Nasza Loteria

Krwawa panna młoda ożyje na ekranach kin dzięki polskiej aktorce

Paweł Gzyl
Paweł Gzyl
Aktorka i piosenkarka Natalia Safran zdobywa coraz większą popularność w Hollywood. 12 lipca premierę będzie miał horror „Annabelle wraca do domu”, w którym Polka wciela się w krwawą pannę młodą.

„Annabelle wraca do domu” to trzecia część cyklu filmów grozy opowiadających o złowieszczej lalce. Głównymi bohaterami są demonologowie Ed i Lorraine Warren, którzy chcą za wszelką cenę uniemożliwić Annabelle dokonywanie kolejnych okrutnych czynów. Przywożą opętaną lalkę do swojego domu i zamykają w specjalnym pokoju za poświęconym szkłem. Nadchodzi jednak noc, kiedy Annabelle budzi zamknięte w pokoju złowieszcze duchy. Jednym z nich jest krwawa panna młoda, w którą wciela się Natalia Safran.

- Nigdy nie myślałam, że tak dobrze będzie mi się grało złego ducha! - śmieje się aktorka. - Tymczasem po trzech godzinach misternej charakteryzacji makijażem, peruką i kostiumem, zdałam sobie sprawę z przewagi, jaką ta nowa postać miała nad moimi dotychczasowymi rolami. Ta panna młoda miała szokować i przerażać, a więc pełnić zupełnie inne zadanie niż moje dotychczasowe postaci. To było nowe wyzwanie, które bardzo mi się podobało. Ukrycie za charakteryzacją demona oznaczało też wolność od typowych wymogów stawianych aktorkom - żeby dobrze wyglądać i jak najbardziej zjednać sobie publiczność. Jako zmora pierwszego kalibru nie musiałam się absolutnie nikomu podobać, a wręcz odwrotnie.

„Annabelle wraca do domu” to pierwsza rola Natalii Safran w horrorze, ale już trzecia jako panny młodej.
Polska aktorka zaczynała pracę w Hollywood jako panna młoda w romantycznych komediach „Powiedz tak” u boku Jennifer Lopez i „Nawiedzona narzeczona” z Evą Longorią. Rola w „Annabelle wraca do domu” jest jednak zupełnie inna.

- Jestem zła do szpiku kości. Mam w filmie mrożące krew w żyłach sceny, do tego stopnia, że czasami na planie żartowałam sobie z innymi aktorami, żeby ich rozluźnić i naprawdę nie przerazić w trakcie kręcenia. Z McKenna Grace, dwunastoletnią aktorką, która gra w filmie główną rolę, często przytulałyśmy się przed kręceniem, żeby przypadkiem nie wystraszyć jej naprawdę - podkreśla aktorka.
Natalia Safran (panieńskie nazwisko - Jaroszyk) urodziła się w 1967 roku. W latach 80. wygrała konkurs Miss Wielkopolski, po którym rozpoczęła karierę modelki wyjeżdżając do Francji. Później przeniosła się do Los Angeles, gdzie wyszła za mąż za amerykańskiego producenta filmowego Petera Safrana.

W 2011 roku, dzięki zbiórce pieniędzy w internecie, zgromadziła 50 tysięcy dolarów, za które nagrała płytę „High Noon”. Pochodzący z niej utwór „Hej Ty” znalazł się na ścieżce dźwiękowej do komedii z Renee Zellweger - „Za jakie grzechy”.

WIDEO: Krótki wywiad. Maciej Twaróg: Na 70-lecie Huty zamiast festynów chciałbym czegoś, co zostanie na dłużej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski