCIA]

Grażyna Starzak
Tłumy wiernych uczestniczyły w wieczornej mszy odpustowej
Tłumy wiernych uczestniczyły w wieczornej mszy odpustowej Anna Kaczmarz
Kościół. 22 października w kościelnym kalendarzu jest świętem papieża Polaka. Wczoraj w sanktuarium św. Jana Pawła II w Łagiewnikach zakończyły się kilkudniowe uroczystości. Uczestniczyło w nich kilkanaście tysięcy polskich i zagranicznych pielgrzymów

Wczoraj, po raz pierwszy w historii Kościoła, wierni na całym świecie przeżywali "liturgiczne wspomnienie" świętego Jana Pawła II. W całej Polsce w parafiach pod wezwaniem papieża Polaka odbywały się tradycyjne odpusty.

Ten na terenie dawnej fabryki Solvay w Krakowie, w sanktuarium w Łagiewnikach, trwał prawie tydzień. W czasie odpustu modlono się, słuchano koncertów, podziwiano sprowadzony z tej okazji do Krakowa "Ołtarz Pokoju". Kramy z balonikami, zabawkami i odpustowy- mi karmelkami przeżywały prawdziwe oblężenie.

Kosze z intencjami
Do sanktuarium św. Jana Pawła II przybywa co roku blisko 2 mln pielgrzymów. Najwięcej w czasie wakacji i w październiku. To miesiąc, w którym jest wiele "papieskich" rocznic, m.in. inauguracji pontyfikatu Jana Pawła II, która wypada 22 października. I właśnie ten dzień papież Franciszek wybrał na "liturgiczne wspomnienie" nowego polskiego świętego.

Na kilkudniowy, pierwszy odpust z tej okazji, do sanktuarium Jana Pawła II w Krakowie przyszły tłumy ludzi.

- Znakiem ich licznej obecności są prośby składane do naszego świętego. Tych intencji są tysiące. Po każdej mszy świętej wyjmujemy je ze specjalnej skrzyneczki, przynajmniej część odczytujemy i modlimy się razem z wiernymi. Na tych karteczkach są też intencje w obcych językach - najwięcej po słowacku i włosku - mówi ksiądz prałat Jan Kabziński, prezes zarządu Centrum JPII "Nie lękajcie się".

O co proszą wierni świętego papieża Polaka? Najczęściej o uzdrowienie z różnych chorób. Dużo jest również próśb o łaskę macierzyństwa. Są także prośby dotyczące wyzwolenia z nałogu - alkoholizmu, hazardu.

- To dowód, że ludzie ufają w pośrednictwo świętego Jana Pawła II i proszą Boga w jego sanktuarium. W każdą niedzielę o godzinie 12.30 odprawiamy mszę świętą w intencji pielgrzymów, ich próśb i podziękowań. Przy ołtarzu stawiany jest wówczas wielki kosz z tysiącami karteczek zebranych przez cały tydzień - mówi ksiądz Jan Kabziński.

W najbliższą niedzielę przy ołtarzu stanie chyba więcej niż jeden kosz z intencjami proszących świętego o pomoc. W czasie tegorocznego, trwającego od minionego piątku odpustu, przez sanktuarium przewinęło się kilkanaście tysięcy osób.
Nawet wczoraj, mimo ulewnego deszczu i zimna, podjeżdżały tam jeden po drugim autokary z rejestracjami z całego kraju i samochody prywatne. W czasie mszy św. o godz. 17, górny kościół z przepięknymi mozaikami Ivo Rupnika, był wypełniony do ostatniego miejsca.

Kalendarze cegiełki
Zgodnie z odpustową tradycją, na kramach, stojących przy parkingu przed sanktuarium, można było kupić różnego rodzaju zabawki, balony i kolorowe karmelki uwielbiane nie tylko przez dzieci.

Zarząd Centrum Jana Pawła II "Nie lękajcie się" nie zezwala na razie na odpustowy handel pamiątkami związanymi z patronem tego miejsca. Dlaczego? W obawie przed zalewem tandety.

Pamiątki - obrazki z wizerunkiem św. Jana Pawła II, książki z ulubionymi "papieskimi" modlitwami, oryginalne ikony - można kupić tylko w sklepiku z dewocjonaliami. Tuż po wejściu do górnego kościoła. Są tam m.in. pięknie wydane kalendarze papieskie na rok 2015 ze zdjęciami sanktuarium. Zaznaczono tam najważniejsze daty z życiorysu papieża Polaka. Każdy, kto kupi kalendarz, dostaje także specjalną karteczkę z podziękowaniem. Bo jest to rodzaj "cegiełki" na dalszą budowę Centrum.

Poświęcony... spirytus
"Cegiełki" w nieco innej, hm..., smacznej formie, można kupić w eleganckiej cukierni "Michalscy". Tuż obok dolnego kościoła. To pierniki z ozdobami z lukru nawiązującymi do symboli chrześcijaństwa i do Jana Pawła II.

Pielgrzymi chętnie kupują także "papieskie" kremówki. Nie są tanie, ale jak zapewnia sprzedawczyni, pani Alicja, produkuje się
je według tradycyjnej receptury.

Czym różnią się od "wadowickich"? Podobno tym, że spirytus, który dodaje się do ciasta, jest... poświęcony. To brzmi trochę jak herezja, ale pewne jest to, iż część zysku właściciele cukierni przekazują na budowę sanktuarium.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski