Terroryści z Państwa Islamskiego krwawo zainaugurowali ramadan, dokonując wczoraj rzezi zagranicznych turystów w Tunezji, a także krwawych ataków niedaleko Grenoble we Francji oraz w Kuwejcie.
Do najbardziej drastycznych wydarzeń doszło wczesnym popołudniem w kurorcie Susa w Tunezji. Najprawdopodobniej kilku zamachowców dostało się na plażę przy hotelu Imperial Marhaba wypełnioną setkami opalających się turystów - głównie z Niemiec i Wielkiej Brytanii. Tam otworzyli ogień. Zabitych zostało co najmniej 37 osób. Zginął też jeden z zanachowców - tunezyjski student.
- Kurorty nadmorskie są całkiem puste. Dziś miał się tu zacząć wielki sezon. Hotele, sklepy, rzemieślnicy, handlowcy - wszyscy czekali z nadzieją na gości. Po ataku, który dokonał się wczoraj, wszyscy są teraz w szoku - mówi współpracownik "Dziennika Polskiego" Jakub Ciećkiewicz.
Ekspert: Dżihadyści chcą przenieść rewolucję do Tunezji
Źródło: TVP/x-news
Wśród ofiar byli Brytyjczycy, Niemcy i Belgowie, którzy zamieszkiwali w większości zaatakowane hotele. Rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski informował po południu, że ministerstwo zwróciło się do polskich biur podróży z pytaniem, czy wśród poszkodowanych są Polacy. Po godz. 17 MSZ poinformowało, że według dostępnych informacji wśród ofiar nie ma obywateli polskich. Biuro podróży TUI poinformowało w TVN 24, że wszyscy polscy turyści wrócą do kraju czarterem w niedzielę.
Według naszych informacji ataki dotyczą hoteli Bellevue, El Mouradi Palm Marina, Royal Kenz Hotel, Imperial Marhaba. Biuro podróży Rainbow Tours poinformowało, że anuluje wyjazdy do Tunezji w sezonie 2015, a klienci z terminem wylotu od 2 lipca mogą przepisać się bezkosztowo na inne kierunki. Jak powiedział AIP rzecznik biura Rainbow Tours Radomir Świderski, turyści, którzy wrócą do kraju, dostaną zwrot za niewykorzystane świadczenia. Itaka, TUI i inne biura również anulują wyjazdy do Tunezji.
Gen. Tomasz Bąk, ekspert do spraw terroryzmu, zdecydowanie odradza podróże nie tylko do Tunezji, ale na Bliski Wschód w ogóle. - Jest to zorganizowane działanie. Państwo Islamskie jasno precyzuje swoje cele, czyli sianie zamętu w krajach Bliskiego Wschodu, które mają styczność z cywilizacją zachodnią (Egipt, Tunezja, Maroko). W tych krajach należy się spodziewać kolejnych zamachów - twierdzi gen. Bąk.
Terroryści weszli do kurortów od strony plaży, zaczęli strzelać, ale do basenów i hotelu już nie doszli. Jedna z brytyjskich turystek Rebecca Miles, która przyjechała do Susy w poniedziałek i przebywała w hotelu Royal Kenz, powiedziała redakcji "Daily Mail", że służby hotelowe poleciły jej i innym osobom zamknąć się w pokojach. Wczasowicze z plaży położonej około 400 metrów od hotelu uciekali w panice do budynku. Na zdjęciach z plaży widać było opustoszałe leżaki oraz leżące pomiędzy nimi ciała zabitych.
To był jeden z trzech zamachów dokonanych tego dnia przez terrorystów. Przed południem, około godziny 10, w siedzibie firmy Air Products w Saint Quentin-Fallavier, w pobliżu Grenoble, napastnicy zdetonowali pojemniki z gazem. Wiele osób zostało rannych. Znaleziono też zwłoki szefa firmy transportowej z odciętą głową oraz flagi Państwa Islamskiego leżące obok. Głowa została zatknięta na płocie i znajdowały się na niej napisy po arabsku.
Zamachowiec został aresztowany. Jak podał jeden z funkcjonariuszy, jest on obywatelem Francji i członkiem Państwa Islamskiego (IS). Świadkowie twierdzą, że zamachowców było kilku.
Do zamachu doszło pół roku po ataku na paryski magazyn satyryczny "Charlie Hebdo". W ataku, który przeprowadzili terroryści przyznający się do IS, zginęło wtedy 12 osób.
Zdaniem gen. Romana Polko, byłego dowódcy GROM i byłego szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, ostatnie wydarzenia dowodzą, że świat nie nauczył się radzić sobie z terroryzmem. - Nie ma punktowych uderzeń w konkretnych terrorystów i regularnego sprawdzania podejrzanych. Zwiększa się tylko uprawnienia służb, żeby mogły inwigilować obywateli, a to nie jest metoda - uważa.
Również wczoraj w zamachu na szyicki meczet w Kuwejcie zginęło co najmniej 25 osób. Kolejnych kilkaset zostało rannych. Także do tego ataku przyznało się Państwo Islamskie. Jak podają media, zamachowiec samobójca wysadził się w powietrze w środku meczetu. W momencie eksplozji przebywało tam około 2 tys. osób. W ocenie gen. Tomasza Bąka nowością jest, że IS stosuje ataki seryjne. - Chodzi o efekt zaskoczenia, pokaz siły poprzez spektakularności i masowości tych zamachów - twierdzi ekspert.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?