Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzyszkowice. Wyszli na zakopiankę, bo nie chcą dłużej narażać zdrowia i życia. Chcą tunelu

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Fot. Katarzyna Hołuj
Jeszcze nigdy determinacja mieszkańców miejscowości w gminie Myślenice leżących wzdłuż zakopianki nie była tak duża, aby wyjść na zakopiankę i zablokować ją domagając się bezpiecznego przejścia i przejazdu. Zrobili to mieszkańcy Krzyszkowic.

Zdecydowali się na to zniecierpliwieni tym, że codziennie muszą ryzykować zdrowiem i życiem przekraczając albo przejeżdżając zakopiankę. Nie ma tu, jak w sąsiednich miejscowościach kładki dla pieszych, ani sygnalizacji świetlnej, dlatego zarówno piesi jak i kierowcy chcąc z drogi powiatowej skręcić na zakopiankę są zdani tylko na siebie. Mieszkańcy mówią, że nawet fotoradar nie przynosi oczekiwanego skutku, bo stoi na tyle daleko od skrzyżowania, że minąwszy go kierowcy mają czas rozpędzić się na nowo.
- Kiedy jadę autem, boję się przepuszczać pieszych, zwłaszcza od czasu, kiedy zatrzymałem się przed pasami a inny samochód w tym momencie mnie wyprzedził – mówi Władysław Dyduła, sołtys Krzyszkowic, który sam odczuwa jeszcze skutki niedawnej kolizji na tym feralnym skrzyżowaniu.
Dlatego wziął udział w sobotnim proteście razem z ok. 200-300 osobami, które w zależności od momentu chodziły po pasach. Niektórzy przyszli całymi rodzinami. Były też osoby nie mieszkające tutaj, ale dojeżdżające tu do pracy. Kilka kobiet, które na co dzień tu pracują też postanowiły się przyłączyć, bo tak samo zależy im na budowie tunelu, którym poprowadzony zostanie ruch pieszy, rowerowy i samochodowy. - Dziś przejechać jest bardzo trudno. Czasem to walka o życie – mówiły.

Organizatorzy sobotniej akcji „Wyjdźmy na pasy. Chcemy bezpiecznie żyć”, która ma zmusić rządzących na przyspieszenia przebudowy tego skrzyżowania na bezkolizyjne przywołują policyjne statystki, z których wynika, że od grudnia 2014 do grudnia 2019 w 30 wypadach i 138 kolizjach zginęła to jedna osoba z 37 zostało rannych.
To tylko dane z ostatnich 5 lat. - Odkąd tu mieszkam zginęły już dwie osoby – mówił jeden z uczestników protestu.

Podpis ministra już za 2 tygodnie?

Spośród samorządowców w sobotę rano w Krzyszkowicach pojawili się dwaj radni (powiatowy i miejski) z Krzyszkowic, radna miejska z Myślenic i burmistrz Myślenic, którego zdaniem protest nie był konieczny. - Realizacja tej inwestycji jest przesądzona, a podpis ministra jest już tylko formalnością. Myślę, że złoży go pod dokumentem najpóźniej za 2-3 tygodnie – mówi burmistrz Jarosław Szlachetka.

Ten podpis to jeden z trzech postulatów protestujących. Pozostałe dwa to zawarcie trójstronnego porozumienia między gminą, powiatem i Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad i przedstawienie harmonogramu prac zakładającego zakończenie inwestycji najpóźniej do końca 2023 roku. Jak zapowiedziała Bożena Góra, inicjatorka akcji „Wyjdźmy na pasy. Chcemy bezpiecznie żyć”, jeśli zostaną one spełnione nie będzie kolejnych protestów, ale jeśli tak się nie stanie, akcja zostanie powtórzona w maju br.
Organizatorzy akcji zamierzają wykorzystać ten czas, czyli najbliższe trzy miesiące na pisanie do GDDKiA i Ministerstwa Infrastruktury. Pod petycją, którą przygotowali podpisało się już ok. 1700 osób.

Węzeł potrzebny nie tylko w Krzyszkowicach

Sobotnia blokada zakopianki, mimo zorganizowanych objazdów, spowodowała korki na drodze, która tego dnia do Zakopanego zmierzali nie tylko turyści i uczniowie zaczynający ferie, ale również kibice skoków narciarskich. Wśród kierowców nie brakowało też jednak i takich, którzy okazywali zrozumienie i poparcie.
Kierowca z Myślenic mówił, że projektanci tak strategicznej drogi, bo prowadzącej w góry i do przejścia granicznego, powinni to przewidzieć i zaprojektować odpowiednie rozwiązania choćby przy okazji ostatniej modernizacji tego odcinka. - W sąsiednim Jaworniku jest strefa przemysłowa, w której pracuje mnóstwo ludzi pracuje i mnóstwo samochodów z niej wyjeżdża. Włączenie się do ruchu jest bardzo niebezpieczne. To jest loteria: czy zdążę wyjechać, czy zmieszczę się między pasami? Trudno jest to zrobić nie stwarzając zagrożenia dla siebie, albo dla innych. Wiem, że jest plan budowy węzła w Jaworniku, ale to samo dotyczy innych miejsc, m.in. Krzyszkowic i dla nich też potrzebne są rozwiązania.

Burmistrz Jarosław Szlachetka mówi, że poprawy bezpieczeństwa mogą być też pewni mieszkańcy Głogoczowa i Bęczarki. - Mają powstać koncepcje rozwiązań także dla tych miejscowości. Sprawa wyjazdów na zakopiankę ma zostać rozwiązana kompleksowo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski