Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krótko trwała pamięć

Katarzyna Hołuj
Tak wyglądała wczoraj mniej zarośnięta część cmentarza
Tak wyglądała wczoraj mniej zarośnięta część cmentarza FOT. KATARZYNA HOŁUJ
Myślenice. Jutro przypada 72 rocznica deportacji myślenickich Żydów. Przy tej okazji zaglądamy na odnowioną w 2012 roku żydowską nekropolię. Widok jest smutny, nie tylko dlatego, że to cmentarz. To zaniedbany cmentarz.

Śladem i pamiątką tego, co stało się 22 sierpnia 1942 roku, kiedy to z miasta wywieziono m.in. do obozu w Bełżcu, ponad 1000 Żydów (wtedy jedną trzecią miejskiej społeczności), jest tablica na jednej z kamienic w Rynku. Zawisła tam w 2004 roku z inicjatywy Stowarzyszenia „Wspólnota Myślenice”.

Było uroczyście...

Dwa i pół roku temu doszło do kolejnego ważnego wydarzenia przypominającego o historii Myślenic i żydowskich mieszkańcach miasta. Była to odnowa duchowa (rededykacja) cmentarza, który znajduje się nieopodal zakopianki, przy wyjeździe z miasta w stronę Krakowa.

Zapomniany przez lata, został odnowiony dzięki pomocy Izraela Minzera, którego ojciec został tu pochowany. Prace koordynowała Fundacja Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego.

Tamta uroczystość ściągnęła do Myślenic nie tylko Żydów. Pojawili się także przedstawiciele władz miasta, którzy obiecali opiekę nad cmentarzem. Dziś przypomina to FODZ.

– W 2012 roku,kiedy cmentarz był otwierany po remoncie, burmistrz złożył obietnicę potomkom Żydów, że miasto zaopiekuje się to nekropolią – mówi Monika Krawczyk, dyrektor FODZ.

Zapomniana obietnica

Teraz cmentarz wygląda na zapomniany. To stwierdzenie dotyczy jego zarządców czy opiekunów, bo o tym, że przychodzą tu inne osoby, świadczą wypalone znicze i kamienie ułożone wedle tradycji żydowskiej, na niektórych nagrobkach. Tych świadectw pamięci nie jest dużo, ale są.

Mur niedaleko od bramy zarósł krzakami. Widok za bramą nie jest lepszy. Dość swobodnie, choć też po wyrośniętej trawie da się poruszać po niedużej części cmentarza, tej najbliższej bramy. Im dale, tym jest gorzej. Krzaki wyrosły na metr, a niektóre na wysokość dorosłego człowieka. Trudno dostrzec, czy są między nimi nagrobki. Do jednego w głębi prowadzi wydeptana wśród krzaków ścieżka.

Szerszy problem?

– Rozumiem, że to nie jest gminy, ale jest mi smutno, bo jednak są tutaj pochowani myśleniczanie – mówi Agnieszka Cahn ze Stowarzyszenia „Wspólnota Myślenice”.

– Myślę, że gdyby to był cmentarz inny, nie żydowski, nie byłby tak zaniedbany. To jednak problem szerszy niż tylko myślenicki.

Pytania o taki stan cmentarza, będącego przecież jedną z wizytówek miasta przez swoje położenie, skierowaliśmy także do Urzędu Miasta i Gminy, jednak nie doczekaliśmy się odpowiedzi na nie.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski