Krwawa bójka kiboli skończyła się w sądzie

Do bójki doszło 20 maja 2013 roku. Wieczorem 20-letni bliźniacy: Krystian i Konrad B. przebywali na os. Kurdwanów, gdzie odwiedzili ich wspólną znajomą. Według ustaleń krakowskich śledczych oskarżeni, po wypiciu paru głębszych, wyszli na osiedle znane jako teren kibiców Wisły i wznosili okrzyki „Cracovia!”.

Na reakcję nie musieli długo czekać. Gdy minął ich 43-letni Leszek W., również pijany, pokłócili się. Doszło do kłótni między kibolami.

W pewnym momencie na pomoc 43-latkowi przybiegło trzech mężczyzn uzbrojonych w maczety. Mimo przewagi liczebnej przeciwników bracia B. rzucili się do walki.

W czasie bójki Leszek W. nie posługiwał się maczetą, ciosy zadawał rękami, a także puszką z piwem.

Bardziej agresywni okazali się jego koledzy, którzy zadawali bliźniakom rany cięte i rąbane. Kilka celnych ciosów maczetą odebrało braciom B. ochotę do potyczki. Ranni mężczyźni wycofali się, a napastnicy po krótkim pościgu zrezygnowali z walki.

Dla Krystiana B. bójka skończyła się ranami ciętymi na klatce piersiowej, w okolicach łokcia i nadgarstka. Bardziej poważne obrażenia odniósł jego brat. Konrad B. miał złamaną rękę i rany cięte na całym ciele. Mężczyźni trafili do szpitala, ale ich życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo.

Policjanci zatrzymali trzech uczestników krwawej bójki. Mężczyźni, którzy mieli przy sobie maczety, wciąż są poszukiwani.

Wszyscy podejrzani przyznali się do winy. Każdy z nich był już wcześniej karany za bójki. Braciom B. grozi kara pozbawienia wolności do 3 lat, a Leszkowi W. nawet do 4 lat i 6 miesięcy.