Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kruki w Tatrach. Zepsute i skorumpowane przez turystów

Grzegorz Tabasz
Podziwiałem panoramy z Czerwonych Wierchów w Tatrach. Jest co oglądać. Trzysta sześćdziesiąt stopni widoków zapierających dech. Od Babiej Góry po najwyższe szczyty Tatr. Nagle nad głową przeleciały dwa kruki. Wpierw usłyszałem donośne krakanie a chwilę później zobaczyłem właścicieli głosu.

Nie było to specjalnie trudne, gdyż wyczyniały w powietrzu zwariowane koziołki i … wylądowały kilkanaście metrów dalej na krawędzi grani. Sami przyznacie, iż widok wywijającego skomplikowane akrobacje powietrzne ptaków to niecodzienny widok. Oczywiście było to małżeństwo.

Kruki są sobie wierne przez całe życie i jak twierdzą ornitolodzy po śmierci partnera pozostają w stanie bezżennej żałoby. Mniejsza z tym. Kruki są płochliwe i na widok człowieka uciekają. Ot, wyuczona przez wieki prześladowań ze strony ludzi nieufność. Moja para patrzyła na mnie wyczekująco. Pomyślałem o padlinożernych zwyczajach i czy aby ptaki nie wieszczą mego niespodziewanego zgonu… I owszem, rzecz była w jedzeniu. Kruki liczyły na poczęstunek.

Kolejni po sarnach i jeleniach zepsuci i skorumpowani przez turystów mieszkańcy Tatr. Wpierw zasmakowały w wyrzuconych resztkach. Później przyjęły pierwszy poczęstunek. Teraz są nałogowym żebrakami. Przeprowadziłem prosty eksperyment. Położyłem na skalach papierek z kanapki. Odszedłem na kilka kroków. Kruki podleciały w kilka chwil. Rzuciły czujne spojrzenie i zdegustowane odleciały. Jeszcze jedno: śmieci zabrałem ze sobą.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski