MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Król Afryki

Redakcja
1. Bohater mojej pieśni - Muammar Kaddafi - jest, jako się rzekło, politykiem kontrowersyjnym. W latach 70. jego umysł ożywiała np. idea zjednoczenia krajów sąsiednich. Aby ten cel urzeczywistnić pojawiał się na szczytach Ligi Państw Arabskich w mundurze, z pistoletem u pasa, oskarżając wszystkich o korupcję i złe obyczaje.

Jakub Ciećkiewicz: AFRYKAŃSKI DLA POCZĄTKUJĄCYCH (8)

Kiedyś, nie bacząc na kamery tv, nazwał nawet dynastię z Arabii Saudyjskiej "sługusami Ameryki gotowymi sprzymierzyć się choćby z diabłem". Na co usłyszał w odpowiedzi: "Grób już na ciebie czeka". Nie był to, jak widać, szczyt kultury.
Z drugiej strony, ten sam Muammar Kaddafi potrafi działać wyjątkowo skutecznie. w 1976 roku uratował np. upadającego Fiata, wydając na pomoc dla koncernu 400 mln dolarów, na czym wkrótce zarobił 2,5 miliarda (Cytuję za "Dziennikiem"). Później kupił wiele firm i pakietów akcji w instytucjach finansowych, a nawet w klubie Juventus i zbudował na Zachodzie imperium finansowe. Kapitalizm mu wcale nie przeszkadzał...
Można więc przypuszczać, że zachowanie pułkownika zależy w dużym stopniu od nastroju, a nastrój od okresowych depresji. Pewne wydaje się jedno: od chwili dokonania zamachu stanu w 1969 roku panicznie boi się utraty władzy. "Już w pierwszych latach po przewrocie, jego co bardziej ambitni towarzysze trafili do więzień - pisze Mariusz Janik w »Dzienniku«. - Podobny los spotkał świeckich opozycjonistów - w latach 80. nie tylko w Libii, ale też na całym świecie trwało skrytobójcze polowanie na krytyków wodza. W Atenach zginął Muhammad Fehaima, w Rzymie Jusuf Kerbisz, a w Wiedniu cudem przeżył zamach zbuntowany przeciw reżimowi były ambasador Ezzedin Ghadamsi. Gdy w latach 90. w Libii pojawiło się radykalne islamskie podziemie, reżim błyskawicznie przejął kontrolę nad religią - od szkolnictwa, przez piątkowe kazania w meczetach, aż po interpretację Koranu".
Kaddafi pozbywał się przeciwników a w międzyczasie reformował państwo, tworząc system polityczny oparty na demokracji bezpośredniej. Nie ma w nim miejsca na partie ani opozycję. Wszyscy obywatele uczestniczą w rządzeniu poprzez udział w Podstawowych Kongresach Ludowych. Przewodniczący kongresów są ich reprezentantami w Głównym Kongresie, który jest jedynym ciałem ustawodawczym. Rządzą: rząd i samorządy. Wódz zrezygnował ze stanowisk. Od 1979 roku pozostaje osobą prywatną. Ojcem narodu.
Dodajmy, że w Libii istnieje bezpłatna opieka zdrowotna (długość życia wynosi 75 lat!), bezpłatna oświata (studiuje więcej dziewcząt niż chłopców), państwo gwarantuje dopłaty do wynajmu i budowy mieszkań, podstawowych artykułów spożywczych, energii, wody... A syte społeczeństwo z sympatią spogląda na przywódcę, który nieustannie dostarcza mu atrakcji! I nikogo nie żenuje fakt, że wódz, zabiegając o inwestorów, wprowadził ostatnio... "kapitalizm ludowy".
2. Zanim to jednak nastąpiło doszło do pojednawczych gestów z Zachodem. Kaddafi wydał Anglikom dwóch poszukiwanych terrorystów, 11 września 2001, sam zagrożony przez fundamentalistów, ostro potępił ataki al Kaidy, rok później przekazał 2,7 miliardów dolarów dla rodzin ofiar zamachu nad Lockerbie. W roku 2004, na wniosek pułkownika, libijskie obiekty związane z programem nuklearnym zostały zdemontowane przez amerykańskich ekspertów. W nagrodę Libię wybrano do Rady Bezpieczeństwa ONZ. I wszyscy chętnie zapomnieli, że 14 kwietnia 1986 lotnictwo VI floty zbombardowało Trypolis i Benghazi, żeby... zabić Kaddafiego. Wódz znowu triumfował!
3. Zjednoczenie Afryki to było wielkie, wspólne marzenie. Léopold Sédar Senghor, filozof i poeta - prezydent Senegalu - uważał, że fundamentem nowego społeczeństwa powinna być "plemienna partia", a szczytem - "cywilizacja powszechna". Jomo Kenyatta, wnuk czarownika, uczeń polskiego etnografa, prezydent Kenii - wierzył w kulturowy panafrykanizm. Wspierał go wielki Kwame Nkrumach, przywódca Ghany - żarliwy propagator idei jedności... Koncepcje tych gigantów przejął praktyczny pułkownik Kaddafi. Właśnie na jego wniosek, 9 lipca 2002, na szczycie w Durbanie powołano instytucję na wzór Unii Europejskiej - mającą swoje władze, siły pokojowe, sądy, strategie gospodarcze... Unię Afrykańską. I chociaż wątpię w to, że cała Afryka się zjednoczy, warunkiem rozwoju kontynentu będzie na pewno regionalna współpraca gospodarcza, do czego mnie przekonuje Katarzyna Jarecka-Stępień - znawczyni Maghrebu. Ambasadorem tej idei jest Muammar Kaddafi! Król Afryki!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski