Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kroki dawno nie widziane

Redakcja
Anna Polony Fot. Wacław Klag
Anna Polony Fot. Wacław Klag
Czytając od zawsze, od zamierzchłego dzieciństwa każdego dnia i o każdym zmierzchu będąc głową pochyloną nad opowieściami w pustej bibliotece ojca, Jorge Luis Borges może czuł niejasno, że kiedyś napisze, co rzeczywiście napisał: "Nie bez gorzkiej logiki/ myślę, że słowa istotne,/ które mnie wyrażają, kryją się wśród stronic/ nie wiedzących, kim jestem, a nie wśród kart mych książek./ Tak jest lepiej." W prologu do pierwszego wydania "Powszechnej historii nikczemności" - był to jego debiut prozatorski (Editorial Tor, Buenos Aires 1935) - wyzna: "Czasami przypuszczam, że dobrzy czytelnicy są w większym jeszcze stopniu szczególnymi łabędziami ciemności niż dobrzy autorzy. (...) Czytanie, w każdym razie, jest czynnością późniejszą niż pisanie: bardziej zrezygnowaną, bardziej kurtuazyjną, bardziej intelektualną."

Anna Polony Fot. Wacław Klag

Paweł Głowacki: SALONY

Aktor, każdy aktor jest na scenie zawsze późniejszy niż cudze słowa, które mówi, albo na które w ciszy czeka, by je powiedzieć, nie ufając własnym, i zrozumieć, kim jest. Często kończy się to fiaskiem, bo nie ma słów dobrych dla każdego. Na niedzielnym Salonie Poezji Anna Polony czytała wiersze Borgesa. Niewiele: "Milonga dla Jacinto Chiclany", "Milonga o Calandrii", "Milonga o dwóch braciach", "Mityczne założenie Buenos Aires", "Luna", sonet "Deszcz", "Ars Poetica". Niewiele? Minutę przed końcem mówiła piątą strofę "Ars Poetica": "Czasem z jakiegoś zmierzchu wynurza się twarz/ patrząca z głębi jakiegoś zwierciadła./ Sztuka winna być głębią owego zwierciadła,/ które objawi tobie twoją własną twarz." Nie niewiele - Polony przeczytała wszystko. Wszystko, co u Borgesa jest przeznaczone tylko dla niej. Więc - co? Co zobaczyła w swoim głosie - ciemnej tafli szkła, wolno sunącej od okna do drzwi?

Bywają Salony, na których zgoda między słowem a tym - tą, który - która czyta, tak doskonała jest, że Salon obraca się w godzinę intymności ostatecznej, kiedy wszystko, co można, to tylko pytać cicho i bez nadziei na odpowiedź. Jest wtedy w foyer Teatru Słowackiego tak, jak ostatniej niedzieli. Jak by nikogo nie było. Dobra pustka. Tylko Polony i to, co spotkała w słowach Borgesa. "Szły stateczki malowane, kołysząc się mocno/ śród ruchomych na nurcie wysepek roślinnych". Jaki, czego początek, równie miękki i spokojny, dostrzegła w takim prologu Buenos Aires? Jak naprawdę nazywał się Jacinto Chiclany z jej przeszłości, którego przypomniała sobie, gdy mówiła do siebie: "Pamiętam. To było w Balvanera/ pewnej nocy gubiącej się w dali,/ kiedy ktoś rzucił nazwisko/ niejakiego Jacinto Chiclany."? A to: "Ten deszcz, co szybom zawiązuje oczy,/ w cichym przedmieściu radośnie zaskoczy/ czarniutkie kiście winogron na pewnym// patio, którego nie ma. Wilgocią zmieniony/ wieczór przynosi mi głos upragniony/ ojca, co wraca i wciąż żyje, zwiewny."? W krótkiej ciszy po ostatniej kropce sonetu, nim kapela snuć zaczęła kolejne tango - powtórzył się dla niej głos odległy, zamajaczyły kroki dawno nie widziane?

Tak, w niedzielę na Salonie Poezji przez godzinę było pięknie pusto. Jak każdego dnia i o każdym zmierzchu w tamtej, od dawna już tylko widmowej bibliotece domu przy ulicy Tucumán w Buenos Aires? Możliwe. W końcu gorzka logika pewności, że słowa naprawdę istotne, które być może cię wyrażą, kryją się wśród stronic cudzych, jeszcze nie poznanych ksiąg, nie wiedzących, kim jesteś - to w istocie logika samotności. I tak jest dobrze. A najlepiej bywa, gdy ta goryczka okazuje się też logiką aktorstwa.

Teatr im. Juliusza Słowackiego. 345 Krakowski Salon Poezji. Wiersze Jorge Luisa Borgesa czytała Anna Polony. Grali: Dorota Imiełowska i Łukasz Pawlikowski na wiolonczelach, Konrad Ligas na akordeonie, Roman Ślazyk na kontrabasie. Gospodarze Salonu: Anna Burzyńska i Józef Opalski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski