Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kręta droga biało-czerwonych przez piekło do siatkarskiego raju

Artur Bogacki
Łódź. Nie obyło się bez sporych nerwów, ale skończyło się happy endem. Polscy siatkarze awansowali do trzeciej rundy mistrzostw świata.

Walka w drugiej rundzie mistrzostwa świata miała być trudna i wyrównana, i taka była. Polacy zapewnili sobie awans do kolejnej fazy jeszcze przed niedzielnym meczem z Francją (skończył się po zamknięciu wydania).

Kibice mieli bardzo nerwowy weekend. A z przebiegu meczu Polska - Iran (3:2) zanosiło się na to, że będzie nadspodziewanie spokojny. Nasi siatkarze długo grali jak z nut, bez większych problemów wzięli dwa pierwsze sety. Wydawało się, że rozstrzygną spotkanie na swoją korzyść po trzech partiach i tym samym zapewnią sobie awans.

W trzeciej odsłonie "biało-czerwoni" mieli dwie piłki meczowe, lecz Persowie się obronili. Z siatkarskiego nieba nasi zawodnicy szybko trafili do przedsionka piekła. Rywale doprowadzili do tie-breaka i po wyrównanej walce jako pierwsi w nim mieli meczbola. Nie wykorzystali go, a po chwili pojedynczy blok Marcina Możdżonka dał zwycięstwo naszej ekipie. Co ważne,
Polacy poradzili sobie bez kapitana Michała Winiarskiego, który doznał kontuzji kręgosłupa.

- Mam mieszane uczucia - z jednej strony cieszę się, że wygraliśmy, ale z drugiej jestem rozczarowany, że nie zrobiliśmy tego w trzech setach - nie krył po meczu z Iranem trener reprezentacji Polski Stephane Antiga. - Mieliśmy swoje szanse w trzecim secie, ale straciliśmy koncentrację. Przez pierwsze sety dominowaliśmy na zagrywce i przyjęciu, ale w trzecim i czwartym w tych elementach poprawili się też zawodnicy Iranu.

Decyzja o zmianie rozgrywającego (Fabian Drzyzga za Pawła Zagumnego - przyp. red.) była podyktowana błędami w przyjęciu, dlatego potrzebowaliśmy szybszego rozegrania. Jestem zadowolony też z pozostałych zmienników. Mika grał bardzo dobrze, mimo że wszedł na boisko w trudnym momencie, również Możdżonek i Konarski w bloku. Mam nadzieję, że to trudne zwycięstwo da nam dodatkową siłę, bo pokazaliśmy charakter i wolę walki.

Dwa punkty w sobotnim spotkaniu były o tyle ważne, że utrzymywały Polskę na drugiej pozycji. Porażka z rozpędzoną Francją 2:3 (przedwczoraj ograła Serbię), nawet przy zwycięstwach goniących nas USA (wygrana z Australią) i Iranu, dałaby nam awans. Jak się okazało, tej "dodatkowej siły" nie trzeba było zużyć już w niedzielę, a nasi kibice wcześniej odetchnęli z ulgą. W popołudniowych meczach Iran wprawdzie wygrał z Serbią (3:1), ale potknęli się Amerykanie, niespodziewanie ulegając 2:3 Argentynie. To oznaczało, że ekipa USA nie awansuje, a promocję mają Polacy, bez względu na wynik wieczornego spotkania z "Trójkolorowymi".

W grupie F z kompletem punktów do fazy finałowej awansowali siatkarze Brazylii. W hitowym meczu pokonali 3:1 Rosję, która także walczy dalej. W meczu decydującym o trzecim miejscu Niemcy wygrali z Kanadyjczykami.
Skład trzyosobowych grup G i H wyłoniony miał być w drodze losowania w niedzielę, po zakończeniu wszystkich meczów. Pierwsze spotkania w Łodzi i w Katowicach odbędą się we wtorek.

Grupa E Polska - Iran 3:2 (25:17, 25:16, 24:26, 19:25, 16:14)
Polska: Zagumny, Kubiak, Nowakowski, Wlazły, Winiarski, Kłos, Zatorski (libero) oraz Konarski, Mika, Możdżonek.
Iran: Marouflakrani, Ghaemi, Gholami, Ghafour, Mirzajanpour, Mousavi Eraghi, Zarif Ahangaran (libero) oraz Mahmoudi, Mahdavi, Tashakori, Ebadipour.

Inne mecze, sobota: Serbia - Francja 1:3 (27:25, 23:25, 23:25, 20:25), Włochy - Argentyna 3:1 (17:25, 25:21, 30:28, 25:21), Australia - USA 0:3 (15:25, 19:25, 20:25), niedziela: Serbia - Iran 1:3 (25:27, 25:22, 22:25, 18:25), Argentyna - USA 3:2 (19:25, 28:26, 25:20, 23:25, 15:11).

Kręgosłup bez uszkodzeń
* Michał Winiarski nie ma żadnych znaczących uszkodzeń kręgosłupa - poinformował rzecznik prasowy kadry siatkarzy Mariusz Szyszko. Przyjmujący reprezentacji nabawił się kontuzji w 3. secie sobotniego meczu Polska - Iran (3:2). Kapitan biało-czerwonych opuścił Atlas Arenę w Łodzi podpierając się o ramię fizjoterapeuty.

Wówczas wydawało się, że uraz jest poważny. - W opinii naszego lekarza Jana Sokala doszło do spięcia mięśniowego - wyjaśnił Szyszko. - Michał przechodzi zabiegi rehabilitacyjne i fizjoterapeutyczne. Jest pod opieką Pawła Brandta. Najważniejsze, że badanie rezonansem nie wykazało uszkodzeń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski