Niewiele brakowało, a Olkusz odpadłby z walki o mistrzostwo olkuskiej klasy A
Olkuski szkoleniowiec podkreślał, że po meczu "na szczycie" ze Spójnią Osiek może nadejść pewne rozluźnienie. Nie trzeba było długo na to czekać. - Mam młody zespół, który ciągle się uczy - utrzymuje trener Olkusza Bogdan Przygodzki. - Przypuszczam, że chłopcy dopisali sobie komplet punktów już w szatni. Dodatkowo w tym przekonaniu utrzymał ich przebieg pierwszej połowy, w której czterokrotnie zmuszali bramkarza rywali do kapitulacji, z bramek powinno paść przynajmniej drugie tyle - dodaje szkoleniowiec.
Kiedy wszystko zaczęło się sypać, trudno potem opanować nerwy. - Trzeba o tym spotkaniu jak najszybciej zapomnieć i wyciągnąć z niego wnioski - dodaje trener Przygodzki. - Trudniej zawsze gra się z teoretycznie słabszym przeciwnikiem. Przed nami kolejne spotkanie z tego cyklu, ze Strumykiem w Zarzeczu. Nigdy nie widziałem tego zespołu w akcji - informuje szkoleniowiec.
Słowa uznania należą się gościom. Przecież w ich składzie nie było nikogo z pierwszego zespołu. Walkę z faworytem podjęła młodzież, w większości nawet juniorzy młodsi. Do nagrody za włożony wysiłek zabrakło im niewiele. Sędzia już trzymał gwizdek w ustach, ale kiedy wstrzymał oddech, do siatki trafił Posyłek, zapewniając miejscowym zwycięstwo.
(zab)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?