Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krew i duma

Ryszard Terlecki
Wszystko jest polityką. Kiedy 23 października 1956 roku pod pomnikiem gen. Bema studenci z Budapesztu rozpoczęli wiec solidarności z Polską, uwalniającą się od stalinowskich rządów (jak się okazało niecałkowicie i nietrwale), trudno było przewidzieć, że to początek powstania, a jednocześnie jednego z najtragiczniejszych wydarzeń w Europie po II wojnie światowej.

Sowieci natychmiast podjęli interwencję zbrojną, ale wobec bohaterskiej determinacji powstańców wycofali się po kilku dniach. Ponownie uderzyli 3 listopada i utopili powstanie we krwi. W rocznicowej uroczystości pod węgierskim parlamentem uczestniczył prezydent Andrzej Duda i liczni Polacy. Premier Wiktor Orban powiedział:

„Polacy w swoim hymnie śpiewają: „Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy”. Węgrzy odpowiadają słowami Pieśni Narodu: „Na Boga Węgrów przysięgamy, przysięgamy, że już więcej nie będziemy niewolnikami!”. Legiony Polskie pisały na swoich sztandarach: „Za wolność waszą i naszą”. Tak było w 1848 roku, tak było i w 1956 roku, tak jest również i dziś. To tysiącletnia przyjaźń dwóch odważnych narodów, kochających wolność. Z całego serca witam w stolicy węgierskiej prezydenta Polski Andrzeja Dudę. Wraz z nim witamy cały naród polski. Niech Bóg chroni Polskę”.

Premier Orban mówił o sprawach, które szczególnie bliskie są nam, Polakom: „My, Węgrzy, chcemy pozostać narodem europejskim, a nie stać się grupą narodową w Europie. Jako spadkobiercy walki o wolność 1956 roku nie możemy zaakceptować, by Europa odcięła się od korzeni, które uczyniły ją wielką, a nam pomogły przeżyć komunistyczną opresję. Wolna, silna, godna uznania i szacunku Europa nie może istnieć bez dwutysiącletniej mądrości chrześcijaństwa, która stanowi ożywiającą siłę narodów”.

Warto zapamiętać słowa Wiktora Orbana wypowiedziane w minioną niedzielę w Budapeszcie i odnieść je do naszej postawy w Europie: „Jeśli masz do wyboru dwie drogi, wybierz tę trudniejszą. To pierwsza zasada odwagi. Współczesny świat cierpi, ponieważ zapomniał o tym. Dzisiejsza Europa wybiera raczej to, co tańsze, prostsze i łatwiejsze. Zamiast własnych dzieci wybiera przybyszów, zamiast pracy - spekulację, zamiast zdyscyplinowanego życia - kredyty.

My, Węgrzy, wyruszyliśmy w trudniejszą drogę. Zamiast przybyszów wybraliśmy własne dzieci, zamiast spekulacji i zasiłków - pracę, zamiast niewolniczego zadłużenia - samodzielność, zamiast stania z założonymi rękami - wybraliśmy ochronę granic”. Za komentarz niech posłużą słowa polskiego prezydenta: „Byliście zawsze naszymi przyjaciółmi, dlatego nigdy was nie opuścimy. Możecie liczyć na Polskę w najtrudniejszych chwilach. Idziemy razem jako państwa zbudowane na fundamencie chrześcijańskim”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski