MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kryzys jak na Oscarach

Redakcja
W niedzielę dwa były widowiska - oba zresztą transmitowane przez Canal Plus - wywołujące u widzów, może nie u wszystkich, ale na pewno u mnie, skrajne zażenowanie, przy czym spierać się można, czy to oscarowa gala była równie żałosna jak gra Wisły w Bełchatowie, czy też gra Wisły równie żałosna jak oscarowa gala.

Przemek Franczak: SPORTY BEZ FILTRA

Najwyraźniej mamy globalny kryzys w rozrywce. Choć warto zauważyć, że w Wiśle tak jak w Hollywood, a może w Hollywood tak jak w Wiśle (wszystko zależy od perspektywy), zapanowała moda na brody - u nas ciut opiera jej się jeszcze preferujący staropolski, sarmacki styl trener Tomasz Kulawik - i widać, żeśmy są coraz bliżej wielkiego świata. To tyle z plusów.

Cóż jednak począć z owym kryzysem? W przypadku Oscarów sprawa wydaje się prosta. Amerykańska Akademia Filmowa powinna rozważyć zatrudnienie w przyszłym roku w roli prowadzącego galę rozdania nagród właśnie trenera Kulawika, który na konferencji prasowej po meczu z Bełchatowem opowiedział w dwie minuty trzy zabawne dowcipy, czyli tyle samo, ile stojący na scenie w Los Angeles Seth MacFarlane - nawiasem mówiąc, straszny nudziarz - w trzy godziny. Żart o tym, że bełchatowianie zaskoczyli jego piłkarzy walecznością, był przedni, bo przecież to tak, jakby bokser po pojedynku dziwił się, że był bity po twarzy. Bo to był żart, co nie?

No dobrze, dość dworowania z Kulawika, jednak nie po drodze mi z chórem żądnym jego głowy, głównie z wrodzonej przekory. I tak lekko teraz nie ma, internet rozlicza jeszcze szybciej niż Bogusław Cupiał (udzielił wywiadu "Rzepie", ale autoryzował go chyba przed meczem z Bełchatowem, więc co teraz planuje, trudno powiedzieć), choć te wypowiedzi to były ledwie niewinne śmiesznostki. Inni, nie tylko w sporcie, podłożyli się w ostatnich dniach po stokroć bardziej - jak ten ksiądz Longchamps de Berier i jego wypowiedzi o in vitro - a ich nikt zwalniać nie zamierza. Bo do tego teraz się rozliczanie Kulawika sprowadza - do jego paru nieporadnych stwierdzeń. Cóż, nie każdy szkoleniowiec musi być Wojciechem Łazarkiem i nie każdy umie rozkochiwać w sobie media. Za to każdy zasługuje na czas. Zwłaszcza w klubie, w którym trener jest najmniej odpowiedzialny za - ciągle trwający - kryzys. Poza tym teraz, gdy ów szkoleniowiec posiadł już bezcenną w tym fachu wiedzę, że inne zespoły też chcą wygrywać, powinno pójść już z górki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski