21-letni szczupły, krótko obcięty blondyn z zadowoleniem przyjął wyrok, który był o 6 lat niższy, niż domagała się prokuratura. Dawid M. prowokacyjnie uśmiechał się do fotoreporterów.
Autor: Marcin Banasik
Bardziej spokojny na sali sądowej był wczoraj Tomasz O., szatyn z brodą. 23-latek przeprosił poszkodowanych i wyraził skruchę za swoje zachowanie. - Chciałem jeszcze raz przeprosić wszystkich pokrzywdzonych, z mojej strony to był głupi wybryk - mówił przed wyrokiem Tomasz O.
Oskarżony liczył na karę w zawieszeniu. Sąd podkreślił jednak, że mężczyzna był już wcześniej karany za rozbój, a sąsiedzi nie mają o nim dobrego zdania. Dlatego też sąd wymierzył mu karę bezwzględną. Wczorajszy wyrok poprzedziła zmiana kwalifikacji czynu. Prokurator Olga Kocaj domagała się ukarania Dawida M. za usiłowanie zabójstwa. Sąd uznał, że atak miał charakter chuligański, ponieważ skazany atakował bez powodu osoby przypadkowe i mimo że dźgał je nożem w okolicach głowy i brzucha,
nie zamierzał zabić.
10 maja 2013 r. 19-letni Dawid M. i 21-letni Tomasz O., uczniowie jednego z krakowskich liceów, wybrali się podczas juwenaliów do studenckiego miasteczka w Krakowie. Byli pod wpływem alkoholu. Dawid M. wziął ze sobą dwa noże kuchenne, a Tomasz O. gaz pieprzowy.
Sprawcy podeszli do grupy studentów stojących w pobliżu akademika. Tomasz O. rozpylał gaz, a Dawid M. zadał jednemu ze studentów ciosy nożem w okolice głowy oraz rąk. Inną osobę lekko zranił w ramię i brzuch. Później, również bez powodu, zranił nożem kolejnego studenta. Dwie z jego ofiar zostały ciężko ranne.
Wszystkich ataków 21-latek dokonywał pod wpływem chwilowego impulsu, bez konkretnych powodów.
Pijanych licealistów zatrzymali pracownicy ochrony i przekazali policji. Ochroniarz podczas interwencji również został zraniony nożem. W czasie zatrzymania Dawid M. znieważył policjantów, usiłował także kilka razy kopnąć funkcjonariusza w klatkę piersiową.
Tomasz O. odpowiadał też za tzw. stalking, czyli uporczywe nękanie dziewczyny. Przez dwa miesiące groził jej, numer telefonu upublicznił na portalu randkowym, a wulgarne wpisy na temat dziewczyny zamieszczał na Facebooku. - W internecie stworzył nawet stronę z ofertą seksualną, na której podał telefon poszkodowanej - przypomniała wczoraj sędzia sprawozdawca.
Prokurator Olga Kocaj jeszcze nie wie, czy będzie wnioskowała o odwołanie od wyroku. - Decyzję podejmę po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku - powiedziała wczoraj.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?