Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krótki pobyt spadochroniarzy USA w Polsce raczej Putina nie wystraszy

Piotr Subik
Wojsko. 150 amerykańskich spadochroniarzy przyleciało na dwa tygodnie do Polski. – To kropla w morzu potrzeb – mówi gen. Roman Polko.

Na pasie startowym w 21. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Świd­winie około 150 amerykańskich spadochroniarzy przywitali wczoraj m.in. minister obrony Tomasz Sie­mo­niak, ambasador USA w Polsce Stephen Mull oraz zastępca dowódcy wojsk lądowych USA w Europie gen. dyw. Richard C. Longo.

– Polacy dobrze wiedzą, że prawdziwych sojuszników poznaje się w realnej sytuacji, gdy liczą się czyny, a nie słowa – mówił minister Sie­moniak.

Amerykanie przylecieli z bazy w okolicach miasta Vicenza we Włoszech, gdzie stacjonuje Grupa Bojowa 173. Brygady Piechoty Powietrznodesantowej. Jak zapowiada polski MON, ćwiczenia, które na dniach rozpoczną się na poligonie w Draw­sku Pomorskim będą pierwszymi z serii rozszerzonych działań szkoleniowych amerykańskich sił lądowych w Polsce, Estonii oraz na Litwie i Łotwie. To efekt rozmów, które w połowie bm. minister Siemoniak prowadził w Waszyngtonie m.in. z sekretarzem obrony USA Chuckiem Ha­ge­lem.

Amerykanie przeprowadzą manewry wspólnie z żołnierzami z 6. Brygady Powietrznodesantowej z Krakowa, z którą współpracują już od 2002 r. Premier Donald Tusk zapowiedział wczoraj przed wylotem do Brukseli, że w każdej chwili – w zależności od potrzeb – liczebność sił amerykańskich będzie można zwiększyć do brygady (ok. 3 tys. ludzi). Eksperci są jednak zgodni, że polsko-amerykańskie ćwiczenia nie wykraczają poza wymiar symboliczny.

– Mam nadzieję, że takich przedsięwzięć będzie więcej i w większej skali. Myślę, że w końcu dojdzie do tego, że Stany Zjednoczone będą w sposób bardziej trwały i bardziej wyraźny obecne na polskiej ziemi – stwierdził w rozmowie z PAP były szef resortu obrony, przewodniczący Rady Wykonawczej Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego Janusz Onysz­kiewicz.

Były dowódca jednostki specjalnej GROM i zastępca szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. Roman Polko przyznaje, że spadochroniarze ze 173. Brygady Powietrznodesantowej to bardzo dobrzy żołnierze, o czym zdołał się przekonać podczas wspólnej służby na Bałkanach.

– Tyle że ćwiczenia Amerykanów z Polakami powinny być w ramach NATO rutyną, a nie czymś nadzwyczajnym, czemu rangę nadaje sam minister obrony. Pokazujemy tylko naszą słabość i narażamy się na śmieszność. Takie rzeczy powinien oznajmiać co najwyżej dowódca batalionu, który będzie ćwiczył z Amerykanami – komentuje gen. Polko.

Podobnie ocenia sprawę gen. Piotr Ma­karewicz, były szef Departamentu Kontroli MON i zastępca dowódcy Krakowskiego Okręgu Wojskowego. Na swoim blogu in­ter­netowym „Moje myśli nieuczesane” przyjazd kompanii Amerykanów do Polski opisuje, parafrazując dowcip z PRL-u: „Do redakcji radia Erewań wpłynęło pytanie: czy to prawda, że w wyniku wizyty ministra Sie­mo­nia­ka w USA do Polski przybędą dwie ciężkie amerykańskie brygady na długotrwały pobyt? Odpowiedź radia Erewań jest szybka i dokładna: prawda, z tym, że nie dwie, a jedna, nie ciężkie brygady, lecz kompania i nie na długotrwały pobyt, ale na dwa tygodnie na ćwiczenia”.

Większość ekspertów jest zgodna, że najbardziej wskazany byłby pobyt w Polsce na stałe dwóch ciężkich brygad, wchodzących w skład sił NATO. – Na razie nie widać na takie rozwiązanie żadnej szansy, a każda inna forma wojskowej pomocy to kropla w morzu potrzeb – kwituje gen. Polko.

W Łasku jest jeszcze 12 amerykańskich samolotów F-16 oraz zabezpieczający je 200-osobowy oddział armii USA. Kolejne osiemnaście maszyn F-16 ma przylecieć do Polski w czerwcu.

WIZYTA WE LWOWIE

Minister Tomasz Siemoniak spotkał się wczoraj ze swym ukraińskim odpowiednikiem gen. Mychaiło Kowalem. Zapewnił, że Polska stara się organizować międzynarodowe środowisko do działań na rzecz Ukrainy. – Chcemy, by Ukraina przystąpiła do Wyszehradzkiej Grupy Bojowej – powiedział minister Siemoniak. Ma ona liczyć 3 tys. żołnierzy i osiągnąć gotowość operacyjną w 2016 r. List intencyjny w sprawie jej utworzenia podpisali w marcu 2013 r. ministrowie obrony Czech, Słowacji, Węgier i Polski. Siemoniak zapewnił we Lwowie, że jesteśmy nadal zainteresowani powstaniem litewsko-polsko-ukraińskiej brygady.

Napisz do autora:
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski