Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kryniczanka Katarzyna Kawa z dużym awansem w rankingu WTA

Tomasz Dobiecki, PZT
Katarzyna Kawa
Katarzyna Kawa karina trojok
Katarzyna Kawa z Krynicy awansowała w poniedziałek o 23 pozycje i jest 135. w rankingu WTA, a w grze podwójnej zyskała cztery lokaty i zajmuje 84. miejsce na świecie. To skutek dwóch finałów, jakie osiągnęła w ubiegłym tygodniu w imprezie ITF W100 w Bonita Springs (pula nagród 100 tys. dol.).

W niedzielnym finale singla Kawa ((BKT ADVANTAGE Bielsko-Biała), rozstawiona z numerem siódmym, poniosła porażkę 1:6, 3:6 z Rumunką Gabrielą Lee, która do głównego turnieju przebiła się z eliminacji. Ale był to zaledwie początek jej pracowitego dnia. Potem musiała rozegrać jeszcze zaległy półfinał debla, w parze z Olgą Goworcową (nr 3.), a następnie wyszły na kort do walki o tytuł. Tę nieznacznie przegrały z Węgierką Timeą Babos i Japonką Nao Hibino (nr 4.) 4:6, 6:3, 7-10.
 
- Nieczęsto, ale zdarzają się takie sytuacje, że pogoda mocno komplikuje organizatorom realizację planu gier. Na szczęście ostatecznie wszystko udało się dograć do końca w niedzielę. No trochę może szkoda, że bez tytułów, ale mimo wszystko mój wyjazd do USA był bardzo udany, dużo bardziej, niż się spodziewałam. W swoich pierwszych turniejach po przerwie miałam spore problemy odnalezieniem rytmu gry, ale teraz z każdym startem jest coraz lepiej. Cieszę się, że wracam do formy i uzyskuję dobre wyniki, bo przede mną długi sezon – uważa Kawa, która w USA, w ostatnim tygodniu kwietnia, triumfowała w deblu w turnieju ITF 100 w Charleston.
 
- Czas wracać do Europy. Potrzebuję trochę odpoczynku po ostatnich dwóch intensywnych tygodniach. Zrobię sobie kilka dni wolnego, a potem już w Paryżu będę się przygotowywać do Roland Garros i mam nadzieję, że uda mi się tam wystąpić w głównej drabince singla oraz w deblu, choć to ostatnie jeszcze nie jest pewne. Zaraz po Paryżu będę chciała pograć jak najwięcej na trawie, więc planuję dwa turnieje WTA 250 na tej nawierzchni, a następnie eliminacje do Wimbledonu. Liczę, że w Londynie również uda mi się zagrać w singlu i deblu, ale zobaczymy jak to się potoczy – dodała.
 
Kawa to nie jedyna polska tenisistka, która udanie rozpoczęła starty w maju. W niedzielę jej koleżanka z BKT ADVANTAGE Bielsko-Biała - Maja Chwalińska wygrała turniej ITF W60 w Pradze (z pulą nagród 60 tys. dol.), pokonując w finale najwyżej rozstawioną Gruzinkę Jekaterinę Gorgodze (CKT Grodzisk Mazowiecki) 7:5, 6:3.
 
Dzięki temu sukcesowi  zawodniczka LOTOS PZT Team w poniedziałek wróciła do Top 200 rankingu WTA, odnotowując awans aż o 92. miejsca. Jest 176. na świecie, a to jej najwyższa pozycja w karierze (w 2019 r. była 192.).
 
O dużym pechu może mówić natomiast Weronika Falkowska (KS Górnik Bytom), której udała się pod względem sportowym, wyprawa na Sardynię, ale ze względu na wyjątkowo niekorzystną pogodę, wciąż oczekuje na końcowe rozstrzygnięcia w turnieju ITF W25 w Santa Margherita di Pula (pula nagród 25 tys. dol.).
 
- Z jednej strony się cieszę, że dzisiaj wywalczyłam awans do finału w singlu, ale z drugiej jestem zmęczona deszczem, no i musiałam odwołać już dwa loty, a nikt mi za to nie zwróci – skomentowała zawodniczka LOTOS PZT Team całą sytuację.

Sportowy24.pl w Małopolsce

 

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski