Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KRK U-21!

Krzysztof Kawa
Kawa na ławę. Nie mogę zgodzić się z tezą, że Kraków powinien bez walki odpuścić turniej piłkarskich mistrzostw Europy do lat 21 w 2017 roku. Decyzja o przyznaniu nam imprezy właśnie została przez UEFA podjęta, więc nadszedł czas, by merytorycznie podyskutować o miastach gospodarzach.

Działacz FIFA Michał Listkiewicz słusznie zauważył na łamach „Sportu”, że skoro mecze młodzieżówki w ostatnich kwalifikacjach były organizowane na stadionie Cracovii, i to z dużym powodzeniem, nasze miasto jest naturalnym kandydatem do organizacji turnieju.

Nie dostaliśmy Euro 2012, ale przecież całkiem dobrze się na nim wypromowaliśmy, goszcząc aż trzy wielkie reprezentacje. Kraków i Wieliczka pokazały, że mają świetną bazę i hotelową, i piłkarską. Kto tego nie dostrzegł, najzwyczajniej w świecie wykazuje złą wolę.

Zgadzam się, że krakowscy urzędnicy w kwestii walki o imprezy piłkarskie nie grzeszą refleksem, ale to jeszcze nie dowód na to, że są beznadziejni i się nie starają.

Żałuję, że prezes Cracovii Janusz Filipiak, mimo naszych próśb, nie chce się publicznie wypowiedzieć na temat pominięcia Krakowa. Czyżby nie chciał się narazić Zbigniewowi Bońkowi, z którym jest w dobrej komitywie? A co na to jego zastępca Jakub Tabisz, członek zarządu PZPN z nadania „Pasów”? Mamy prawo oczekiwać, że podczas najbliższego posiedzenia zarządu zdecydowanie wystąpi w imieniu lokalnego środowiska, które dopomina się o należny mu szacunek.

To samo dotyczy krakowianina Marka Koźmińskiego, wyniesionego na PZPN-owskie salony dzięki rekomendacji Okocimskiego Brzesko. Jednym z jego zadań, jako wiceprezesa związku, jest uświadamianie szefa, że czasem się myli (bo ufam, iż to nie partykularyzm).

Na Euro U-21 nie da się zarobić tak dobrze jak na meczach z udziałem seniorów, ale to wcale nie oznacza, że się traci. W Wielkopolsce wyszli na swoje nawet na turnieju U-19 przed 9 laty. UEFA oddaje bowiem gospodarzom część zysków z praw marketingowych i w całości wpływy z biletów.

Wiem, że prezes PZPN już w maju ubiegłego roku informował burmistrza Tychów o wciągnięciu śląskiego miasta na listę kandydatów. Krakowianie w tym czasie zasypiali gruszki w popiele, ale tym bardziej niech miasto i działacze MZPN teraz nadrabiają stracony czas. Nawet jeśli szansa na porozumienie jest nikła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski