Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Królewska gra cierpi z powodu braku chętnych

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Na pierwszym planie najlepszy junior Piotr Banaś i zwycięzca klasyfikacji generalnej Andrzej Solarz. W drugim rzędzie od lewej dyrektor CKiW Danuta Bucka, Andrzej Banaś, Bartłomiej Kubacki, Stanisław Jelonkiewicz, Zbigniew Kozerski i Jerzy Bereza.
Na pierwszym planie najlepszy junior Piotr Banaś i zwycięzca klasyfikacji generalnej Andrzej Solarz. W drugim rzędzie od lewej dyrektor CKiW Danuta Bucka, Andrzej Banaś, Bartłomiej Kubacki, Stanisław Jelonkiewicz, Zbigniew Kozerski i Jerzy Bereza. Fot. Aleksander gąciarz
Proszowice. Andrzej Solarz został zwycięzcą szóstej edycji cyklu turniejów szachowych „Ciżma Stańczyka”. Wśród juniorów najlepszy był Piotr Banaś.

Andrzej Solarz wygrał imprezę po raz drugi. Wyprzedził tym razem Bartłomieja Kubac-kiego i Stanisława Jelonkie-wicza. Wczoraj najlepsi uczestnicy trwającej od jesieni rywalizacji (rozegrano 14 punktowanych turniejów) odebrali nagrody rzeczowe i pamiątkowe dyplomy. Rozegrali również zawody towarzyskie.

W ostatnim akcie szachowej rywalizacji wzięło udział tylko sześć osób. Zresztą słaba frekwencja była bolączką zakończonej edycji. Na liście klasyfikacji generalnej widnieją nazwiska 21 szachistów, ale wielu z nich pojawiało się tylko incydentalnie.

Mimo problemów Andrzej Solarz, który jest jednocześnie organizatorem cyklu, nie składa broni.

- Wierzę, że to nie jest nasza ostatnia Ciżma. Wszyscy uczestnicy deklarują chęć dalszych startów. Mam nadzieje, że w przyszłym roku okoliczności będą bardziej sprzyjające i znajdą czas, by częściej brać udział w zawodach - mówi.

Niepokoić może również słabe zainteresowanie królewską grą młodzieży. Piotr Banaś w swojej kategorii wiekowej praktycznie nie miał z kim rywalizować. O jego sporych umiejętnościach świadczy natomiast to, że w klasyfikacji generalnej zajął piąte miejsce. O jedno wyprzedził swojego tatę i pierwszego szachowego nauczyciela Andrzeja Banasia.

- Moi koledzy nie grają w szachy, wolą grać w piłkę - przyznaje młody zawodnik, który, choć uczy się dopiero w szkole podstawowej, zdążył już zgromadzić sporą kolekcję pucharów i nagród z turniejów szachowych, nawet tych międzynarodowych.

- Gdyby Piotrek miał profesjonalnego trenera, mógłby już mieć pierwszą kategorię szachową - ocenia czwarty w klasyfikacji generalnej Zbigniew Kozerski.

Zdaniem Andrzeja Solarza brak szachowego narybku wynika z braku systemu nauczania szkołach. - Kolejne ekipy zapowiadają, że będą coś robić w tym kierunku, ale na tym się kończy. Jeżeli w szkole nie pojawi się pasjonat, który będzie chciał uczyć młodzież, to będzie trudno. Oczywiście można wynająć instruktora i płacić mu za dodatkowe zajęcia, ale ja nie bardzo wierzę w skuteczność takiego działania - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski