Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Piątek nie dostał powołania od Nawałki, ale nie jest rozczarowany

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Krzysztof Piątek (Cracovia)
Krzysztof Piątek (Cracovia) Andrzej Banaś
Krzysztof Piątek strzelił swego 13. gola w sezonie czym poprawił osiągnięcie z ubiegłych rozgrywek (11 goli dla Cracovii i 1 dla Zagłębia Lubin).

- Fajnie, że te bramki wpadają, bo dobrze przepracowałem ten okres zimowy – mówi napastnik Cracovii. - W sparingach też zdobywałem gole, wiedziałem więc, że będę strzelał w lidze. Dobrze gramy, stwarzamy sobie sytuacje i najważniejsze, że je wykorzystujemy, bo mamy szansę na zajęcie miejsca w pierwszej ósemce.

Piątek musiał toczyć ostre boje z obrońcami Sandecji, szczególnie z Dawidem Szufrynem i w ogóle przeciwstawić się wzmocnionej defensywie rywala. Udało mu się zdobyć gola głową.
- Wydaje mi się, że pierwszą połowę zagraliśmy dobrze – mówi napastnik. - Sandecja cofnęła się na swoją połowę i ciężko było coś zrobić. Fajnie, że strzeliliśmy tę pierwszą bramkę, bo dodała nam ona pewności siebie. Dobrze, że poszedłem ostro na piłkę. Bramkarz został zasłonięty przez obrońcę i późno zareagował. W drugą połowę może trochę źle weszliśmy, ale najważniejsze, że strzeliliśmy drugiego gola. Niepotrzebnie straciliśmy bramkę, ale liczy się to, że wygraliśmy.

Mało zabrakło, a Piątek cieszyłby się też z drugiego trafienia, ale gola „zabrał” mu Milan Dimun, który dobił piłkę zmierzającą niechybnie do siatki.
- Nie miałem pretensji do Milana, tylko bałem się, że jest na spalonym – mówi najlepszy strzelec drużyny. - Dobrze, że tak się to potoczyło i bramka była prawidłowa.

Piątek mógłby mieć dzisiaj 15 goli, jeśliby do jego strzału nogi nie dołożył Dimun oraz gdyby to jemu zaliczono trzecie trafienie w Szczecinie z Pogonią, a nie Kamilowi Drygasowi.
- Tak bywa – mówi Piątek. - Gdy zobaczyłem bramkę Kądziora z Górnika Zabrze, jego gola w meczu z Koroną, to byłem trochę w szoku, że mojej nie zaliczono, a jemu tak. Ktoś to jednak ocenia, ja z tym nic nie zrobię.

Piątek notuje świetną passę, w czwartym meczu z rzędu zdobył gola. Nie doczekał się jednak na powołanie od trenera Adama Nawałki na towarzyskie mecze reprezentacji Polski.
- Jest wielu napastników w kadrze, każdy walczy o miejsce w niej, ja jestem młodym piłkarzem i może kiedyś w tej reprezentacji się znajdę – mówi zawodnik. - Staram się jak najlepiej pokazywać na boisku. Spokojnie podchodzę do tematu, byłem przygotowany na to, że może być takie powołanie, ale też, że go nie będzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Krzysztof Piątek nie dostał powołania od Nawałki, ale nie jest rozczarowany - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski