Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krwią napisany życiorys patrioty

PLIN
OŚWIĘCIM. Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Oświęcimiu otrzymała - mocą rozporządzenia Rady Ministrów - imię rotmistrza Witolda Pileckiego. - Jednego z najodważniejszych ludzi II wojny światowej, człowieka, który na ochotnika poszedł do Auschwitz i jako pierwszy poinformował Zachód o popełnianych tam zbrodniach - podkreślają w PWSZ.

- Cieszę się, że nasza uczelnia nosi imię tego niezwykłego człowieka, dla którego bliźni był wartością, który kochał swój kraj, który przeciwstawiał się złu i poświęcił życie dla najwyższego dobra wspólnego, jakim jest Ojczyzna - powiedział rektor prof. Lucjan Suchanek.

Witold Pilecki był rotmistrzem kawalerii Wojska Polskiego, współzałożycielem Tajnej Armii Polskiej oraz żołnierzem AK. - Był również więźniem i organizatorem ruchu oporu w niemieckim obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu. Jako jeden z pierwszych tworzył raporty o Holokauście, zwane dalej Raportami Pileckiego. Rotmistrz Witold Pilecki nie "wyszedł" przez komin krematorium w Auschwitz, nie zginął w Powstaniu Warszawskim. Zginął za wolną Polskę z rąk polskich komunistów. Wyrok wykonano 25 maja 1948 roku, przez rozstrzelanie, w więzieniu mokotowskim - przypomina Monika Bartosz, rzecznik prasowy PWSZ.

W kwietniu 2010 Senat PWSZ w Oświęcimiu podjął uchwałę, a następnie władze uczelni zwróciły się do minister nauki i szkolnictwa wyższego prof. Barbary Kudryckiej o nadanie PWSZ imienia rtm. Pileckiego. Inicjatywę tę poparli m.in. syn i córka bohatera - Andrzej Pilecki i Zofia Pilecka-Optułowicz.

Zaangażował się też samorząd studencki: "Rozwój naszej uczelni powinien iść w parze z rozwojem świadomości społeczeństwa, w którym znajduje się ośrodek akademicki. Nadanie imienia rtm. W. Pileckiego PWSZ w Oświęcimiu przyczyni się do rozsławienia postaci wybitnego patrioty jakim był Witold Pilecki (...) stworzy możliwość do promowania ponadczasowych wartości, które powinny cechować osoby związane z naszą uczelnią, aby w ten sposób głosić żywą lekcję honoru" - zaznaczyli studenci.

Przypomnijmy też, że w czerwcu 2009 r. w PWSZ odbyła się konferencja naukowa pt. "Wolni i zniewoleni. Rtm. Witold Pilecki i inni więźniowie KL Auschwitz wobec nowej rzeczywistości powojennej". - Gośćmi specjalnymi konferencji byli: córka rtm. Witolda Pileckiego - Zofia Pilecka-Optułowicz oraz Marek Probosz - aktor, który zagrał rolę rotmistrza w głośnym spektaklu telewizyjnym. Plonem konferencji była publikacja pod redakcją prof. Witolda Stankowskiego o tym samym tytule - informuje Monika Bartosz.

"Miał krótkie, ale piękne życie. A jego oprawcy choć długie to plugawe. Nie wiem, gdzie go pochowano i gdzie jest jego grób. Ale myślę sobie, że jest nim cała Polska. Ojciec tak naprawdę nie umarł. Jego postawa, wartości, ideały w które wierzył są jak ziarna, które powoli zaczynają wschodzić. Pamięć o nim nie umarła, jak chcieli komuniści" - mówiła w PWSZ córka bohatera Zofia Pilecka-Optułowicz.

"Zakochałem się w Pileckim. To polski James Bond, który ma wszystkich innych wymyślonych super-bohaterów, daleko za sobą. To prawdziwy bohater narodowy. Nasze dobro wspólne. To człowiek, który walczył o wolność bezkompromisowo, a jego ostatnie słowa brzmiały "Niech żyje Polska!". Marzymy o takich postaciach, wymyślamy je, a tutaj mamy krwią napisany życiorys prawdziwego patrioty" - komentował wtedy aktor Marek Probosz.

(PLIN)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski