„Królewscy” i „Smoki” faworytami do awansu

W zdecydowanie najlepszej sytuacji jest Real, który w Niemczech wygrał 2:0. Ma atut własnego boiska, większe umiejętności od rywala i niemal pełny skład (uraz leczy tylko James Rodriguez, do pełni sił powraca Sergio Ramos, w kadrze po

raz pierwszy od 16 listopada znalazł się Luka Modrić, który wyleczył już kontuzję ścięgna).

Pytanie tylko, czy ostatnie niepowodzenia w lidze (1:1 u siebie z Villarrealem i 0:1 w Bilbao z Athletic; strata fotela lidera na rzecz Barcelony) nie odbiją się na dyspozycji „Królewskich”.

Trener Carlo Ancelotti po ostatnim meczu zwrócił uwagę na słabszą postawę swej drużyny w ataku. Tercet BBC (Gareth Bale, Karim Benzema, Cristiano Ronaldo) w ostatnich 10 meczach strzelił tylko 13 bramek. Hiszpańskie media zastanawiają się, czy Ancelotti posadzi na ławce rezerwowych któregoś z asów.

Tylko takie problemy pewnie chciałby mieć szkoleniowiec Schalke 04 Roberto Di Matteo. Do Madrytu zabrał 22 graczy, ale z powodu kontuzji wielu podopiecznych musiał sięgnąć po tercet z drużyny U-19 i jednego piłkarza ekipy U-23. W dodatku za żółte kartki nie zagra Kevin-Prince Boateng.

Porto w Bazylei wywalczyło cenny remis 1:1 i u siebie będzie faworytem. O awans nie będzie jednak łatwo. Choćby z dwóch powodów. Po pierwsze: ekipa z Bazylei nie jest wprawdzie tak groźna na wyjazdach jak u siebie, ale w fazie grupowej Ligi Mistrzów potrafiła zremisować na Anfield Road z Liverpoolem 1:1; po drugie: gospodarze zagrają bez swojego najlepszego snajpera, króla strzelców ligi portugalskiej w dwóch poprzednich sezonach Jacksona Martineza, który leczy kontuzję.

Wspomniany kapitan Porto w 127 meczach strzelił 86 goli. Według angielskich mediów, Arsenal Londyn zaoferował za niego 24,5 mln funtów. Kolumbijczyk potwierdził już, że po obecnym sezonie zmieni klub.