Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Królowa nawet nie spróbowała tortu

Redakcja
Justyna Kowalczyk wykorzystała wczoraj nieobecność Norweżek. Nie miała godnych siebie rywalek FOT. PAP/MACIEJ KULCZYŃSKI
Justyna Kowalczyk wykorzystała wczoraj nieobecność Norweżek. Nie miała godnych siebie rywalek FOT. PAP/MACIEJ KULCZYŃSKI
BIEGI NARCIARSKIE. Wczoraj w Jakuszycach, w dniu 31. urodzin, Justyna Kowalczyk odniosła 30. zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata. Po tym biegu, na 10 km stylem klasycznym, ze szczęścia i wzruszenia się popłakała.

Justyna Kowalczyk wykorzystała wczoraj nieobecność Norweżek. Nie miała godnych siebie rywalek FOT. PAP/MACIEJ KULCZYŃSKI

Tak się ostatnio składa, że polscy narciarze organizują swoje urodziny na oczach całej Polski. Najpierw kilka tysięcy ludzi przy skoczni i miliony przed telewizorami bawiło się z Piotrem Żyłą przy okazji Pucharu Świata w Wiśle. W niedzielę mieliśmy powtórkę w Jakuszycach na zawodach biegowych. Z tą różnicą, że Justyna Kowalczyk odwdzięczyła się gościom efektownym zwycięstwem.

Tak na dobrą sprawę, to Kowalczyk mogłaby świętować dwa razy. W "papierach" przecież ma wpisaną datę 23 stycznia. Ale to przez pomyłkę, bo ktoś w urzędzie nieopatrznie chciał odmłodzić ją o cztery dni. Prawdziwe święto przypada na 19 stycznia i tak się pięknie złożyło, że 31. urodziny przyszło jej świętować w Szklarskiej Porębie. - Pierwszy raz od 13 lat obchodzę urodziny w Polsce - zwróciła uwagę jubilatka. No, to w takich okolicznościach nie było wyjścia - trzeba było wygrać.

Co prawda w sobotnich sprintach Kowalczyk odpadła w ćwierćfinale (czwarta była Sylwia Jaśkowiec), ale nikt nie wątpił, że dzień później będzie najlepsza. I była, a rywalki tylko na pierwszej z czterech pętli przy Polanie Jakuszyckiej mogły się łudzić na nawiązanie wyrównanej walki. Gdy zawodniczki po raz drugi pojawiły się na stadionie, już nikt nie miał wątpliwości. To był nokaut.

Nim druga w klasyfikacji Julia Czekaliewa przekroczyła linię mety, Kowalczyk zdążyła już uspokoić tętno. Ale kilka chwil później serce znów zabiło mocniej. Podium, gratulacje, kwiaty, urodzinowy tort, aż w końcu królowa nie wytrzymała - i popłakała się. - Kto na ochotnika zawiezie mi te kwiaty do Włoch [tam odbędą się kolejne, ostatnie przed igrzyskami, zawody PŚ - przyp.]? - pytała kibiców.

A co z tortem? - Dziękuję bardzo, ale nie najlepiej by było, gdybym zaraz po starcie zaczęła go jeść. Poczekam z tym, a teraz moja mama zje podwójną porcję - uśmiechała się jubilatka.

- To wszystko to jest coś wspaniałego. Bardzo się cieszę i jestem wdzięczna. Może nie widać tego po mnie, bo przez te lata nauczyłam się panować nad emocjami, ale jestem ogromnie wzruszona. Dla takich chwil warto było pracować tyle lat - opowiadała.

Kowalczyk wygrała z Czekaliewą z ponad 40-sekundową przewagą. Trzecia była kolejna z Rosjanek Julia Iwanowa. - Trasa była bardzo ciężka i wolna. A najgorzej ma ta pierwsza, bo przeciera tory. Do samego końca szukaliśmy odpowiednich smarowań. Ostatecznie nie zmieniliśmy smaru, a jedynie zdjęliśmy część warstwy - zdradziła polska królowa nart.

W punktowanej "30" znalazły się jeszcze trzy Polki - Paulina Maciuszek (19.), Kornelia Kubińska (25.) i Ewelina Marcisz (30.). - Niektórzy się dziwią, skąd ja tak dobrze po rosyjsku mówię. No, ale kiedyś w tym pucharze to byłam tylko ja z Polek, a trzeba było się do kogoś odezwać. Fajnie, że dziś nie jestem sama - cieszyła się Kowalczyk z postępów koleżanek z reprezentacji.

Polską drużynę czeka jeszcze jeden przystanek przed igrzyskami w Soczi. 1 i 2 lutego cyrk Pucharu Świata zawita do włoskiego Toblach. Myślami jednak wszyscy coraz częściej sięgają do tego, co się będzie działo w Rosji. Kowalczyk z większym spokojem niż cztery lata temu w Vancouver oczekuje olimpijskiej rywalizacji.
- Cztery lata w życiu kobiety to bardzo dużo. Jestem inną osobą, inną sportsmenką, mam inne priorytety. To wszystko obróciło się o jakieś 120 stopni. Ale to nie oznacza, że jestem gorszą albo mniej zmotywowaną zawodniczką - opowiadała Kowalczyk w Jakuszycach.

Zawodniczka z Kasiny Wielkiej zdaje sobie sprawę, że oczekiwania wobec niej będą duże, ale zapewnia, że poradzi sobie z presją. - Wiem, że najgorsza presja, jaka może cię dotknąć, to tylko ta, którą samemu sobie narzucisz. To cię może zniszczyć, ale ja już potrafię sobie z tym radzić - uspokajała.

WYNIKI

Kobiety. Sprint: 1. Randall (USA) 3.06,89... 4. Jaśkowiec strata 1,42.. 17. Kowalczyk, 30. Szymańczak.

10 km stylem klasycznym: 1. Kowalczyk 34.34,2... 19. Maciuszek 2.27,2, 25. Kubińska 3.29,0, 30. Marcisz 3.45,2.

Klasyfikacja PŚ: 1. Johaug (Norwegia) 1002 pkt, 2. Jacobsen (Norwegia) 841, 3. Bjoergen (Norwegia) 676... 5. Kowalczyk 573, 33. Jaśkowiec 130, 51. Maciuszek 77.

Mężczyźni. Sprint: 1. Harvey (Kanada)... 17. Staręga. 15 km stylem klasycznym: 1. Wylegżanin (Rosja) 35.39,0... 28. Kreczmer 1.48,7. Klasyfikacja PŚ: 1. Sundby (Norwegia) 1001 pkt... 52. M. Staręga 103.

Paweł Kucharski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski