Pogoń Staszów - Sandecja 0-0
Sędziował Erwin Paterek z Lublina. Żółte kartki: Stocki, Razakowski - Łukasik, Szczepański-. Widzów 1500.
Sandecja: Bodziony (75 Jachowicz) - Obiedziński (46 Zachariasz), Frohlich, Łukasik - Mikołajczyk, Manelski, Szczepański, Ciastoń, Krupa - Wojtas, Ulucki.
Wzmocniona ligowcami Pogoń marzy o miejscu w czołówce, może nawet o awansie, w pierwszym meczu nieco się więc rozczarowali miejscowi kibice. Bezbramkowy remis to sukces Sandecji, która w tym sezonie chce przede wszystkim najszybciej jak to możliwie zapewnić sobie utrzymanie.
Piłkarze nie stworzyli zbyt wielu okazji do zdobycia bramki, za to wiele było fauli i ostrych spięć. W 17 minucie Jerzy Wojtas ograł Roberta Razakowskiego i zacentrował w pole karne do Sebastiana Krupy, ale Mariusz Mucharski obronił ten strzał nogami. W 35 min Tomasz Szczepański z kilkunastu metrów uderzył mocno, a piłka po rykoszecie od rywala trafiła w słupek.
Druga połowa nie dostarczyła większych emocji, choć na boisku polała się krew. Sędzia dopuścił do ostrej gry i bramkarz Sandecji - Stanisław Bodziony opuścił murawę z krwawiącą głową.
(M)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?