- Jestem gotowy na przeprowadzenie referendum w sprawie struktury państwa, jeśli uważacie, że jest to konieczne - powiedział na posiedzeniu komisji konstytucyjnej prezydent Ukrainy Petro Poroszenko.
Jak przypomina "Deutsche Welle", uchwalenie nowej konstytucji do końca 2015 r. było jednym z punktów mińskiego porozumienia. Ugoda ta, zawarta w lutym między Francją, Niemcami, Rosją i Ukrainą, miała zakończyć konflikt pomiędzy siłami ukraińskimi a rebeliantami wspieranymi przez Rosjan.
Federalizacja była jednym z kluczowych postulatów zgłaszanych przez prorosyjskich separatystów na początku konfliktu w kwietniu ubiegłego roku. Główne rosyjskojęzyczne miasta Donieck i Ługańsk na wschodniej Ukrainie zyskałyby dużą autonomię.
Analitycy i politycy w Kijowie twierdzą zaś, że taki ruch osłabiłby kraj i pozwoliłby Moskwie zbyt mocno wpływać na jego politykę.
Poroszenko nie pozostawia jednak wątpliwości - sam wciąż jest przeciwny całej koncepcji. Federalizację nazywa infekcją obcego mocarstwa, przez którą próbuje się zburzyć jedność Ukrainy. - Kiedy Ukraina była zjednoczona, potraktowali nas agresywnie, zaczęli wojnę. Chcą federalizacji okupionej krwią. Nie pozwolę na to. Ukraińcy na to nie pozwolą - podkreślił prezydent, najwyraźniej odnosząc się do Rosji.
Wołodymyr Grojsman, przewodniczący komisji pracującej nad reformą konstytucyjną, powiedział, że planowanie decentralizacji zacznie się na posiedzeniu 15 kwietnia.
Politolog z Kijowa Vadim Karasyov powiedział, że idea federalizacji nie była popularna wśród mieszkańców, w związku z czym referendum może się nie powieść. Niemniej jednak, jak podkreślił, reformy konstytucyjnej będą żądać zarówno Francja, jak i Niemcy.
Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow stwierdził, że reforma powinna być przeprowadzona za zgodą Doniecka i Ługańska. Ławrow podkreślił, że wszystko zostało uzgodnione w lutym, podczas rozmów pokojowych.
Przedstawiciel władz separatystycznej Donieckiej Republiki Ludowej Andriej Purgin w rozmowie z agencją Associated Press powiedział, że żaden z ich przedstawicieli nie dostał zaproszenia na posiedzenie komisji konstytucyjnej. Jego zdaniem Kijów stara się narzucać separatystom swoje warunki. - Ludzie, którzy reprezentują Donieck w Kijowie, nie reprezentują nas - powiedział rzecznik rebeliantów Denis Pushilin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?