Marcin Nowak:
- W najbliższy weekend wezmę udział w halowych mistrzostwach Polski w Spale, podczas których będę walczyć o minimum Polskiego Związku Lekkiej Atletyki na halowe mistrzostwa świata, które odbędą się dniach 5-7 marca w Budapeszcie. Wystartuję na 60 i 200 metrów. Na krótszym dystansie będę bronił tytułu mistrzowskiego i starał się uzyskać minimum na mistrzostwa w Budapeszcie.
- Jak ocenia Pan swa formę?
- Jestem w dobrej dyspozycji fizycznej, chociaż ostatnio przez trzy dni miałem gorączkę. Na szczęście kontuzje mnie teraz omijają. Minimum na 60 metrów na Budapeszt wynosi 6,60 sekundy. W tym roku uzyskałem już 6,69 sekundy w hali; startowałem trzy razy. Każdy błąd na tak krótkim dystansie kosztuje jednak dużo.
- W tym sezonie docelową imprezą dla Pana są igrzyska olimpijskie w Atenach...
- Sezon halowy nie jest dla mnie najważniejszy i dlatego zdobycie minimum nie traktuję prestiżowo. Starty w hali są dla mnie urozmaiceniem w ciężkiej pracy treningowej, odpoczynkiem psychicznym. To okres przejściowy. Głównym celem są, oczywiście, igrzyska i start w sztafecie 4 razy 100 metrów. Nasz zespół, dzięki piątemu miejscu w ubiegłorocznych mistrzostwach świata w Paryżu, zapewnił sobie występ w Atenach. Pozostało mi tylko teraz walczyć o znalezienie się w jego składzie. Do czterech miejsc kandyduje sześciu czy siedmiu zawodników.
- Na którą zmianę w sztafecie jest Pan przymierzany?
- Pobiegnę na tej, na której wystawi mnie trener. Jest mi obojętne na której. Dobrze się czuję na każdej. Należy jednak pamiętać, że sztafeta jest konkurencją techniczną i nad przekazywaniem sobie pałeczki trzeba pracować długo. To nie jest kwestia kilku dni. Potrzebne jest zgranie.
- Podczas wręczania nagród "Solidarni w sporcie 2003 roku" ktoś określił, że w sztafecie jest Pan już dwoma, a na "setkę" jedną nogą w Atenach...
- Na 100 metrów minimum wynosi 10,21 sekundy. Jest to wynik równy mojemu rekordowi życiowemu. Spróbuję o nie powalczyć. Na 200 metrów biegam coraz lepiej - mój rekord wynosi 20,51 sekundy - ale koncentruję się na sztafecie i "setce".
- Jakie ma Pan Plany po występie w Spale?
- Być może wezmę udział w mityngu w Niemczech. Po sezonie halowym wyjeżdżam na trzytygodniowe zgrupowanie do Republiki Południowej Afryki. Potem czekają mnie kolejne obozy i starty.
- Jak Pan godzi sport z nauką?
- Jestem na trzecim roku krakowskiej Akademii Wychowania Fizycznego. Studiuję... bardzo wolno. Brakuje czasu na naukę. W tym roku jestem dopiero czwarty czy piąty dzień w Krakowie. Tak będzie do igrzysk. Dopiero po nich będę miał trochę więcej czasu na nadrobienie zaległości w nauce. Rozmawiał: (FIL)
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?