Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztonia wypatrzył szkoleniowiec Puszczy

Rozmawiał Przemysław Mirek
Łukasz Krzysztoń z Puszczy
Łukasz Krzysztoń z Puszczy fot. Anna Kaczmarz
Rozmowa. z ŁUKASZEM KRZYSZTONIEM, który w niedzielę w meczu z Błękitnymi Stargard (0:0) debiutował w wyjściowym składzie Puszczy Niepołomice.

- W meczu w Stargardzie pierwszy raz wystąpił Pan w wyjściowym składzie. Jakie odczucia po tym debiucie?

- Trener pierwszy raz dał mi szansę zagrać od początku, ale do końca z występu w tym meczu nie jestem zadowolony. Miałem sytuację, ale po strzale głową trafiłem w poprzeczkę. Myślę, że stać mnie na więcej i mogę jeszcze lepiej grać.

- Pierwsza jedenastka to nagroda za dobry, 30-minutowy występ z Rozwojem Katowice?

- Tak mi się wydaje. W tamtym meczu (wygranym 2:1 - przyp. PM) wszedłem z ławki i dałem w miarę dobrą zmianę. Na pewno udało mi się coś wnieść do gry zespołu i były pewne pozytywy z mojej gry.

- Jakie warunki postawił wam przeciwnik?

- Moim zdaniem był to bardzo ciężki mecz. Pierwszy raz miałem okazję grać z tą drużyną i przekonałem się, że to jest dla nas rzeczywiście ciężki teren. Odczuliśmy na pewno trudy tego spotkania, tym bardziej, że graliśmy w wielkim upale i ten punkt trzeba szanować.

- Gdzie jak gdzie, ale na środku pomocy Puszczy jest mocna konkurencja. To dodatkowo motywuje?

- Myślę, że trzeba robić swoje, ciężko pracować i będzie dobrze. Akurat ostatnio tak się złożyło, że Longin nie pojechał z nami, więc miałem łatwiej, ale już z Rozwojem zagraliśmy trójką w środku. Wszedłem wtedy trochę wyżej, miałem więcej zadań ofensywnych i wszystko układało się dobrze, więc zobaczymy jak to będzie w kolejnych meczach.

- Jak trafił Pan do Puszczy?

- Już przed sezonem dostałem telefon od trenera Tułacza, który chciał, żebym przyjechał na sparing. Zagrałem wtedy z Resovią i pokazałem się z dobrej strony, więc trener zadzwonił jeszcze raz przed kolejnym sparingiem. Potem już zostałem i trenowałem z zespołem, a działacze zdecydowali, że mogę się przydać.

- Trenował Pan z zespołem już od początku okresu przygotowawczego, ale dopiero niedawno udało się Pana zarejestrować. Dlaczego?

- Nie chcę wnikać w szczegóły, ale były problemy z moim zarejestrowaniem. Był też pewien kłopot z tym, żeby mnie wyrejestrować z poprzedniego klubu i to wszystko przeciągało się w czasie. Nie do końca wiem dlaczego, ale na szczęście wszystko się już dobrze ułożyło.

- Teraz przed wami mecz z ostatnią w tabeli Olimpią Zambrów. Nie boicie się tego, że powtórzy się sytuacja z meczu ze Stalą Stalowa Wola, która również zamykała tabelę, a jednak wygrała z wami?

- Z Olimpią trzy punkty są w naszym zasięgu. Ten zespół nie gra teraz dobrze i zrobimy wszystko, żeby wygrać ten mecz. Tym bardziej, że gramy go u siebie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski