Na zajętych polskich terenach władze szybko rozpoczęły wprowadzanie nowych porządków. Dla mieszkających tam Polaków rozpoczęły się tragiczne czasy.
O tym, co działo się wtedy na Kresach, pisze w swojej niedawno wydanej książce o znamiennym tytule „Czerwona apokalipsa” historyk i publicysta Piotr Szubarczyk.
Na zdobytych obszarach Sowieci przystąpili bowiem do szykanowania Polaków, usuwania śladów polskości, a z czasem do wysiedlania polskiej ludności. A przecież, co słusznie podkreśla autor, dotychczasowa sowiecka praktyka nakazywała raczej utworzyć tam polską republikę lub co najmniej obwód autonomiczny, jak działo się to w tych miejscach ZSRR, gdzie przeważała jakaś narodowość.
Polacy jednak już od czasów „operacji polskiej” NKWD z lat 1937–1938 mieli w ZSRR status niebezpiecznych dla państwa i ustroju. Represje, jakie spadły na mieszkańców Kresów, były drastyczne i mocno odcisnęły się w pamięci tamtejszych Polaków.
NKWD aresztowało tych wszystkich, którzy uznani zostali za podejrzanych i potencjalnie niebezpiecznych: urzędników, policjantów, ziemian, przedsiębiorców.
W czterech deportacjach wywieziono w głąb ZSRR około 800 tys. osób, z których wiele zmarło po drodze, a później na miejscu przeznaczenia. Osobne represje spadły na Kościół. Działalność religijna stała się odtąd antypaństwowa, wiele świątyń i instytucji kościelnych zamknięto lub upaństwowiono, księży poddano inwigilacji, aresztowaniom i wywózkom.
Jeszcze gorzej postąpiono z wziętymi do niewoli polskimi wojskowymi, których było około 240 tys. Część wprawdzie zwolniono, ale resztę zamknięto w obozach. Szeregowców i podoficerów wykorzystywano do pracy, a oficerów postanowiono zlikwidować.
Tak też się stało – 15 tys. z nich zostało skazanych na karę śmierci i rozstrzelanych w Katyniu, Charkowie i Twerze. To jednak nie koniec sowieckich represji: około 150 tys. Polaków wcielono do Armii Czerwonej, a 100 tys. do batalionów budowlanych.
Gdy w czerwcu 1941 r. Niemcy zaatakowali Związek Sowiecki, wydawało się, że niebawem przyjdzie kres sowieckiego terroru. Tymczasem system jeszcze raz pokazał swoją nieludzką twarz – przed wycofaniem się na wschód NKWD wymordowało tysiące ludzi przetrzymywanych w więzieniach i aresztach Lwowa, Wilna, Drohobycza, Złoczowa i wielu innych miast.
Bilans dwuletniej sowieckiej okupacji okazał się prawdziwie tragiczny. Po niej nadeszła tylko trochę łagodniejsza okupacja niemiecka, a jeszcze po niej – drugie, tym razem ostateczne wejście Sowietów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?