Prezes krynickiego klubu Daniel Kaszowski jest zadowolony z zajętej lokaty. – Wiemy, jakie były zawirowania wokół naszej ekipy. Obiecywano nam pomoc w tworzeniu „dream teamu”, skończyło się na obiecankach, sami musieliśmy ciągnąć ten hokejowy wózek. W tych okolicznościach szóste miejsce nie jest złe. Pamiętajmy, jaka była sytuacja krynickiego hokeja przed rokiem, po poprzedniej drużynie zostały zgliszcza, odbudowywaliśmy hokej praktycznie od zera – twierdzi prezes klubu.
Daniel Kaszowski nie żałuje, że zaangażował się w ten projekt. – Miniony rok wiele mnie nauczył, zebrałem cenne doświadczenie. Nawiązaliśmy kontakty, udało się pozyskać kilku sponsorów, to powinno procentować w przyszłości. Dużo zyskali też sami hokeiści, to w zdecydowanej większości młodzi zawodnicy, oni dopiero uczyli się hokeja na poziomie ekstraklasy. Zobaczyli, jak jeszcze dużo im brakuje – mówi Daniel Kaszowski.
Prezes robi już wstępne przymiarki do następnego sezonu. – Będziemy chcieli zająć wyższe miejsce, by to osiągnąć, musimy wzmocnić zespół.__Trudno będzie stworzyć nowy „dream team”, ale w ekstraklasie trzeba mieć co najmniej dwie mocne piątki, by walczyć o wyższe cele. To wszystko zależeć będzie od finansów, zobaczymy, czy znajdziemy sponsorów, którzy zabezpieczą nam środki finansowe. Jestem jednak optymistą. Nadal będziemy kłaść duży nacisk na szkolenie narybku; w lipcu organizujemy młodzieżowy camp – dodaje Kaszowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?