Znak wskazujący drogę do SOR-u Fot. Marcin Warszawski
ZDROWIE. Oddział ratunkowy Szpitala Uniwersyteckiego zmienił lokalizację. Pacjenci nie zawsze wiedzą, gdzie mają się udać.
- Zostaliśmy wezwani przez ochronę szpitala. Agresywny mężczyzna z ranną ręką rzekomo awanturował się, że nie może znaleźć oddziału ratunkowego - mówi Anna Zbroja z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Patrol, który przyjechał na miejsce, nie odnalazł jednak rannego mężczyzny. Ślady krwi urywają się nagle w połowie ulicy. Okazuje się, że to nie jedyna sytuacja, w której ludzie błądzą po ulicy Kopernika w poszukiwaniu pomocy lub swoich bliskich.
- Od kilkunastu minut szukam SOR-u, gdzie karetka miała przewieźć mojego męża, ale nie wiem, jak tam dotrzeć. Brakuje informacji, bezskutecznie pytałam o drogę kilku przechodniów - żaliła się wczoraj pani Katarzyna.
Powodem zdezorientowania krakowian jest zmiana adresu szpitalnego oddziału. Pierwszego lipca został on przeniesiony do Centrum Urazowego Medycyny Ratunkowej i Katastrof, które mieści się kilkaset metrów dalej. Zdaniem pacjentów obecne oznakowanie SOR-u nie jest wystarczające.
Jak sprawdziliśmy, pierwszy znak kierujący na oddział znajduje się dopiero na skrzyżowaniu ulicy Kopernika z Botaniczną, a kolejne w rejonie ulicy Lubicz. W dostrzeżeniu tablicy przeszkadzają jednak niemal półtorametrowe chaszcze.
Co ciekawe, tablice kierujące na oddział ratunkowy zostały umieszczone bez wcześniejszych konsultacji z miastem. Wczoraj oznakowaniu przyjrzeli się dokładnie inspektorzy z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. - Nie będziemy usuwać tablic ze względu na ich znaczenie dla pacjentów, ale zwrócimy się do szpitala z prośbą o skonsultowanie z nami ich wyglądu oraz lokalizacji - zapewnia Michał Pyclik z ZIKiT.
Uwagę zwraca również fakt, że na jednym ze znaków wskazujących lokalizację SOR-u najbardziej wyeksponowana została informacja o płatnym parkingu pod szpitalem. Okazuje się jednak, że jadący ulicą Lubicz mogą mieć w ogóle problem z dostrzeżeniem znaku. Zamontowana nad nim reklama jest bowiem kilkukrotnie większa i odwraca uwagę kierowców.
W ubiegłym roku oddział ratunkowy Szpitala Uniwersyteckiego przyjął 43 tys. pacjentów. Dla wielu z nich ważna była każda sekunda. Słabo widoczne oznakowanie może znacznie utrudnić odszukanie miejsca, gdzie chorzy mogą uzyskać fachową pomoc medyczną.
Z prośbą o wyjaśnienie sytuacji zwróciliśmy się wczoraj do władz szpitala. - Przygotowujemy się do montażu dużych tablic informacyjnych oraz planów terenu całego szpitala. W miejscu dawnego SOR-u znajduje się czytelna informacja, gdzie został przeniesiony - twierdzi Anna Niedźwiedzka, rzeczniczka prasowa Szpitala Uniwersyteckiego. Jednocześnie przyznaje, że niektórzy pacjenci mogą mieć pewne kłopoty z lokalizacją oddziału. - Trudność może wynikać z faktu, że adres przydzielony budynkowi SOR-u to Kopernika 50, ale wjazd znajduje się od strony ulicy Lubicz - mówi Anna Niedźwiedzka.
Wczoraj w małopolskim oddziale Narodowego Funduszu Zdrowia nie potwierdzono, aby wpłynęła jakakolwiek skarga na niewłaściwe oznakowanie SOR-u przy Kopernika.
- Wydaje mi się, że informacja, gdzie znajdują się krakowskie SOR-y, jest ogólnie dostępna i wystarczająca. Być może faktycznie wjazd do Centrum Medycyny Katastrof od strony Lubicz nie jest najbardziej fortunnym rozwiązaniem, ale na to nie mamy wpływu - ocenia radny Jerzy Friediger, przewodniczący Komisji Zdrowia i Profilaktyki Rady Miasta Krakowa.
Dodaje jednak, że zwróci się do dyrekcji szpitala z prośbą o przeanalizowanie możliwości zwiększenia oznakowania Szpitalnego Oddziału Ratunkowego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?