Maxi, bardzo lubiany przez rodaków uśmiecha się na wspomnienie karnego, który przypieczętował awans Argentyńczyków prowadzonych przez Alejandro Sabellę. W Brazylii imponowali dyscypliną taktyczną, bardzo dobrze grał Leo Messi, ale trochę szyki pokrzyżowały im zdrowotne problemy Angela Di Marii. Bez niego Argentyna po dogrywce przegrała finał z Niemcami 0:1 i czuła się nieco pokrzywdzona, bo sędzia puścił płazem ostre wejścia Manuela Neuera w Gonzalo Higuaina.
O karierze Maxiego
Maxi Rodriguez może się szczycić wspaniałą karierą, z kadrą Argentyny U-20 zdobył mistrzostwo świata w 2001 roku, ale z seniorską był tylko drugi na mundialu 2014 i w Pucharze Konfederacji 2005. Zaliczył występy na mundialach w 2006, 2010, 2014, w tym pierwszym turnieju zasłynął cudownym golem z Meksykiem, wbił dwa Serbii i Czarnogórze, lecz odpadł z kolegami w ćwierćfinale. Następne podejście też zakończyło się na tym samym szczeblu, a Niemcy zdemolowali bezradnych podopiecznych Diego Maradony 4:0.
Maxi w innej roli
Maxi był w argentyńskich ekipach, które próbowały wypełnić misję dla ojczyzny – zdobyć złoto finałów Mistrzostw Świata. Teraz przygląda się z boku jako komentator co wyprawiają jego rodacy i koledzy, bo z niektórymi jeszcze grał w drużynie narodowej. Po falstarcie z Arabią Saudyjską (1:2) ludzie Lionela Scaloniego (jako piłkarz uczestniczył w mundialu 2006 i wygrał MŚ U-20 z 1997 roku w Malezji), strzelił nawet gola w ćwierćfinale Brazylii) zareagowali zwycięstwami z Meksykiem i Polską po 2:0. Australię w 1/8 finału pokonali 2:1, mogli wyżej, ale też narobili sobie smrodu w końcówce i ratował ich Emiliano Martinez w bramce.
Argentyna faworytem w starciu z "Oranje"?
Wszyscy fani Albicelestes, w tym Maxi Rodriguez wierzą, że armada Lionelów – Scaloniego i Messiego nie pokazała jeszcze nawet połowy swoich możliwości. Tak może być, bo Argentyna stara się na tym turnieju umiejętnie gospodarować siłami, a król daje koncertowe wejścia, jakby tytułem wstępu przed największymi wyzwaniami. Takie się właśnie zaczynają. Z Holandią na mundialach Messi mierzył się dwukrotnie – w 2006 w grupie i 2014 w półfinale padły bezbramkowe remisy. Po tym drugim lepiej jedenastki wykonywali Albicelestes i zagrali o złoto. Holendrzy wolą przywoływać starcia z 1974 i 1998 roku. Przed 48 laty przewieźli się jak walec po rywalu z Ameryki Południowej, zbili go 4:0, a gole zdobyli Johann Cruyff 2, Ruud Krol i Johnny Rep. W 1998 roku o zwycięstwie Oranje w ćwierćfinale przesądził cudowny gol Dennisa Bergkampa na 2:1 po pięknym długim podaniu Franka De Boera, po którym oszalał komentator holenderskiej telewizji. – To jedna z najpiękniejszych chwil w mojej karierze, coś nie do opisania. Tamto spotkanie stało na kosmicznym poziomie – mówi Frank De Boer, były obrońca katarskich klubów. Teraz pracuje jako ekspert TV przy mundialu, jak wielu jego kumpli w kadry. – To my wolimy mówić o finale z 1978 roku o golach Mario Kempesa – odbija piłeczkę Diego Latorre, mistrz Copa America 1991, legenda Boca Juniors, a… jakże – komentator na mundialu w Katarze.
Argentyna ceni Louisa Van Gaala, ale jest przekonana, że ma lepszych piłkarzy, lepszy zespół i niesamowite wsparcie kibiców. Przybysze z tego kraju rządzą na mundialu, a podczas potyczek swojej ukochanej drużyny nie przestają śpiewać. – To na pewno napędza zespół Scaloniego, który zebrał już spore doświadczenie. Wygraliśmy Copa America 2021, Finalissima z Italią, a po wpadce z Arabią Saudyjską wróciliśmy na dobrą drogę. Mamy spory wybór piłkarzy na poszczególne pozycje, a w każdej chwili może eksplodować Leo Messi – uważa Rodrigo Brana, były reprezentant Argentyny, zwycięzca Copa Libertadores 2009 z Estudiantes La Plata. Na spotkaniach Albicelestes aż roi się od byłych futbolowych gwiazd z ojczyzny Diego Maradony – w Katarze można spotkać choćby Gabriela Batistutę, Sergio Goycocheę, Juana Pablo Sorina. Jeszcze więcej może się ich pojawić 18 grudnia przy okazji finału w Lusajl. Tą datę Leo Messi i jego koledzy na pewno pamiętają doskonale. Trzeba wreszcie sfinalizować misję, które nie wychodziły wielu wspaniałym teamom z Argentyny. Piłkarze i trenerzy łamali sobie zęby na mundialach, w Katarze ma być wreszcie inaczej. Tak, by Diego Maradona pozdrowił rodaków z nieba.
Z Kataru: Jaromir Kruk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
Polecane oferty
kup teraz

SONY Xperia 5 IV 5G 8/128GB Czarny
xperia 5 iv ma moc i wydajność, których potrzebuje…
kup teraz

HUAWEI nova Y90 6/128GB Czarny
smartfon huawei nova y90 to smartfon, w którym tec…
kup teraz

POCO C40 3/32GB Żółty
Jeśli jesteś miłośnikiem informatyki i elektroniki…
kup teraz

POCO F4 6/128GB Zielony
Xiaomi Poco F4 5G Dual Sim 6GB RAM 128GB - Zielony…
kup teraz

Samsung Galaxy A14 SM-A145 4/64GB Jasnozielony
Smartfony Samsung A14 został zaprojektowany z myśl…
kup teraz

Samsung Galaxy A54 5G SM-A546 8/128GB Czarny
Samsung Galaxy A54 5G przyciąga uwagę bezpretensjo…
Magazyn GOL24 - Jacek Paszulewicz o Santosie - skrót