W sobotę „Brązowi” u siebie wygrali 3:2. Dwukrotnie obejmowali prowadzenie, jednak goście tyleż razy doprowadzali do wyrównania i nie odpowiedzieli dopiero na gola straconego w 84 minucie. Zaliczka jest skromna, ale pozwalająca myśleć o awansie.
Warta w grupie kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej III ligi u siebie spisywała się bardzo dobrze. Z 15 meczów 10 wygrała, 4 zremisowała i 1 przegrała (bramki: 30-13). Porażki 0:1 do-znała z rewelacyjnym beniaminkiem, który ostatecznie zajął drugie miejsce, Pelikanem Niechanowo, i to tracąc gola dopiero w 90 minucie z rzutu karnego.
Dziś „Zieloni” będą chcieli wykorzystać atut własnego boiska. - Musimy strzelić przynajmniej jedną bramkę i nie stracić żadnej. To podstawa, bo jeżeli nie zdobędziemy gola, to każdy wynik będzie oznaczać awans zespołu z Krakowa. Na swoim boisku będziemy się starać pokusić o __to, by odrobić straty - mówił trener Tomasz Bekas.
Garbarzom do pełni szczęścia wystarczy remis, choć zapowiadali walkę o wygraną. W niedzielę mieli tylko rozruch, w poniedziałek wolne, we wtorek bardzo wcześnie rano wyruszyli autokarem z Krakowa, a w porze spotkania mieli zaplanowany trening w jednej z miejscowości k. Poznania. Pojechało 21 piłkarzy, z których 18 znajdzie się w kadrze meczowej.
Trener Mirosław Hajdo tuż po spotkaniu w Krakowie zwracał uwagę na błędy popełnione przez jego podopiecznych: - Powinniśmy prowadzić grę w taki sposób, jaki najlepiej potrafimy, czyli po ziemi, piłką, szybko, starając się konstruować akcje. Tymczasem zaczęliśmy grać całkiem inaczej, górą. A przecież przewagi fizycznej nad rywalami na pewno jako zespół nie posiadamy. Rozegraliśmy jeden ze swoich słabszych meczów w tym sezonie. Wierzę, że w środę będzie dużo lepiej.
W czym „Brązowi” upatrują swojej szansy na korzystny wynik i awans? - Warta będzie musiała prezentować bardziej otwartą grę i się odkrywać - powiedział napastnik Garbarni Tomasz Ogar. - Nam wystarczy remis, ale będziemy walczyć o wygraną. Możemy osiągnąć „zwycięski remis”, jednak wyjdziemy na boisko z nastawieniem, żeby strzelić bramkę, bo 1:0 zapewniłoby awans rywalom. Musimy zagrać z dużą konsekwencją przy stałych fragmentach gry dla Warty. Wiedzieliśmy, że jest mocna w tym elemencie gry, a mimo to straciliśmy po nim dwa gole.
Snajper „Brązowych” dodał: - Po meczu w Krakowie czujemy niedosyt, ponieważ mimo strzelenia trzech bramek, nasza zaliczka nie jest duża, a Warta u siebie będzie bardzo groźna. Gra bardzo dobrze pod względem taktycznym. Dużo krwi napsuł nam napastnik Łukasz Spławski, który wygrywał pojedynki z naszymi obrońcami i zgrywał piłkę kolegom.
Mecz sędziować będzie Łukasz Bednarek z Koszalina.
Pozostałe pary barażowe: Polonia Warszawa - Górnik Wałbrzych (w pierwszym meczu 1:1), Olimpia Elbląg - Motor Lublin (1:0), Odra Opole - Vineta Wolin (2:0).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?