Krzyże pamięci

W pamiętną rocznicę

 Władysław Radzik ps. "Kostek", współtwórca oddziału partyzanckiego "Kmicic" i Stanisław Obrębski - jeden z wiceprezesów Światowego Związku Żołnierzy AK z koła gorlickiego, dokonali odsłonięcia krzyża - pomnika na Ropskiej Górze pod Grybowem, poświęconego pamięci poległych żołnierzy AK i okolicznych mieszkańców w trakcie działań wojennych II wojny światowej.
 Celebrujący mszę świętą biskup Józef Gucwa, b. żołnierz ósmej kompanii I Pułku Strzelców Podhalańskich AK wspomniał, że na ziemi gorlickiej i grybowskiej podczas wojny zginęło kilkadziesiąt tysięcy ludzi, żołnierzy i cywilów. Zaapelował też do władz państwowych o działania mające na celu poprawę losu ludzi wsi.
 - To naprawdę są ludzie, którzy żywią i bronią - powiedział w homilii biskup Gucwa. - Mieliśmy okazję przekonać się o tym w tragicznych dniach II wojny światowej. Mieszkańcy tych ziem pomagali żołnierzom, żywili, przekazywali bezcenne informacje. Składam hołd ludziom tych ziem. Modlę się, by pomyślnie budowali swoją i naszą przyszłość w trzecim tysiącleciu, wolności i pokoju.
 Biskup Józef Gucwa dokonał poświęcenia monumentu, a hymn państwowy zagrała Orkiestra Miłośników Muzyki im. prof. J. Skowrońskiego z Gorlic. Krzyż stanął na działce udostępnionej nieodpłatnie przez Piotra Kroka.
 Światowy Związek Żołnierzy AK, tym razem koło ze Starego Sącza, był inicjatorem postawienia krzyża jubileuszowego na tzw. Siodełku św. Kingi na szlaku turystycznym ze Skrudziny na Przehybę. Prezes koła Wojciech Pierzga z Gabonia i proboszcz parafii z Gołkowic ks. Stefan Tokarz rozpropagowali ideę budowy monumentu upamiętniającego przełom tysiącleci, wizytę Ojca Świętego w Starym Sączu i kanonizację bł. Kingi. Krzyż jest drewniany, ma 10 metrów wysokości i stoi na betonowym postumencie. W całości wykonali go okoliczni mieszkańcy.
 W uroczystościach pod Przehybą wziął udział ks. dr prałat Zygmunt Zimowski, pracujący w watykańskiej Kongregacji Wiary. Odprawił mszę świętą, wygłosił homilię i poświęcił krzyż.
 Obie uroczystości pod Grybowem i Skrudziną zbiegły się nieprzypadkowo z 61. rocznicą najazdu Związku Radzieckiego na Polskę, 17 września 1939 roku.

Tekst i fot.: (WCH)